papadrive napisał(a):Rodzaj skrzyżowania (proste, łamane czy jeszcze inne) nie ma znaczenia, jeśli działa sygnalizacja.
Bardziej poprawnie byłoby: "jeśli działa sygnalizacja, to nie działają znaki, regulujące pierwszeństwo przejazdu, więc NIE MA pierwszeństwa łamanego".
Taka wypowiedź miałaby walory edukacyjne, zwłaszcza dla amatorów skrzyżowań sygnalizatorowo - znakowych.
Dla kierunku "na wprost" był sygnał zielony, to dla ruchu poprzecznego musiał być czerwony. Nadjeżdżający z prawej nie zastosował się do sygnalizacji i wszystko.
Nie widziałeś - nie gadaj. Gość mógł wjechać na zielonym i stanąć na pasach, bo mu wtargnęła na jezdnię małolata ze smartfonem, albo - dla większej grozy - staruszka o lasce. A może poprzednikowi zgasł silnik, albo rowerzysta, skręcając, przewrócił się razem z rowerem? Mogło być 10 różnych powodów, dla których wjechał w tym akurat momencie. A nawet jeśli wjechał na czerwonym, to w dalszym ciągu nie widzę podstaw, żeby mu nie ustąpić pierwszeństwa.
Nie ma żadnej reguły "prawej strony/ręki" czy czego tam jeszcze. Jedynie art. 25.1 ma w tym wypadku zastosowanie do nadjeżdżających z przeciwnych kierunków. Wg. sankilii, to na każdym skrzyżowaniu z sygnalizacją, należy stosować się do "reguły prawej", więc po jaki czort ta sygnalizacja, kiedy i bez niej da się ustalić PP na skrzyżowaniu?

Nie chcę być złośliwa, ale
reguła prawej strony/ręki to właśnie art. 25.1. Reguła prawej ręki obowiązuje na każdym skrzyżowaniu ze światłami, bo światła służą do otwierania kierunku ruchu, natomiast nie nie regulują PP.
BTW - PP na skrzyżowaniu da się ustalić i bez świateł, i bez znaków, i bez policjanta - wystarczy reguła prawej ręki i wszystko jasne. Sygnalizacja i znaki mają przejazd przez skrzyżowanie
usprawnić, a nie - umożliwić.
To jest głos w dyskusji a nie: "zaśmiecanie forum, wprowadzanie bałaganu, kłótnia, prowokacja".