papadrive napisał(a):gumik napisał(a):]To dostaniemy w końcu te materiały, które by kompromitowały opinię sądu i tego "ludźa"? Skoro nie znalazłeś innego wyroku, to może jakaś opinia kancelarii prawnej na przykład?
O, na pewno przeciętny prawnik zakwestionowałby taki wyrok. Za mała sprawa , aby komukolwiek chciało się dochodzić sprawiedliwości.Pochłonęłoby to sporo czasu i niepotrzebnych kosztów, więc odpuścili.
A oto niektóre, pozbawione logiki, stwierdzenia sądu.
1. Nie definiuje ona bowiem pojęcia skrzyżowania o ruchu okrężnym (ronda). Zatem należy traktować je jak zwykłe skrzyżowanie, zatem wjazd na nie nie wymaga zasygnalizowania zmiany kierunku jazdy.
To prawda. Nie sygnalizuje się wjazdu na skrzyżowanie, żadne. Sygnalizowanie odnosi się do innego manewru, jakim jest zmiana kierunku jazdy. Wjazd na skrz. tylko poprzedza tę zmianę.
2. Czyli przy wjeździe na skrzyżowanie o ruchu okrężnym nie następuje zmiana kierunku jazdy i brak podstaw by taki manewr sygnalizować.
Przy wjeździe na skrzyżowanie jeszcze nie zmienia się kierunku jazdy, a dopiero na nim. Jednak sygnalizować należy już sam zamiar tej zmiany, zawczasu i wyraźnie. Czy zawczasu nie będzie przed wjechaniem na skrzyżowanie po to, aby kierujący na innych wlotach mogli się zorientować jak będzie przebiegał nasz tor jazdy?
3. Dodatkowo stwierdził, iż brak definicji "kierunku jazdy" w przepisach prawa uzasadnia sięgnięcie do potocznego rozumienia tego pojęcia. Tu przytoczył słownikową definicję pojęcia kierunek jako "strona, ku której zwraca się jakiś ruch lub zwrócony jest jakiś przedmiot; droga, linia prowadząca do jakiegoś miejsca".
No to pytam. Czy wjeżdżając na skrzyżowanie z jednego kierunku, a opuszczając go w innym, nie nastąpił zwrot mojego pojazdu w inną stronę? Gdybym nie zmienił tego kierunku, jechałbym dalej w kierunku sprzed wjazdu na skrzyżowanie.
4. Jeśli zmienia zaś kierunek jazdy (nawet już na skrzyżowaniu) jest obowiązany zawczasu i wyraźnie sygnalizować zamiar zmiany kierunku jazdy lub pasa ruchu oraz zaprzestać sygnalizowania niezwłocznie po wykonaniu manewru (art. 22 ust. 5 p.r.d.).
J/w, wjazd na skrzyżowanie poprzedza zmianę kierunku jazdy. Na mniejszych skrzyżowaniach te dwie czybbości są wykonywane prawie równocześnie, więc kiedy należy zasygnalizować? Owszem ma dużych skrzyżowaniach (w szczególności SoRO jak w Głogowie) sygnalizowanie zamiaru zmiany kierunku jazdy przed wjazdem, mija się z sensem, bo byłoby za wcześnie o kilka km.
5. Żaden z przywołanych wyżej przepisów nie nakazuje kierującemu pojazdem sygnalizowania manewru wjazdu na skrzyżowanie. A jak wyżej wskazano, "rondo" należy uznać za "zwykłe" skrzyżowanie.
I znów brak logiki. Skoro żaden przepis nie nakazuje sygnalizowania wjazdu na skrzyżowanie, to na każde skrzyżowanie wjazd z kierunkowskazem jest wykroczeniem. Tylko zapytam jeszcze raz. To kiedy będzie to zawczasu?
6. Zmiana kierunku ruchu następuje dopiero przy opuszczaniu skrzyżowania o ruchu okrężnym.
I znowu błąd. Opuszczenie skrzyżowania następuje po, ewentualnej, zmianie k.j. Tak, jak wjazd na skrzyżowanie poprzedza te zmianę, tak wyjazd jest jej zakończeniem.
7. Reasumując powyższe należy uznać, iż w świetle obowiązujących przepisów ustawy z dnia 20 czerwca 1997 r. Prawo o ruchu drogowym wjeżdżający na skrzyżowanie o ruchu okrężnym nie może sygnalizować zmiany kierunku ruchu lewym kierunkowskazem.
Tu sąd argumentował to tym, iż wskazywałoby to, ze kierujący zamierza pojechać obwiednią pod prąd.W takim wypadku należy zakazać sygnalizowania skrętu w lewo na skrzyżowaniach dróg dwujezdniowych, przed wjazdem na takie skrzyżowanie. Ja nie spotkałem w PRD żadnego zakazu używania kierunkowskazów, jest tylko przepis kiedy należy robić to obowiązkowo.
To orzeczenie nie trzyma się kupy i powinno wylądować w koszu.![]()
Sąd sądem, a sprawiedliwość jest po naszej stronie.
Pozwolisz papadrive, że również odniosę się do tego wyroku.
1. Na razie pełna zgoda. Przepis nie nakazuje sygnalizować zzkj przed skrzyżowaniem, tylko zawczasu i wyraźnie.
2. Konkluzja nietrafiona. Na dużych rondach wjazd moim zdaniem jest zmianą kierunku jazdy. Jest możliwość albo w lewo (pod prąd)
albo w prawo. Nie ma znaczenia, że w lewo zabrania znak C-12. Sygnalizować należy identycznie gdyby był znak C-2 zamiast C-12.
3. Kierunek sprzed skrzyżowania i po skrzyżowaniu nie mają nic do tego. Kierujący nieznający terenu może objechać przecież rondo
dookoła i summa summarum wyjedzie w prawo. Czy to oznacza, że powinien cały czas jechać z prawym kierunkowskazem? Moim
zdaniem nie.
4. Tu zgadzam się z Wysokim Sądem.
Nie bardzo rozumiem dlaczego postępowanie zgodne z przepisami Twoim zdaniem mija się z sensem? Według Ciebie przecież manewr
zmiany kierunku jazdy zaczyna się w momencie wjazdu na skrzyżowanie. Dlaczego więc nie włączasz lewego kierunkowskazu
zawczasu?
5. Wysoki Sąd ma znowu rację.
Przepisy nie nakazują sygnalizować wjazd na skrzyżowanie, ale również nie zakazują tego. Nakazują tylko sygnalizować zawczasu
zamiar zmiany kierunku jazdy.
6. Błąd Wysokiego Sądu. Nie można mylić kierunków ruchu (ustalonych przez organizację ruchu) z kierunkiem jazdy i jego zmianą.
Kierujący może wybrać każdy z dostępnych kierunków ruchu. Sygnalizować powinien jednak tylko zamiar zmiany kierunku jazdy.
Myślę, że różnica w ocenie wynika z błędnego moim zdaniem twierdzenia, że na skrzyżowaniu można zmienić kierunek jazdy tylko
jeden raz.
7. Znowu błąd. Przepisy nakazują sygnalizować zamiar zmiany kierunku jazdy zawsze - obojętnie czy moment włączenia
kierunkowskazu wypadnie przed skrzyżowaniem, czy na skrzyżowaniu , czy w każdym innym miejscu.
Reasumując, rzeczywiście orzeczenie zawiera wiele merytorycznych i logicznych błędów.