Kto jest, naprawdę, winien spowodowania wypadku ?

Tu możecie podzielić się uwagami lub wątpliwościami związanymi z poruszaniem się na drogach

Moderatorzy: dylek, ella, klebek

Kto jest, naprawdę, winien spowodowania wypadku ?

Postprzez ela8 » piątek 01 kwietnia 2016, 12:16

Wjechałam na skrzyżowanie na zielonym świetle z zamiarem jazdy na wprost. Jechałam wolno i ostrożnie. Z naprzeciwka zbliżał się samochód z zamiarem skrętu w lewo, który oczekiwał na mój przejazd przez skrzyżowanie.

W momencie opuszczania skrzyżowania uderzył we mnie mocno samochód peugeot wjeżdżający na skrzyżowanie z mojej prawej strony. Uderzenie spowodowało przesunięcie mojego auta o kilka metrów i poważne zniszczenia samochodu. Wskazuje to na to, że peugeot musiał jechać, raczej, z dużą prędkością.

W chwili opuszczania skrzyżowania widziałam jak z prawej strony stały 2 samochody oczekujące na zielone światło.

Wezwałam policję. Policjant na samym początku powiedział, że „ktoś tu straci prawo jazdy”, co wprowadziło mnie w jeszcze większy stan zdenerwowania i nie byłam w stanie logicznie myśleć gdyż poczułam się zastraszona.

Kierujący peugeotem, twierdził, że też miał zielone światło. Panowie policjanci stwierdzili, że to moja wina. Tłumaczyli, że powinnam wiedzieć że moje światło zielone mogło zgasnąć.

Tylko skąd mogłam to wiedzieć ?
Nie ma na tak dość dużym skrzyżowaniu powtórzenia świateł. Również czas pomiędzy zgaśnięciem zielonego światła do jazdy na wprost a zapaleniem się zielonego światła do jazdy w prostopadłym kierunku wynosi 4s. Jest to za mało na ostrożne przejechanie przez skrzyżowanie. Gdyby ten czas był o 1 sekundę dłuższy nie doszłoby by do wypadku.

Zastanawiam się też dlaczego peugeot wjechał na skrzyżowanie, jeżeli kierowca widział, że ja tam przejeżdżam (opuszczam skrzyżowanie) ? A jeżeli nie widział to dlaczego kontynuował jazdę a nie zwolnił albo zatrzymał się ?

Podczas interwencji Policji, w stanie zdenerwowania źle oceniłam całe zdarzenie i przyjęłam mandat. Nie czuję się winna gdyż, wjechałam na skrzyżowanie na zielonym świetle i byłam pewna, ze na zielonym świetle je przejadę. Często jeżdżę tą drogą i nigdy do takiej sytuacji nie dochodziło.

Kto jest, naprawdę, winien spowodowania wypadku ?
ela8
 
Posty: 2
Dołączył(a): piątek 01 kwietnia 2016, 11:57

Re: Kto jest, naprawdę, winien spowodowania wypadku ?

Postprzez Karolina1994 » piątek 01 kwietnia 2016, 16:07

Faktycznie możliwe że w momencie opuszczania przez ciebie skrzyżowania mogło zapalić się światło czerwone. Z drugiej strony na mój rozum peugeot powinien się upewnić o możliwości jazdy.


Policja nie sprawdzała kamer? A inni kierowcy poświadczają że peugeot miał zielone światło?
Egzamin teoretyczny 02.12.2015 podejście 1 wynik: Pozytywny (71/74)
Egzamin praktyczny 16.12.2015 podejście 1 wynik: Pozytywny
Karolina1994
 
Posty: 354
Dołączył(a): czwartek 08 października 2015, 09:10

Re: Kto jest, naprawdę, winien spowodowania wypadku ?

Postprzez LeszkoII » piątek 01 kwietnia 2016, 16:26

ela8 napisał(a):Jechałam wolno i ostrożnie.
Wolno tzn. z jaką konkretnie prędkością? To jest pytanie kluczowe. Bez odpowiedzi na nie, możemy sobie gdybać o ..."wyższości szczególnej ostrożności kierującego A nad B"...
ela8 napisał(a):Uderzenie spowodowało przesunięcie mojego auta o kilka metrów i poważne zniszczenia samochodu. Wskazuje to na to, że peugeot musiał jechać, raczej, z dużą prędkością.
To akurat słuszny wniosek, aczkolwiek znowu nie wiadomo co to znaczy "z dużą".
ela8 napisał(a):przyjęłam mandat.
Nie cofniesz tego. Wobec wniosku o uchylenie mandatu sąd nie będzie się zajmował sprawą, której ocena wymaga obszernego materiału dowodowego. Co innego filmik z kamery, na którym byłoby widać kto ma jakie światło.

