śledzenie na drodze

[waw]

Jeśli nie było zagrożenia to raczej nagrania nikt nie będzie wysyłać. Może chciał Cię nastraszyć lub poczekać na większe wybryki.
Inna sprawa to to, że nie na każdym zakręcie wyprzedzanie jest zabronione.
Poza tym - możliwości uniknięcia kary za nagranie donosiciela lub za zdjęcie z fotoradaru jest parę. Od najprostszych jak wskazanie jako sprawcę (któremu udostępniło się pojazd) osobę która zmarła między datą popełnienia czynu, a datą wezwania lub zrobienia wcześniej współwłasności pojazdu i konsekwentne wzajemne oskarżanie się współwłaścicieli o to kto w danym momencie dysponował pojazdem aż do przedawnienia po bardziej wyrafinowane prawne uniki.

[VAQ]

Jeśli nie było zagrożenia to raczej nagrania nikt nie będzie wysyłać. Może chciał Cię nastraszyć lub poczekać na większe wybryki.
Inna sprawa to to, że nie na każdym zakręcie wyprzedzanie jest zabronione.
Poza tym - możliwości uniknięcia kary za nagranie donosiciela lub za zdjęcie z fotoradaru jest parę. Od najprostszych jak wskazanie jako sprawcę (któremu udostępniło się pojazd) osobę która zmarła między datą popełnienia czynu, a datą wezwania lub zrobienia wcześniej współwłasności pojazdu i konsekwentne wzajemne oskarżanie się współwłaścicieli o to kto w danym momencie dysponował pojazdem aż do przedawnienia po bardziej wyrafinowane prawne uniki.

A z tych bardziej wyrafinowanych?

[JAKUB]

Nie oglądać!
Nie komentować!
Zaprotokołować pytanie dotyczące legalności (certyfikatu kompretncji) nagrania!

Nagranie przesłane na emeil POLICJI nie jest dowodem.

Sprawdzacie legalność używanego przez Policjanta przyrządu ISKRA (ręczny radar), a "lykacie" pirackie nagrania przesłane w sieci internetu?
Gdzie certyfikaty kompetencji "montarzysty" i zamontowanego filmu no i certyfikaty kamery?

Tak liche materiały mogą być użyte tylko w sprawie o zabójstwo lub marwersacje gospodarcze na znaczne sumy.
Pamiętacie film kardiologia krakowskiego chowajacego do szuflady kopertę z ...ą.
Ziobro - ten pan już nigdy,....
& - brak dowodów przestępstwa.
NIEWINNY!

[gumik]

Nagranie przesłane na emeil POLICJI nie jest dowodem.

Dlatego zawsze wzywają tego co wysłał nagranie na świadka, żeby potwierdził, że to co nagrane widział własnymi oczami.

Sprawdzacie legalność używanego przez Policjanta przyrządu ISKRA (ręczny radar), a "lykacie" pirackie nagrania przesłane w sieci internetu?

Co jest pirackiego w takich nagraniach?

Gdzie certyfikaty kompetencji "montarzysty" i zamontowanego filmu no i certyfikaty kamery?

Nawet jak kamera nie spełnia certyfikatów, to chyba nie przekłamie obrazu tak, że numery na blachach będą inne. Co najwyżej balans bieli, czy kontrast może być kiepskiej jakości.
Oczywiście montarzysta może podmienić numery na filmie, ale wtedy naraża się na o wiele poważniejsze konsekwencje.

Tak liche materiały mogą być użyte tylko w sprawie o zabójstwo lub marwersacje gospodarcze na znaczne sumy.

Dlaczego?

[JAKUB]

Właśnie dlatego, że na tej "ścieżce" dowodowej brak certyfikowanego sprzętu i tyle wątpliwości.
Jeżeli już to w sądzie nagranie odtworzenie w oryginale (nie kopii) z oryginalnego sprzętu.
I tu moje pytanie -
kto swoje kamery, (telefony) przekaże nieodpłatnie celem zabezpieczenia materiału dowodowego na Policję niezwłocznie po nagraniu? (a nadal brak certyfikatów, ... )

[gumik]

Masz namiar na podobne sprawy (tzn. w sprawie wykroczenia drogowego nagranego kamerką), które odbywały się w przeszłości?

