wlasnie, wyobrazmy sobie jade z b-stoku do w-wy, i tuz przed w-wa samochod sie psuje.
co robic? pracodawca ciagle mi marudzi ze to ja mam naprawiac (ba, na miejscu !!!).
oczywiscien ie chodzi o przebite kolo ktore bym zdolal wymienic, tylko np. urwany wachacz, czy tez awaria silnika, itp.
czy sa jakies wzmianki o tym w kodeksie? jesli tak to prosze. -