LeszkoII napisał(a):@Benio, jesteś książkowym przykładem prostowacza rond w odmianie fanatic. Nie masz pojęcia o normach prawa o ruchu drogowym. Im więcej piszesz, Tym bardziej utrwalam się w tym przekonaniu. Wyciągasz z Internetu losowo wybrane przepisy bez całościowego (systemowego) spojrzenia na znaczenie tych norm, co daje wyraz w milczeniu nad argumentami, które Ci podałem na tacy. Milczenie to uzasadniasz gestem "a co to ma wspólnego z art. 22?" itp. Otóż ma wiele wspólnego, a mianowicie to że argumenty te ośmieszają prostowaczy rond. I niczym nie różnią się Twoje konfabulacje od pseudoargumentacji SZOFERAEMERYTA, który w opasce na oczach jest w stanie jedynie wydukać z siebie "jazda to ruchu pojazdów, więc...blebleble". W końcu, masz skłonności do upierania się przy swoim (np. odnośnie wyprzedzania, które byłeś uprzejmy przyrównać do wymijania). A już na szczególną bezczelność zakrawają teksty w stylu, że to nie Ty się mylisz tylko /cytuję:/ "Oczywiście, w końcu jadą w przeciwnym kierunku. Pierwszy raz spotykasz się z absurdami prawa polskiego?".
"Prostowaczem" ronda to póki co jesteś ty, ignorując kompletnie znaczenie znaku C–12. Nie wyciągam "losowych" przepisów, tylko te związane z tematem, by poprzeć nimi swoje argumenty, bo właśnie od nich się one wywodzą. Ty natomiast dużo gadasz, ale nie jesteś w stanie poprzeć swoich argumentów w przepisach.
LeszkoII napisał(a):Milczenie to uzasadniasz gestem "a co to ma wspólnego z art. 22?" itp. Otóż ma wiele wspólnego
LeszkoII napisał(a):Dlatego zarówno odnośnie P-4 jak i C-12, radzę nie mieszać do tych znaków kierunku jazdy jako przedmiot art. 22
Zapominasz, co napisałeś kilka postów temu? Wyglądasz młodo na awatarze. W każdym razie sam sobie właśnie zaprzeczyłeś. Najpierw napisałeś, żebie nie wtrącać tutaj art. 22, zgodziłem się z Tobą, po czym zmieniłeś zdanie o 180°, pisząc, że "ma wiele wspólnego". To jak w końcu? Ma, czy nie ma? I jeśli ma, to co? Bo przeczysz sam sobie, taki mętlik zrobiłeś, że już nawet nie wiem, jak mam się do tego odnieść. Konfabulacje? Podałem jakieś informacje nieprawdziwe? Pomyliłem się gdzieś? Rzecz ludzka, zdarza się, napisz, gdzie. Poprzyj to stosowną argumentacją, oraz przepisem prawnym, inaczej to jedynie wymiana poglądów, starcie interpretacji, nie konfabulacje. SZOFERAEMERYT ma rację, bo jazda to ruch pojazdów, no jest to banalne. Tylko póki co Ty próbujesz to w sztuczny sposób rozróżniać. A pojęć używa się zamiennie, zarówno w aktach prawnych, jak i w wyrokach sądów. Ale Ty wiesz lepiej. Ubzduraliście sobie z szerszonem i bodajże Henkiem, że "kierunek", "kierunek jazdy" oraz "kierunek ruchu" to coś innego, gdy tak nie jest. I wychodzą Wam przez to takie głupoty jak to, że z ronda można zjechać w lewo, albo, że należy je traktować jako zwykłe skrzyżowanie, jak to szkoła szeleheńska ma w zamyśle.
LeszkoII napisał(a):Nie odróżniasz zmiany toru jazdy od zmiany kierunku jazdy i wychodzą Ci bzdury. Tobie się nawet myli zmiana kierunku jazdy ze zmianą pasa ruchu, bo ten ostatni manewr podciągasz pod pierwszy. Co za nonsens
Bzdura.
LeszkoII napisał(a):To kolejny błąd z uwagi na art. 24 ust. 1 pkt 1, gdzie wyraźnie mowa o sygnalizowaniu zamiaru wyprzedzania.
Nie ma tam mowy o sygnalizowaniu zamiaru wyprzedzania.
Kierujący pojazdem jest obowiązany przed wyprzedzaniem upewnić się w szczególności, czy ma odpowiednią widoczność i dostateczne miejsce do wyprzedzania bezutrudnienia komukolwiek ruchu;
wyraźnie mowa o sygnalizowaniu zamiaru wyprzedzania? A ja tu nie widzę w ogóle mowy o sygnalizowaniu czegokolwiek. Ja rozumiem, że możemy się spierać w kwestii interpretacji, ale pisać takie bzdury? Bo to nie jest kwestia interpretacji, ale piszesz o czymś, czego nie ma. No chłopie… widzisz gdzieś w 24 ust. 1 pkt 1 mowę o sygnalizowaniu czegokolwiek? I to jeszcze wyraźnie?