[PraktykRuchu]

Większe błahostki udowadniano już na podstawie monochromatycznego monitoringu poklatkowego w rozdzielczości 320x240. Mamy zasadę swobodnej oceny dowodów. Jak z monitoringu mało wynika na pierwszy rzut oka, to się powołuje biegłego z zakresu audio/video.

Natomiast zwykła kamera nie jest videorejestratarem ani fotoradarem żeby podlegała certyfikacji.

[JAKUB]

Bo prawo jest dla "maluczkich".
Afera taśmowa w restauracji u Sowy,...
Sprawa nagranego kardiologia,...

Ciekawość to pierwszy stopień do piekła.
Obejrzysz, skomentujesz i masz pozamiatane.
NIE OGLĄDAĆ.!!!
Nie ma oficjalnego nagrania,... tak jak robili to ludzie z ekipy Tuska.
P.S.
Nagranie z wideo rejestratora zamontowanego w pojeździe Policji oglądane bezpośrednio po zdarzeniu jest dowodem. Policja zatrzymuje sprawcę i zaprasza na najdroższą projekcje do radiowozu. Oglądasz na sprzęcie którym zostały twoje wyczyny nagrane. To nie jest jak Kwaśniewski afery SLD tłumaczył jako "ksero z ksero".

[PraktykRuchu]

Kierujący przyłapany na monitoringu/prywatnym rejestratorze na łamaniu przepisów nie jest premierem i nie ma wpływów w służbach ani we władzy. A u nas brak prawa precedensowego, żeby powoływać się na casus Tuska. Sprawa wykroczenia na drodze zbyt błaha, by domniemywać fałszerstwo nagrania... A rejestratory i kamery monitoringu nie podlegają certyfikowaniu. Czy staną się dowodem w sprawie, czy nie - zawsze zadecyduje sąd.

Obowiązek certyfikacji policyjnych wideorejestratorów wynika z tego, że wskazują one prędkość pojazdu. I to właśnie ten "prędkościomierz" jest homologowany. Więc sprawa, o której piszemy, nie ma żadnego porównania.

[waw]

A z tych bardziej wyrafinowanych?

Iść do telewizji lub innych mediów i zapłacić za materiał w którym zrobią z ciebie ofiarę złych organów ścigania.

A na poważnie - kroki prawne. Są różne strony typu anulujmandat.pl ale im trzeba płacić. Kiedyś byłem na spotkaniu edukacyjnym z adwokatem i pytałem o takie sprawy. Mówił, że mając mandat z fotoradaru napisał kilka stron pisma do ITD z jakimi aktami prawnym jest to sprzeczne. Odpowiedzi nie dostał, czyli sprawa umorzona. Prawda jest taka, że dowcipy o policjantach nie biorą się znikąd i w większości funkcjonariusze czy to policji czy ITD zamiast prowadzić z kimś prawną polemikę wolą skupić się na obsłudze tych co się przyznają i przyjmą zgodnie z procedurami bo spraw i tak jest za dużo.

[PraktykRuchu]

Najbardziej wyrafinowanym sposobem na wymiganie się od mandatu jest przestrzeganie przepisów. Wyobraź sobie minę takiego inspektora czy gliniarza, jak nie może ci nic wlepić, bo nie ma do tego podstaw, ach!

[waw]

Kolega powinien mieć nick TeoretykRuchu a nie praktyk bo od praktycznej strony to pojęcie ma niewielkie.

[PraktykRuchu]

Nie każdy jest tak narwany, że nie potrafi się utrzymać w ryzach żeby jeździć jak biały człowiek... Nie róbmy kraju azjatyckiego z Polski.

[waw]

Nie każdy jest tak narwany, że nie potrafi się utrzymać w ryzach żeby jeździć jak biały człowiek... Nie róbmy kraju azjatyckiego z Polski.

Ale jak masz oznakowanie terenu zabudowanego w miejscu gdzie jego być nie powinno to jazda szybciej nie jest narwatyzmem...
Z tą jazdą jak biały człowiek to się trochę narażasz na zarzuty o rasizm i ksenofobię, które ostatnio są na topie.

[gumik]

Ale jak masz oznakowanie terenu zabudowanego w miejscu gdzie jego być nie powinno to jazda szybciej nie jest narwatyzmem...

No Jasne. W ogóle to ja uważam że terenu zabudowanego nigdzie nie powinno być. Na co to komu?