Zawracanie przy lewej krawedzi czy na 2/3 szerok. jezdni ?

Tu możecie podzielić się uwagami lub wątpliwościami związanymi z poruszaniem się na drogach

Moderatorzy: dylek, ella, klebek

Postprzez jjaacc » sobota 19 listopada 2005, 01:04

Jak by się otarli bokami to na pewno. Ale jak by to punto wyjechało jeszcze metr do przodu a passat jeszcze nie skręcając przywalił by mu w prawy błotnik. To wina ewidentna punta. Zgadza się że powinny oba jechać tak albo tak. Ale jak nie pojadą?
Avatar użytkownika
jjaacc
 
Posty: 748
Dołączył(a): poniedziałek 18 lipca 2005, 23:16
Lokalizacja: SŁUPSK

Postprzez scorpio44 » sobota 19 listopada 2005, 13:24

jjaacc napisał(a):Zgadza się że powinny oba jechać tak albo tak. Ale jak nie pojadą?

Moim zdaniem instruktor Elli miał na myśli to, że nie ma czegoś takiego, że jeden samochód jedzie kolizyjnie albo bezkolizyjnie. Tylko że dopiero jak się dwa samochody miną, to można stwierdzić, czy się minęły tak czy tak...
scorpio44
 
Posty: 6964
Dołączył(a): piątek 05 lipca 2002, 11:54
Lokalizacja: Elbląg

Postprzez mazak » sobota 19 listopada 2005, 14:38

Kodeks drogowy, II. Ruch drogowy - zasady ogólne, Art. 3
Uczestnik ruchu i inna osoba znajdująca się na drodze są obowiązani zachować ostrożność albo gdy ustawa tego wymaga - szczególną ostrożność, unikać wszelkiego działania, które mogłoby spowodować zagrożenie bezpieczeństwa lub porządku ruchu drogowego, ruch ten utrudnić albo w związku z ruchem zakłócić spokój lub porządek publiczny oraz narazić kogokolwiek na szkodę
Czy pojazd m-ki passat nie łamie tego przepisu wjeżdzając jako drugi - kolizyjnie, na skrzyżowanie, wtedy gdy punto stoi bezkolizyjnie i czeka na przejazd ?
JEŚLI WIERZYSZ, ŻE NIE MA RZECZY NIE MOŻLIWYCH. TO TRZAŚNIJ OBROTOWYMI DRZWIAMI
mazak
 
Posty: 231
Dołączył(a): środa 05 października 2005, 23:03
Lokalizacja: Warszawa - bemowo

Postprzez scorpio44 » sobota 19 listopada 2005, 14:53

mazak napisał(a):Czy pojazd m-ki passat nie łamie tego przepisu wjeżdzając jako drugi - kolizyjnie, na skrzyżowanie, wtedy gdy punto stoi bezkolizyjnie i czeka na przejazd ?

Jeżeli jeden jest już ustawiony do skrętu bezkolizyjnego, to zgadzam się, że wtedy ten, co mimo to chce skręcać kolizyjnie, łamie ten przepis.
scorpio44
 
Posty: 6964
Dołączył(a): piątek 05 lipca 2002, 11:54
Lokalizacja: Elbląg

Postprzez mazak » sobota 19 listopada 2005, 15:10

Jedźmy dalej:
1. mam świadka, że pierwszy wjechałem na skrzyżowanie bezkolizyjnie
2. uszkodzenia pojazdu wskazują moją torię - tzn. pierwszy zająłem pozycję na bezkolizyjnie
3. nie przyjmuję mandatu (choć w tym wypadku uważam, że policja umyje ręce i określi obopólną winę - kierując sprawę do Sądu Grodzkiego)
4. w Sądzie grockim przywołuje prawo zwyczajowe, że wszyscy starają się jechac bezkolizyjnie i mało tego podam za przykład, że wjechałem na skrzyżowanie wzorują się poprzedzającym mnie pojazdem. a właściciel passata mimo tego, że wszyscy w ten sposób wykoanali ten maner tak jak ja, naruszył art. Kodeksu Drogowego Art. 3 - który wyżej cytowałem.
Kto wygra sprawę ????????? Myślę , że ja :roll: :roll: :roll:
JEŚLI WIERZYSZ, ŻE NIE MA RZECZY NIE MOŻLIWYCH. TO TRZAŚNIJ OBROTOWYMI DRZWIAMI
mazak
 
