rpa napisał(a):Chętnie zobaczę - jeśli można - fotki uszkodzeń. Skoro bezpośrednio wynika z nich, że jesteś zarysowany "do przodu", z ubezpieczalnią nie będzie problemów. A że ubezpieczalnia, znana pewnie jako spora, skrupulatna firma jest wiarygodna, ich ekspertyza przekona również sąd.
Co do ekspertyzy ubezpieczalni

Otrzymałem odpowiedź, że sprawca nie przyznaje się i nie potwierdza okoliczności a Policja nie zakończyła dochodzenia. Dziękuję, do widzenia.
Co do uszkodzeń, adwokat zalecił stanowczą obronę, szczególnie na podstawie tego zdjęcia, które załaczam (mamy nadzieję, że chociaż podobne znajduje się w policyjnych zdjęciach bo nie mam narazie dostępu).
Jeśli trafię dobrego biegłego to bez problemu wykaże, że notatka policjanta i zeznanie świadka to stek bzdur bo obydwoje wyraźnie zeznali, że uderzyłem w lewy tylny narożnik TIRa i wciskając gaz dotknąłem jego tylnego koła.
Fotka wyraźnie pokazuje, że ściągnął mi lusterko do przodu mojego pojazdu. Z resztą ślady na moim aucie też na to wskazują, bo obudowa uderzyła w przedni słupek i wyraźnie mocowanie złamało się "do przodu".
A to oznacza nie mniej nie więcej, że kiedy mnie zahaczył to ja już mocno hamowałem (ślad jest nisko) a moja maska była zaraz za jego kabiną.
Tyle teorii, bo niestety w praktyce różnie może być a zeznanie świadka Sąd może przyjąć jako bardziej wiarygodne niż opinia biegłego.
Najciekawsze jest dla mnie to, że policjant prowadzący dochodzenie pomimo ogromnego zdziwienia rozbieżnością między zdjęciami, które mu pokazałem a notatką swojego kolegi nie miał żadnych oporów przedstawić mi zarzut. Na nic prośby o skierowaniu do Sądu sprawy o ustalenie sprawcy a nie ze wskazaniem mnie jako sprawcy.
Także chyba pozostaje tylko czekać na termin rozprawy.