Buspas?

[waw]

I żaden z podatków ani żadna z danin, które wymieniłeś, nie jest przeznaczana na drogi samorządowe (gminne, powiatowe, wojewódzkie), o których piszemy.

Nie. Z opłaty paliwowej finansowana jest część drogowa subwencji ogólnej dla gmin.
Poza tym zmotoryzowane osoby też płacą podatki i opłaty lokalne, i to nieraz większe niż niezmotoryzowani, także

Sorry.

[PraktykRuchu]

Jeszcze niedawno 4/5 opłaty paliwowej szło na KFD, 1/5 na Fundusz Kolejowy. PiS chciał wprowadzić nową opłatę - 25 gr na litrze na nowo utworzony Fundusz Dróg Lokalnych, ale "ulica i zagranica" ich od tego odwiodła. Coś się zmieniło?

Poza tym zmotoryzowane osoby też płacą podatki i opłaty lokalne, i to nieraz większe niż niezmotoryzowani

Każdy ma jakieś pieniądze, które wydaje według własnego uznania, i one co do zasady są opodatkowane. To jednak nie uprawnia do terroryzowania tej drugiej połowy społeczeństwa.

[waw]

Każdy ma jakieś pieniądze, które wydaje według własnego uznania, i one co do zasady są opodatkowane. To jednak nie uprawnia do terroryzowania tej drugiej połowy społeczeństwa.

W swoim mieście za miejsce parkingowe w parkingu podziemnym pod blokiem płacę dwa razy większą opłatę za użytkowanie wieczyste niż za 40metrowe mieszkanie.

A o masz na myśli po pojęciem terroryzowania bo chyba nie masz na myśli możliwości przemieszczania się?

[PraktykRuchu]

A o masz na myśli po pojęciem terroryzowania bo chyba nie masz na myśli możliwości przemieszczania się?

Podejście "my mamy aóta to nam siem nalerzy pinć pasuw!!!!!". Jeden pas dla tych, co chcą wygodnie stać w korku - proszę bardzo. Ale są też ludzie, którzy rezygnują z własnej wygody, żeby trochę się przemęczyć w tramwaju czy autobusie ale być szybciej w pracy/w domu. I dla nich buduje się buspasy.

W swoim mieście za miejsce parkingowe w parkingu podziemnym pod blokiem płacę dwa razy większą opłatę za użytkowanie wieczyste niż za 40metrowe mieszkanie.

No i dzięki tej opłacie masz miejsce parkingowe, gdzie możesz bez stresu zostawić auto. Sprawiedliwie? Sprawiedliwie. Ale czego chcesz więcej? Ktoś, kto nie ma auta - być może przechlewa pieniądze, który Ty wydajesz na to miejsce parkingowe i płaci w ten sposób więcej akcyzy niż Ty tej opłaty za użytkowanie wieczyste.

[waw]

Jak widać się nie dogadamy.
Która droga w mieście ma 5 pasów?
Uważasz że opłata za miejsce postojowe większa niż za mieszkanie jest w porządku?
Opowiadasz bzdury nie tylko w tym wątku. Ja się chyba normalnie z tej dyskusji wyłączam..

[Cyryl]

W mieście wielkości Wrocławia, w którym mieszkasz, czy Krakowa albo Poznania zmotoryzowani vs. niezmotoryzowani to mniej-więcej 50/50...

więc ja i gość nie posiadający pojazdu płacimy tyle samo, ale ja płacę jeszcze podatek drogowy. nie jeżdżę po chodnikach, nie jeżdżę po drogach dla rowerów, torowiskach oraz buspasach, ale piesi i rowerzyści mogą korzystać z jezdni z pierwszeństwem, więc w jaki sposób ja wykorzystuję tych niezmotoryzowanych?
a tak poza tym wątkiem, gdzie idą/poszły pieniądze z podatków drogowych, winiet, Viatolla?
przecież większość dróg w Polsce budowana jest z dotacji unijnych, a nasze pieniądze gdzie?
a Niemczech na drogi idzie 100% opłat pobieranych za drogi w różnych formach, w Japonii 120% (dokładają z innych podatków), w Polsce (według szacunków ZMPD-30%) nikt nad tym nie panuje - i to jest problem.

[szerszon]

że jeden autobus czy tramwaj nie niszczy drogi tak, jak 100 samochodów. I już .

znowu ???
A te koleiny to po osobówkach były ???

[oskbelfer]

[
A te koleiny to po osobówkach były ???

Tak - osobówkach z 50 miejscami siedzącymi

[PraktykRuchu]

Która droga w mieście ma 5 pasów?