Posty: 231
Dołączył(a): środa 05 października 2005, 23:03
Lokalizacja: Warszawa - bemowo

Postprzez jjaacc » sobota 19 listopada 2005, 18:09

Co tak się czepiłeś tego artykułu 3 zaraz wyjdzie na to, że jazda samochodem jest niebezpieczna. I może stworzyć zagrożenie.
A tłumaczenie że ten jechał tak a jeździ się tu tak. Niczego nie zmieni. Załóżmy że przyjechał ktoś ze „wsi” układ skrzyżowania nie wskazywał jak jechać. I pojechał wbrew zwyczają kolizyjnie, z przeciwka jechał miejscowy bezkolizyjnie, powiedzmy że obaj jechali równocześnie do kolizji doszło bliżej jezdni tego ze wsi. Skąd on miał znać te zwyczaje. W moim mieście są blisko od siebie usytuowane skrzyżowania podobne do siebie na których jeździ się różnie. Nie wiedzieć czemu tak się przyjęło że na jednym jeździ się kolizyjnie a na drugim bezkolizyjnie.
A powiedz mi proszę jak tłumaczysz pierwszeństwo na skrzyżowaniu oznaczonym tablicą z łamanym pierwszeństwem.
Avatar użytkownika
jjaacc
 
Posty: 748
Dołączył(a): poniedziałek 18 lipca 2005, 23:16
Lokalizacja: SŁUPSK

Postprzez jjaacc » niedziela 20 listopada 2005, 01:59

A jak nie masz świadka, i uszkodzenia na to nie wskazują? I po co się ustawiłeś? Przecież chciałeś jechać bezkolizyjnie, czyli jechałeś.
Avatar użytkownika
jjaacc
 
Posty: 748
Dołączył(a): poniedziałek 18 lipca 2005, 23:16
Lokalizacja: SŁUPSK

Postprzez kopan » niedziela 20 listopada 2005, 12:01

ella napisał(a):No to ja czytałam też inną interpretację zawracania na skrzyżowaniu :wink:

Obrazek
Kiedy między jednokierunkowymi jezdniami mamy pas rozdzielający, należy przyjąć zasadę, że w żadnym momencie wykonywania manewru zawracania nie możemy znaleźć się na pasie ruchu przeznaczonym dla pojazdów jadących w przeciwnym kierunku. Jeśli tak się stanie i dojdzie do sytuacji kolizyjnej, oznacza to, że manewr wykonaliśmy nieprawidłowo.

Sposób zawracania na skrzyżowaniu zależy od jego geometrii. Jeśli pas rozdzielający jezdnie kończy się na jednej linii z krawędzią poprzecznej jezdni, zawracając znaleźlibyśmy się oko w oko z kierowcą jadącym z naszej lewej strony. Na rysunku kierowca D zawracając znajduje się na skrzyżowaniu na wprost pojazdu C. Powinien dojechać do środka skrzyżowania i dopiero tam wykonać manewr. W ten sposób postąpił kierowca B, zawracając tak, by nikomu nie utrudniać ruchu.

Jeśli natomiast pas rozdzielający kończy się wcześniej niż krawędź jezdni poprzecznej i podczas manewru zmieścimy się w tej "wnęce" nie utrudniając ruchu pojazdom jadącym z lewej strony, zawracamy, wykorzystując to wcięcie jezdni (patrz pojazd A). Możemy wtedy zawrócić, trzymając się krańca pasa rozdzielającego.


Oj cieniutka ta interpretacja.
Jest prawdziwa dla dróg równorzędnych.
W przypadku określenia pierwszeństwa znakami lub sygnałami bierze w łeb.
Dlaczego na tym rysunku nie ma ani pół znaku drogowego pionowego????
Po liniach można się domyślić że poziomo jest droga z pierwszeństwem a jak tak jest to pojazd C musi ustąpić pierwszeństwa pojazdowi D.
Avatar użytkownika
kopan
 
Posty: 1956
Dołączył(a): poniedziałek 09 sierpnia 2004, 18:59
Lokalizacja: Klikowa d. Tarnowa

Postprzez ella » niedziela 20 listopada 2005, 13:02

Na prośbę Jjaacca wstawiam jego rysunek wraz z jego komentarzem.