Moim zdaniem sprawa nie do wybronienia. Jeśli do tej pory nie było świadków, to znaczy że ich już nie będzie.
Avatar użytkownika
LeszkoII
 
Posty: 7756
Dołączył(a): niedziela 07 października 2012, 13:53

Re: Kto jest, naprawdę, winien spowodowania wypadku ?

Postprzez ela8 » piątek 08 kwietnia 2016, 11:23

Karolina1994 napisał(a):Faktycznie możliwe że w momencie opuszczania przez ciebie skrzyżowania mogło zapalić się światło czerwone. Z drugiej strony na mój rozum peugeot powinien się upewnić o możliwości jazdy.


Policja nie sprawdzała kamer? A inni kierowcy poświadczają że peugeot miał zielone światło?



Nie było kamer i nie było swiadków.
ela8
 
Posty: 2
Dołączył(a): piątek 01 kwietnia 2016, 11:57

Re: Kto jest, naprawdę, winien spowodowania wypadku ?

Postprzez sankila » sobota 09 kwietnia 2016, 19:20

ela8 napisał(a):Kierujący peugeotem, twierdził, że też miał zielone światło. Panowie policjanci stwierdzili, że to moja wina. Tłumaczyli, że powinnam wiedzieć że moje światło zielone mogło zgasnąć.
Policjanci zrobili Cię w bambuko ...
Oczywiście, że Twoje światło zgasło i to dużo wcześniej, zanim ten z boku dostał zielone!
Poczytaj o "czasie międzyzielonym" - to jest czas między wyłączeniem Twojego zielonego a włączeniem zielonego z kolizyjnego kierunku (na każdym skrzyżowaniu ustawiany indywidualnie). I w tym czasie powinnaś zdążyć opuścić skrzyżowanie. Jeśli nie zdążyłaś, to peugot - mimo swojego zielonego - nadal nie mógł wjechać, bo zabrania tego art. 25.4.1. "Kierującemu pojazdem zabrania się wjeżdżania na skrzyżowanie, jeżeli na skrzyżowaniu lub za nim nie ma miejsca do kontynuowania jazdy". A miejsca nie miał, skoro wjechał w Ciebie.

Skoro przyjęłaś mandat, to już nic z tym nie zrobisz; mogłabyś co najwyżej oskarżyć ich o zastraszanie groźbą utraty PJ, ale to nerwów kupa, a wygrana mało prawdopodobna.
Zapłaciłaś frycowe za naiwność (i nieznajomość przepisów).
W przyszłości, w niepewnej sytuacji - odmawiaj przyjęcia mandatu (później możesz zmienić zdanie), a przede wszystkim - kup sobie kamerkę samochodową; wydatek nieduży, a problem ustalania faktów rozwiązany.
To jest głos w dyskusji a nie: "zaśmiecanie forum, wprowadzanie bałaganu, kłótnia, prowokacja".
Avatar użytkownika
sankila
 
Posty: 2378
Dołączył(a): środa 25 lutego 2009, 01:56
Lokalizacja: Wrocław

Re: Kto jest, naprawdę, winien spowodowania wypadku ?

Postprzez SXE » sobota 09 kwietnia 2016, 21:23

Niestety wina lezy po stronie autora tematu,
Zaden sad nie przychyli sie do art przywolanego powyzej.
Autor nie przywoluje wszystkich argumentow podawanych przez policje.
Wrocil do domu i po przemysleniu tematu zaluje ze przyjal mandat i wylewa zale ze to nie jego wina.
Caly podawany przebieg zdarzenia jest mocno zmodyfikowany.
Ale nawiasem kolego masz 7 dni na odwolanie od mandatu , jestes pewny swego to walcz, powodzenia
Avatar użytkownika
SXE
 
Posty: 128
Dołączył(a): niedziela 06 listopada 2005, 20:14

Re: Kto jest, naprawdę, winien spowodowania wypadku ?

Postprzez LeszkoII » niedziela 10 kwietnia 2016, 08:32

sankila napisał(a):Jeśli nie zdążyłaś, to peugot - mimo swojego zielonego - nadal nie mógł wjechać, bo zabrania tego art. 25.4.1. "Kierującemu pojazdem zabrania się wjeżdżania na skrzyżowanie, jeżeli na skrzyżowaniu lub za nim nie ma miejsca do kontynuowania jazdy". A miejsca nie miał, skoro wjechał w Ciebie.
Zupełnie oderwana od logiki interpretacja, w dodatku zawierająca błędy formalne i pomijająca art. 5.
Sygnał zielony nie zezwala na wjazd w dwóch przypadkach, ale żaden z nich nie dotyczy art. 25 ust. 4 pkt 1. Jeżeli bowiem zezwala na wjazd za sygnalizator i na skrzyżowaniu nie ma pieszych bądź rowerzystów ewakuujących się z niego, to na mocy wspomnianego przepisu z art. 5 ustawy PoRD należy zastosować się do dyspozycji sygnału drogowego, nie zaś do normy bezpośrednio zawartej w ustawie.
ela8 napisał(a):Z naprzeciwka zbliżał się samochód z zamiarem skrętu w lewo, który oczekiwał na mój przejazd przez skrzyżowanie.
Chciałbym zobaczyć, jak wygląda to skrzyżowanie. Czy skręcający w lewo wykonywał ten manewr na tzw. "zakładkę" (do wymijania lewymi bokami)?

