Przykład z Warszawy (droga ma nie więcej niż 2 lata):
https://goo.gl/maps/fxej5Ky3z252
Pieszy idzie chodnikiem po prawej strony. Mija znak D-40, wie więc, że może poruszać się jezdnią i ma pierwszeństwo przed pojazdami. Znając przepisy, wie, że "Przepisów art. 11.1–4a nie stosuje się w strefie zamieszkania. W strefie tej pieszy korzysta z całej szerokości drogi i ma pierwszeństwo przed pojazdem."
Pytanie, co ten przepis oznacza w kontekście Art. 11.4:
"Korzystanie przez pieszego z drogi dla rowerów jest dozwolone tylko w razie braku chodnika lub pobocza albo niemożności korzystania z nich. Pieszy, z wyjątkiem osoby niepełnosprawnej, korzystając z tej drogi, jest obowiązany ustąpić miejsca rowerowi." Czy że pieszy NIE MOŻE korzystać z DdR nawet jeżeli nie ma chodnika? Raczej nie. Moim zdaniem, pieszy może korzystać z DdR i nie musi ustępować miejsca rowerzyście. Istnienie podziału na Drogę dla pieszych i dla rowerów w tym miejscu jest więc bez sensu.
Rowerzysta jedzie DdR po lewej stronie. DdR ta jest częścią Al. Jana Pawła II, a nie tej drogi serwisowej. Rowerzyści więc nie jadą Strefą Zamieszkania, ani częścią drogi objętej tą strefą. Dalej DdR przebiega na drugą stronę drogi serwisowej i tu pojawia się problem. Rowerzysta nie spodziewa się pieszego przechodzącego przed DdR (nie ma przejścia), a pieszy spodziewa się, że rowerzysta ustąpi mu pierwszeństwa...