Wszystko lub niemal wszystko wiedzący kolega z Wrocławia zapewne powie, że już słyszał o tym od jakiegoś czasu. Więc uprzedzając to mówię... tak, wiem, że to nie nowy pomysł z dnia dzisiejszego. Naczelny błazen z Warszawy zapewne w złośliwości powie, że ten system nawet na pustyni mnie nie uchroni przed wypadkiem. Niemniej jednak za rogiem idzie nowe i chciałbym zapoznać się z waszymi opiniami dotyczącymi obowiązkowego asystenta prędkości, w skrócie ISA. Z jednej strony bardzo możliwe, że dojdzie do drastycznego spadku wypadków i śmiertelności na drogach na czym nam wszystkim zależy... ale z drugiej strony czy taka agresywna ingerencja technologii w prowadzenie pojazdu nie sprawi, że jazda będzie uciążliwością a nie przyjemnością? Moim osobistym zdaniem jednak bezpieczeństwo ponad wszystko.
Pod artykułem pojawiły się komentarze:
a co w sytuacji gdy przyspieszając da się uniknąć kolizji?
Myślę, że takie sytuacje zdarzają się nadzwyczajnie rzadko i nie jest to argument za zaniechaniem wprowadzenia asystenta prędkości.
a co z ISA przy wyprzedzaniu?
To faktycznie może być problem. Ciekawe jak to rozwiążą.
A co jezeli bede jechal w stanie wyzszej koniecznosci np z rodzącą zoną do szpitala na drodze z ograniczeniem do 40?
Ile takich sytuacji mamy rocznie w Polsce? Czy to miałoby być powodem zaniechania systemu który z pewnością wiele żyć uratuje? Raczej nie.
czyli musze do swojego starego fordzia silnik na zapas kupic
hehe. Faktycznie już widzę te oferty, kup pan auto a zapasowy silnik za pół ceny

Tak się zastanawiam... Czy nie wystarczyłoby instalować w autach (nawet starych) obowiązkowego systemu, który nie wtrącał się w naszą jazdę, ale który by rozpoznawał nasze łamanie przepisów i auto by wysyłało na Policję wiadomość z donosem na swojego kierowcę? Nasze własne auto byłoby takim Policjantem z wydziału ruchu drogowego.
Koniec końców technika idzie do przodu niesamowicie, a na naszych egzaminach.... oczywiście dalej średniowiecze, zacofanie i wstecznictwo i auta nie mają nawet takich obecnie powszechnych rzeczy jak czujniki parkowania, bo już nie mówię o kamerze cofania bo to już byłoby bezczelne zuchwalstwo. Nie dla psa kiełbasa.