Dalej, nie ma czegoś takiego, jak "Zwłaszcza rowerzysta", albo jest rowerzysta, albo go tam nie ma. Akt prawny to nie jest miejsce na "zwłaszcza", tylko na "tak lub nie". Na koniec wypowiedzi nie dość, że wprowadzasz jakieś własne definicje jakiś torów, to jeszcze piszesz coś o sygnalizowaniu jazdy prosto tym samym pasem ruchu bez zmiany kierunku. No znowu piszesz o czymś, co nie ma żadnego poparcia w przepisach, jakieś własne dziwne wymysły. Sygnalizowanie jazdy prosto, no proszę Cię…
LeszkoII napisał(a):SoRO nigdy nie jest rozwidleniem ani połączeniem dróg, zawsze jest przecięciem dróg.
SoRO to skrzyżowanie, a połączenie się dróg jest skrzyżowaniem, z definicji. Zaprzeczasz wprost definicjom. Tu nie ma o czym dyskutować.
LeszkoII napisał(a):Na Twoim rys. droga się nie rozwidla, tylko obecność wyspy centralnej kanalizuje ruch. To tak jakbyś twierdził, że azyl dla pieszych jest rozwidleniem drogi. Porażka totalna. To czy skręciłeś w lewo, rysunek nie ujawnia, bo jest ucięty w połowie. Ale jak tu się dziwić, skoro omijanie przeszkody nazywasz zmiana kierunku jazdy (sic!)
Na moim rysunku nie ma wyspy centralnej. Reszta odnosi się do wyspy, która nie istnieje, więc pominę… Dopisałeś sobie tam wyspę, a specjalnie ją wyciąłem. Specjalnie napisałem, że mamy tam widok przed dojazdem na rondo. Ale ty nawet bez znaku C–12 i bez wyspy, dalej widzisz tam rondo

A to jest zwykłe rozwidlenie się drogi, na lewo i na prawo. Rondo przedstawiam dopiero później. Są nawet znaki C–12. Ale Ty o tym nie wiesz, bo nie uznajesz znaków C–12.
LeszkoII napisał(a):Nie zostawimy w spokoju
Wyspę centralną tu widzisz, znaki P–8 tu widzisz, powiedz mi, co jeszcze tu widzisz?


LeszkoII napisał(a):Ameryki tym stwierdzeniem nie odkryłeś, ale też nie odkryłeś że w § 36 nie ma słowa o kierunku jazdy, tak samo jak w dyspozycji znaku D-3. Ale nie wymiar literalny przepisu ma tu znaczenie.
O widzisz! Znowu… twierdzisz, że "kierunek jazdy" to coś innego, niż "kierunek" wskazany znakiem C–12. Ubzdurałeś sobie, że jest to coś innego, i wychodzą ci potem takie brednie, z prostym rondem na czele.
LeszkoII napisał(a):Jest to oczywista nieprawda, czego dowodzi możliwość stosowania P-8b na wlocie SoRO. Prawda jest taka, że prostowanie ronda to głupota albo przynajmniej zasada niewynikająca z żadnych przepisów prawa stanowionego? Prawo zwyczajowe nie ma tutaj zastosowania.
A ty dalej to samo? Jak dostawisz znak, który wskazuje kierunek jazdy z danego pasa ruchu, np. w lewo, to wtedy faktycznie skręcamy w lewo, wynika to z hierarchii znaków. A co ma piernik do wiatraka? Omawiamy przepisy ogólne, a ty do przepisów ogólnych dodajesz znak drogowy, który jest ponad przepisami ogólnymi i twierdzisz, że na podstawie tego znaku, przepisy ogólne są inne.
LeszkoII napisał(a):Taką tezę formułujesz dlatego, bo jesteś piewcą bzdury, że każdy ruch kierownicą daje w efekcie zmianę kierunku jazdy (sic!)
Ale perfidne kłamstwo, nigdy czegoś takiego nie napisałem. Wstyd! Tak bezczelnie kłamać. Dalej po tym perfidnym kłamstwie rozpłynąłeś się w atakach personalnych na mnie, merytoryki zero. Wybacz, ale więcej się po Tobie spodziewałem.
- Podsumowując; Uważasz, że istnieją różne typy kierunków i wychodzą Ci z tego kompletne bzdury
- Podobnie, jak szerszon i Henq, stosujesz liczne sofizmaty, włącznie z przekręcaniem treści definicji
- Po nieco szerszym zagłębieniu się w temacie, kończysz dyskusję merytoryczną i zamieniasz ją na jawne kłamstwa i ataki personalne
Odpisałem ci na wszystkie merytoryczne odpowiedzi, z szacunku do Ciebie, jako do rozmówcy, ale nie sądzę, by był sens kontynuowania z Tobą rozmowy o rondach, podobnie, jak z Henqiem. Tak długo, jak uważacie, że istnieje kilka różnych typów kierunków, to wychodzą wam kompletne bzdury, czego znak C–12 jest przykładem. A ponieważ znak C–12 jest tego przykładem, to dyskusja o rondach z Wami nie ma sensu, bo w istocie w swoim błędnym założeniu, nie uznajecie znaku C–12 i stajecie się "prostowaczami rond", którzy poruszają się po rondzie, jak po zwykłym skrzyżowaniu. EOT z mojej strony, dziękuję jednak za rozmowę (do momentu, gdzie zaczęły się ataki personalne w ostatnim Twoim poście), zawsze warto poznać błędne myślenie innych, bo rozumiejąc ich, można szybciej zareagować na takiego pirata na drodze, np. jadącego z lewym kierunkowskazem po rondzie, bo znam genezę takiego durnego zachowania i jest ono wtedy dla mnie mniej niebezpieczne, bo wiem, czego mogę się po takim delikwencie spodziewać. Jescze raz dziękuję i życzę miłego tygodnia.