Na kursie oczywiście nauczyli mnie, że w lusterku powinnam widzieć to co za samochodem + nieco mojego wehikułu (kawałek przedniej klamki w rogu lusterka).  
Ostatnio czytałam o ustawieniu lusterek, by wyeliminować martwe pole, autor sugerował znacznie mocniejsze odchylenie lusterek, tak, by widać było drogę i dopiero gdy trochę się przechylę w kierunku lusterka widzę bok samochodu. W innym tekście czytałam, że linia horyzontu powinna być na wys. 2/3 lusterka bocznego. Przyznam się, że nie miałam okazji przetestować innych ustawień lusterek, ale to co sprawdzało się przy I20, przy moim wysokim autku nie za bardzo, zwłaszcza przy manewrach cofania, raz wracałam po długiej trasie i miałam akcję z samochodem w martwym polu, na szczęście skończyło się to tylko strąbieniem.
Czy takie ustawienie bocznych lusterek ma sens? Czy rzeczywiście poprawia bezpieczeństwo?
			
		

 
 
 
  ponieważ jestem w kategorii najniebezpieczniejszych kierowców (czyli takich, którzy już od ponad roku mają ten plasticzek z uprawnieniami), to nie będę testować, nie aspiruję do gwiazdorzenia w  "Polskich drogach"
 ponieważ jestem w kategorii najniebezpieczniejszych kierowców (czyli takich, którzy już od ponad roku mają ten plasticzek z uprawnieniami), to nie będę testować, nie aspiruję do gwiazdorzenia w  "Polskich drogach"  
