przez bodek541 » środa 09 listopada 2005, 19:25
Ella już wszystko wiem. Koleżanka mi pomoże i nie będe sie musiał męczyć.
Dzisiaj jechałem z Częstochowy do Wieruszowa moim malaczem i z powrotem i jakoś dojechałem. Nawet tak źle nie było jak na pierwsze 130 km w jedną strone. Do Wieruszowa jak jechałem to byłem bardzo spięty i tam gdzie mozna było dużo szybciej niż w terenie zabudowanym to jechałem szybciej ale nie aż tak. Jak wracałem to było troche lepiej. Nawet powiem wam, że wskazówka dochodziła troszke do 100 ale też często zwalniałem. Jechałem z mamą bo to do jej rodziców i sama powiedziała, że jak na pierwszy raz to nie jest źle.
NIGDY NIE KŁÓĆ SIE Z IDIOTAMI....SPROWADZĄ CIE DO SWOJEGO POZIOMU I POKONAJĄ DOŚWIADCZENIEM..