gumik napisał(a):@PraktykRuchu - Twój sposób widzenia jest bardzo ciekawy. Nie jest tak skrajny jak "szkoła warszawska" czy też "prostowaczy ronda". To dwa przeciwstawne bieguny. A tutaj mamy coś pomiędzy.
Dziękuję. Ale kol. Staryszofer słusznie napisał. Nie ma żadnych "szkół". Naturalne jest, że racja nie leży ani po stronie ludzie uważających, że włączenie migacza jest warunkiem wjazdu na rondo, ani po stronie tych, którzy uważają, że zjazd z ronda zawsze oznacza konieczność włączenia prawego kierunku. Bo nic takiego nie ma w przepisach. One są maksymalnie proste, bo miały być debiloodporne: sygnalizujemy, żeby było ZROZUMIALE. I nagle się okazało, że są tacy, co tego nie rozumieją, uczą tego innych, a tamci - nie potrafiąc przyznać się do błędu - zmyślają sobie przepisy, piszą głupoty po forach albo naciągają logikę (lub tworzą swoją własną).
gumik napisał(a):Mógłbyś jeszcze napisać co sądzisz o jezdzie dookoła ronda "klasycznego" z dwoma pasami pasem zewnętrznym? Skręcanie w lewo, czy zawracanie używając tylko zewnętrznego pasa. A także co sądzisz o zjeździe z takiego ronda z pasa wewnętrznego?
Błagam. Nie teraz.

Wyjaśnię. Ale nie teraz. Nie mam tak silnych nerwów na dyskusję z ludźmi o tak silnej fantazji.

A na pewno się jeszcze jacyś zlecą, jak poruszę kolejny temat...

Za to Ciebie proszę o przysługę... bądź tym, który wyjaśni mi, o co chodzi z tym "prostowaniem ronda" bo szerszon nie potrafi.

Może być na priv.
A co tam u szerszona? Ech, jak zwykle sterta głupot...
Na podstawie definicji drogi i jezdni, do której w kółko mnie odsyłasz... Jak mogę zbliżyć się do krawędzi lub osi jezdni, jeżeli nie jestem na jezdni?
szerszon napisał(a):Przeczytałeś w końcu definicję skrzyżowania ? Odróżnisz w końcu przecięcie się jezdni od pojedynczej jezdni ?
Odpowiesz inaczej niż pytaniem na pytanie? Czy dalej będziesz unikał odpowiedzi ze strachu przed tym, że Twój światopogląd się zawali?
Zresztą, po co to komentować, skoro przed nami bzdura stulecia. Definicja "zamiaru" według szerszona:
szerszon napisał(a):Ustawienie się przy krawędzi jezdni przy skręcie w lewo jest zamiarem zmiany kierunku jazdy. To napisane jest w Art 22.2.
Nie.
Ustawienie się przy krawędzi jezdni to jest jedna z rzeczy, którą muszę zrobić, kiedy mam zamiar.

Natomiast zamiar...
Zamiar «to, co ktoś zamierza zrobić» - to jest zamiar (źródło: PWN).

A art 22 ust. 2 i 5 mówią tylko i wyłącznie o tym,- co muszę zrobić, kiedy już ten zamiar mam. Pierwszą rzeczą jest zbliżenie się do krawędzi jezdni lub do jej osi. Kolejną - sygnalizowanie, ale tylko wtedy, gdy będzie to wyraźne i wystarczająco wcześnie. A nie o tym, kiedy "zamiar zaistniał" więc natychmiast muszę go zasygnalizować.

Przed wjazdem na rondo zwykle nie jest wystarczająco wyraźnie dla innych uczestników ruchu, bo nikt nie wie, co mam wtedy zrobić.
To naprawdę nie jest trudna ustawa.
szerszon napisał(a):powiedź to kierowcy za tobą, który ustawia się w celu jazdy na wprost, ponieważ nie spodziewa się twojej zmiany. Np zmienia się sygnał na zielony wjeżdżasz na powierzchnię skrzyżowania i... sygnalizujesz lewym
Zamiast tego powiem ci, żebyśmy pisali na temat, na który piszemy - czyli o rondach.
szerszon napisał(a):Skręcanie kierownicą przy zmianie kierunku jazdy jest już wykonywaniem manewru. A gdzie zamiar ?
Nie "gdzie", tylko "kiedy". Wiadomo - zamiar poprzedza wykonanie jakiejś czynności. Muszę coś zamierzać, żeby coś zrobić. Chyba, że zrobię coś niezamierzenie.
szerszon napisał(a):Oczywiście,że skręcając w lewo przejeżdżając przez skrzyżowanie w trakcie zmiany kierunku jazdy masz wyraźnie sygnalizować wykonywany manewr. Tylko masz to robić od zamiaru do zakończenia manewru,
To musiałbym sygnalizować już od wyjścia z domu... Bo wtedy pojawia się we mnie zamiar np. dojechania z Poznania do Szczecina i skręcenia w Szczecinie w czyjąś bramę.
szerszon napisał(a):Nie zapominaj..od zamiaru, który krystalizuje się od czynności opisanej w Art 22.2
Ech. Jeszcze raz powtarzam: art. 22.2 nie zawiera w sobie definicję zamiaru, tylko jego hipotezę. To, że wtedy coś się "krystalizuje" albo nagle "jest zamiar" jest tylko Twoim domysłem, dopowiedzeniem. Art. 22.2 wydaje dyspozycję, której hipotezą jest to, że drogą jedzie kierowca, który zamierza skręcić... A w art. 22.5 masz hipotezę, że zamierzam skręcić i jestem już na tyle blisko miejsca wykonania manewru, że jestem w stanie zasygnalizować swój zamiar w sposób wyraźny dla innych.
szerszon napisał(a):Po co używasz tak wyszukanych słów , gdy masz problem ze zrozumieniem prostego przepisu ?
Wyszukane słowa?! Nauczyłem się ich w I klasie liceum. Co w tym wyszukanego? To, że ich nie rozumiesz? Przecież chodziłeś kiedyś do liceum...
szerszon napisał(a):A co się robi ? Czyta przepisy, gdzie są użyte ww pojęcia.
I wszystko jasne.

Ja bym zaczął jednak od czytania słownika języka polskiego, bo to tam są definicje słów, których używamy w języku polskim.
szerszon napisał(a):Najwyraźniej ci nie wyszło. Wyszła kompletna bzdura.
Na twoim miejscu nie przyznawałbym się do nierozumienia prostych figur retorycznych.