Obrazek

Nie zamieszczałem na tym obrazku sygnałów, znaków dotyczących pierwszeństwa, ponieważ nic to nie zmienia.

Mamy pojazd, B który jedzie kolizyjnie i pojazd A jadący bezkolizyjnie. Można powiedzieć, że pojazd B niejako wymusza swoim torem jazdy sposób kolizyjny. Czyli może dojść do kolizji w dwóch miejscach oznaczonych jako 1 i 2. Przy czym pojazd B, który jedzie kolizyjnie zdaje sobie sprawę, że w punkcie 2 będzie musiał przepuścić pojazd A. Natomiast kierujący A nie ma tej świadomości, bo nie spodziewa się, że pojazd B pojedzie kolizyjnie. Więc musi dojść do kolizji w punkcie 1. I dlaczego moim zdaniem wina będzie po stronie pojazdu A? Wynika to z hierarchii. Jak oba pojazdy mają dajmy na to zielone światło, czy też obaj znak z pierwszeństwem, czy ustąp. To, co rozstrzyga o tym, że jeden musi ustąpić pierwszeństwa drugiemu? ZASADA PRAWEJ STRONY.

A powoływanie się na zwyczaje nie przekonuje mnie. U mojego kolegi na wsi jest taki zwyczaj, że psy się wiesza, nie tam żeby to byli jacyś sadyści, od taki ZWYCZAJ. Weterynarz daleko płacić trzeba. No to się wiesza, ale czy wolno to robić? Czy prawo tego nie zabrania?

A co do art. 3 to jak można karać kierowcę pojazdu B z tego artykułu. Jechał ostrożnie, nie na dwóch kołach, miał zapięte pasy, włączone światła, dojechał do lewej krawędzi jezdni przed wykonaniem manewru. No to pytam, za co go karać? Za to, że kierujący A miał taki zwyczaj i nie znał zasad pierwszeństwa przejazdu.

Przy czym nie chce być źle zrozumiany nie twierdze, że należy jeździć kolizyjnie. Częściej jeździ się bezkolizyjnie. Ale trzeba mieć świadomość jak wygląda pierwszeństwo przejazdu.
Avatar użytkownika
ella
Moderator
 
Posty: 7793
Dołączył(a): poniedziałek 24 listopada 2003, 12:14
Lokalizacja: Warszawa

Postprzez mazak » poniedziałek 21 listopada 2005, 00:18

U mojego kolegi na wsi.... :lol: :lol: :lol: :lol:
Dobra mamy ruch kierowny na skrzyżowaniu przez policjanta - jak się mijamy z nim ????? Kolizyjnie ?????????? Ludzie - nie ma Wieś czy Miasto, mamy się mijać bezkolizyjnie - pokażcie mi gościa - który został ukarany przez policję lub Sąd Grocki, to wam uwierze. Jak mi napiszecie, że z kierującym ruchem na skrzyżowaniu też możecie mijać się kolizyjnie to normalnie stwierdze, że w tym kraju wszystko jest możliwe :lol: :lol: :lol: :lol: :lol:
JEŚLI WIERZYSZ, ŻE NIE MA RZECZY NIE MOŻLIWYCH. TO TRZAŚNIJ OBROTOWYMI DRZWIAMI
mazak
 
Posty: 231
Dołączył(a): środa 05 października 2005, 23:03
Lokalizacja: Warszawa - bemowo

Postprzez jjaacc » poniedziałek 21 listopada 2005, 00:27

mazak napisał(a):U mojego kolegi na wsi.... :lol: :lol: :lol: :lol:
Dobra mamy ruch kierowny na skrzyżowaniu przez policjanta - jak się mijamy z nim ????? Kolizyjnie ?????????? Ludzie - nie ma Wieś czy Miasto, mamy się mijać bezkolizyjnie - pokażcie mi gościa - który został ukarany przez policję lub Sąd Grocki, to wam uwierze. Jak mi napiszecie, że z kierującym ruchem na skrzyżowaniu też możecie mijać się kolizyjnie to normalnie stwierdze, że w tym kraju wszystko jest możliwe :lol: :lol: :lol: :lol: :lol:

Przecież nie mowie, że nie można skręcać bezkolizyjnie. To ty upierasz się, że można skręcać TYLKO bezkolizyjnie. I ponawiam pytanie jak tłumaczysz kursantom pierwszeństwo łamane?
Avatar użytkownika
jjaacc
 