Są nawet takie drogi, co mają po 6... Ale to chyba zależy w jakim mieście. W takich powyżej 200 tys. mieszkańców drogi w przekroju 2x3 to chyba nie jest nic dziwnego.

Uważasz że opłata za miejsce postojowe większa niż za mieszkanie jest w porządku?

Oczywiście, że w porządku. Co do zasady opłaty za mieszkanie powinny być tak niskie, jak to tylko możliwe.

więc ja i gość nie posiadający pojazdu płacimy tyle samo

Ale ty, używając samochodu, powodujesz więcej szkód niż wnosisz kasy w podatkach.

[Cyryl]

...

więc ja i gość nie posiadający pojazdu płacimy tyle samo

Ale ty, używając samochodu, powodujesz więcej szkód niż wnosisz kasy w podatkach.

racja, ale czy jeżeli chodzę w butach jakie kupiłem i je niszę (złe słowo, moim zdaniem - zużywam) muszę być gorszy od gościa, który oszczędza buty, które dostał za darmo?

poza tym w jaki sposób oceniłeś, że ja niszę drogi w większym stopniu niż płacę?
w Polsce koszt uzyskania paliwa (PB) jest o 10 groszy większy niż USA, ale cena paliwa poprzez podatki jest u nas dwukrotnie większa.
więc wynika z tego, że ja jeżdżąc pojazdem osobowym o masie 1000kg bardziej zużywam drogi od Amerykanina jeżdżącego pojazdem dwukrotnie cięższym.

[PraktykRuchu]

racja, ale czy jeżeli chodzę w butach jakie kupiłem i je niszę (złe słowo, moim zdaniem - zużywam) muszę być gorszy od gościa, który oszczędza buty, które dostał za darmo?

Moim zdaniem nietrafione porównanie. Pamiętaj, że z tych "butów" korzystają także inni. Jeżeli używasz tych butów do wspinaczki górskiej to niszczysz je nieporównywalnie mniej od tego, co używa tych samych butów tylko do chodzenia.

poza tym w jaki sposób oceniłeś, że ja niszę drogi w większym stopniu niż płacę?

Wystarczy wydatki na infrastrukturę drogową podzielić na natężenie ruchu i mamy obraz tego ile trzeba wydać na komunikację samochodową...

więc wynika z tego, że ja jeżdżąc pojazdem osobowym o masie 1000kg bardziej zużywam drogi od Amerykanina jeżdżącego pojazdem dwukrotnie cięższym.

Myślę, że jest za dużo zmiennych żeby Polskę porównywać z Ameryką. Poza tym to piękny przykład kraju, gdzie w centrum miasta masz wielopasmowe autostrady, które... pięknie stoją w korkach każdego roboczego dnia. Szczyt motoszczęśliwości.

[waw]

Ale ty, używając samochodu, powodujesz więcej szkód niż wnosisz kasy w podatkach.

Wątpię by była to prawda. Bardziej jest to teza na poparcie dość skrajnie lewicowej ideologii stawiającej dobro wspólne ponad dobrem prywatnym oraz wyższość proletariatu ponad elitami. I tak jest że samochody są złe bo prywatne i indywidualne, a z założenia przestrzeń ma być wspólna.
Problem w tym, że w tak kreowanych przez aktyw miastach jest mały psikus - ludzie nie chcą tam mieszkać i wyprowadzają się na peryferia. Pojawia się kolejny zły ideologicznie problem pod nazwą rozlewanie miast.

[Cyryl]

...Poza tym to piękny przykład kraju, gdzie w centrum miasta masz wielopasmowe autostrady, które... pięknie stoją w korkach każdego roboczego dnia. Szczyt motoszczęśliwości.

czyli uważasz, że w Polsce, gdy osiągniemy podobną ilość pojazdów na jednego mieszkańca jak w USA będzie lepiej bez tych wielopasmowych autostrad?

w dalszym ciągu w Polsce właściciel samochodu jest traktowany jak za Gomółki, kupił samochód to na pewno na kradł, a jeżeli nie to przynajmniej oszukiwał, więc nic mu się nie należy. można go traktować jak kułaka w ZSRR w latach '30-tych.

[gumik]

Problem w USA z giga-korkami na giga-autostradach jest taki, że wszyscy tam jeżdżą samochodami, a komunikacja publiczna jest w większości miast bardzo słaba.

[PraktykRuchu]

czyli uważasz, że w Polsce, gdy osiągniemy podobną ilość pojazdów na jednego mieszkańca jak w USA będzie lepiej bez tych wielopasmowych autostrad?

Myślę, że nie będziemy aż tak głupi, by kiedykolwiek dopuścić do takiej liczby pojazdów na jednego mieszkańca. Inaczej czeka nas to, co w tym momencie dzieje się np. w Pekinie.