Aczkolwiek podtrzymuję, że to sprawa prawomocnie zakończona.
Avatar użytkownika
LeszkoII
 
Posty: 7756
Dołączył(a): niedziela 07 października 2012, 13:53

Re: Kto jest, naprawdę, winien spowodowania wypadku ?

Postprzez samotnyGeorge » niedziela 10 kwietnia 2016, 15:43

ela8 napisał(a):przyjęłam mandat


Obrazek

W razie wątpliwości NIGDY nie przyjmuj mandatu. Sprawa będzie skierowana do sądu i zapłacisz 80 PLN więcej za rozprawę zaoczną. Chyba warto, jeżeli wina nie jest pewna?

Winny był kierowca peżota - pierwszeństwo rozstrzyga się przed wjazdem na skrzyżowanie, a Twoje zielone światło świeciło się przed jego zielonym światłem. Miał obowiązek umożliwienia opuszczenia skrzyżowania samochodowy który już się nim znajdował.

I punkt ostatni: Kup karmerkę. Najtańszy sprzęt uratowałby Cię tutaj od mandatu.
samotnyGeorge
 
Posty: 101
Dołączył(a): niedziela 09 marca 2014, 13:37

Re: Kto jest, naprawdę, winien spowodowania wypadku ?

Postprzez sankila » niedziela 10 kwietnia 2016, 18:41

LeszkoII napisał(a):na mocy wspomnianego przepisu z art. 5 ustawy PoRD należy zastosować się do dyspozycji sygnału drogowego, nie zaś do normy bezpośrednio zawartej w ustawie.
No to się zastosował - wjechał za sygnalizator i przez pasy przejechał, jak pieszych nie było. Piąte wypełnił i wracamy do podstaw.

SXE napisał(a):Caly podawany przebieg zdarzenia jest mocno zmodyfikowany.
Cały jak cały, ale zastanawia mnie siła uderzenia. Peugot nie rakieta, żeby - ruszając spod świateł - roznieść auto w drzazgi. Bardziej wygląda jakby nadjechał na zielonym, więc musiało się już chwilę świecić. I dlaczego nie było świadków, skoro auta czekały na wjazd?
To jest głos w dyskusji a nie: "zaśmiecanie forum, wprowadzanie bałaganu, kłótnia, prowokacja".
Avatar użytkownika
sankila
 
Posty: 2378
Dołączył(a): środa 25 lutego 2009, 01:56
Lokalizacja: Wrocław

Re: Kto jest, naprawdę, winien spowodowania wypadku ?

Postprzez Karolina1994 » niedziela 10 kwietnia 2016, 18:52

Ela piszesz że świadków nie było, a w pierwszym poście napisałaś:
ela8 napisał(a):
W chwili opuszczania skrzyżowania widziałam jak z prawej strony stały 2 samochody oczekujące na zielone światło.


Czyli świadkowie jacyś byli. Pozostaję pytanie czemu nie zostali przesłuchani.
Egzamin teoretyczny 02.12.2015 podejście 1 wynik: Pozytywny (71/74)
Egzamin praktyczny 16.12.2015 podejście 1 wynik: Pozytywny
Karolina1994
 
Posty: 354
Dołączył(a): czwartek 08 października 2015, 09:10

Re: Kto jest, naprawdę, winien spowodowania wypadku ?

Postprzez LeszkoII » niedziela 10 kwietnia 2016, 20:06

sankila napisał(a):No to się zastosował - wjechał za sygnalizator i przez pasy przejechał, jak pieszych nie było. Piąte wypełnił i wracamy do podstaw.
Musi jeszcze łowić wzrokiem rowerzystów, w szczególności tych co wjechali na skrzyżowanie z prawej. Wszystko to wynika z treści prawnej sygnalizatora dla S-1 w wówczas nie ma możliwości zastosowania art. 25 ust. 4 ustawy.
Kwestię bezpieczeństwa załatwia program sygnalizacji świetlej + stosowanie się do § 95 rozporządzenia w/s z.i.d.
Avatar użytkownika
LeszkoII
 
Posty: 7756
Dołączył(a): niedziela 07 października 2012, 13:53


Powrót do Sytuacje na drodze

Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Google [Bot] i 12 gości