Posty: 748
Dołączył(a): poniedziałek 18 lipca 2005, 23:16
Lokalizacja: SŁUPSK

Postprzez mazak » poniedziałek 21 listopada 2005, 00:41

Po raz kolejny tłumaczę. Jeśli znaki pomocnicze lub poziome na skrzyżowniu, nie wskazuja obowiązku skrętu kolizyjnego, skręcamy bezkolizyjnie - tak jak przy ruchu kierownym przez funkcjonariusza. pozwala to na płynne opuszczenie skrzyżowania, jest zgodne z art. 3, sprawdza się na Wsi jak i w Mieście :shock: I do cholery - wszyscy tak robią - prawo zwyczajowe. Sprawdzałem - nigdy nilt nie został ukarany za skręcania kolizyjne, jeśli ktoś skręcał bezkolizyjnie i z nim się zderzył :oops: :oops: Nigdy żaden egzaminator nie oblał kursanta, za skręcanie bezkolizyjne. Natomiast za skręcanie kolizyjne na skrzyżowaniu gdzie nie jest to nakazane TAK. Nie bądźcie świętsi od Papieża. Nie wmawiajcie Ludziom, np takim jak ja (6 lat uczę jeździć) - ok 10 kursantów na miesiąc, Zadowolonych i jeżdzących do dziś....że się mylę bo Wam się tak wydaje 8) 8) 8)
JEŚLI WIERZYSZ, ŻE NIE MA RZECZY NIE MOŻLIWYCH. TO TRZAŚNIJ OBROTOWYMI DRZWIAMI
mazak
 
Posty: 231
Dołączył(a): środa 05 października 2005, 23:03
Lokalizacja: Warszawa - bemowo

Postprzez jjaacc » poniedziałek 21 listopada 2005, 00:49

Zadowolonych ale nie świadomych. Ponawiam pytanie przy pierwszeństwie łamanym.
Avatar użytkownika
jjaacc
 
Posty: 748
Dołączył(a): poniedziałek 18 lipca 2005, 23:16
Lokalizacja: SŁUPSK

Postprzez mazak » poniedziałek 21 listopada 2005, 00:51

Obrazek
Dobrz Eella, a teraz przeanalizuj to w ten sposób:
Nie ma dwóch smochodów na skrzyzowaniu - tylko po trzy. Nie po pięć. I co się dzieje jak skręcają kolizyjnie ????? - ZATOR jak cholera :roll: :roll: :roll: Wszyscy stoją i lampią się na siebie - jedni blokują drugich - ale wszyscy są zadowoleni i w/g Was wszystko jest ok ? No to w takim razie stójcie sobie dalej na skrzyzowaniu - życzę powodzenia. :lol: :lol: :lol: :?
JEŚLI WIERZYSZ, ŻE NIE MA RZECZY NIE MOŻLIWYCH. TO TRZAŚNIJ OBROTOWYMI DRZWIAMI
mazak
 
Posty: 231
Dołączył(a): środa 05 października 2005, 23:03
Lokalizacja: Warszawa - bemowo

Postprzez ella » poniedziałek 21 listopada 2005, 00:53

mazak napisał(a):Sprawdzałem - nigdy nilt nie został ukarany za skręcania kolizyjne, jeśli ktoś skręcał bezkolizyjnie i z nim się zderzył

To w takim razie daj namiary gdzie to sie sprawdza i sprawdzę jak to tłumaczą na niekorzyść bezkolizyjnych.
Scorpio też pytał o taki przykład
scorpio44 napisał(a):A mógłby ktoś podać jakiś konkretny przykład (czy z życia, czy z netu, czy skądkolwiek), kiedy doszło do stłuczki, kiedy jeden skręcał w lewo kolizyjnie, a drugi bezkolizyjnie, .....
Ostatnio zmieniony poniedziałek 21 listopada 2005, 00:59 przez ella, łącznie zmieniany 1 raz
Avatar użytkownika
ella
Moderator
 
Posty: 7793
Dołączył(a): poniedziałek 24 listopada 2003, 12:14
Lokalizacja: Warszawa

Poprzednia stronaNastępna strona

Powrót do Sytuacje na drodze

Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 43 gości