30.03.2012 Mój pierwszy i jedyny egzamina było to tak
8:15 testy

w domu dużo ćwiczyłam także na 99% pewna ze sobie poradzę , no i udało się , tylko 1 błąd , ale wiem który

i siedzę sobie i czekam i się nudzę, wiec patrze sąsiad obok się zastanawia nad jednym pyt , wychylam głowę i mówię cicho "źle". pan zwrócił mi uwagę, ze jeżeli jeszcze raz to wyprosi mnie i jego z sali . wiec już się tyłem odwróciłam i buzia na kłódkę. (nie radze podpowiadać, bo aż zal za coś takiego mieć poprawkę)
później podszedł do mnie ten chłopak i podziękował, uratowałam Go, miał 2 błędy , jakby nie poprawił tego co mu podpowiedziałam oblałby
testów nie zdało z mojej sali 4 osoby- chyba z 15
a ja sie stresowałam i modliłam, żeby tylko nie trafic na placyku na tego egzaminatora który byl na testach 9udupi mnie za to podpowiadanie ;C) , no i udalo sie
teraz na placyk , losowanie numerków . nr 008 , od razu na łuk nr 3 poszłam,
bardzo miły, pomocny i rzeczowy egzaminator Marek P. , wylosowałam światła drogowe i miernik oleju silnikowego ,
tak sie zestresowalam, że sw drogowe, właczyłam bez mijania, ale zauważyłam od razu , ze kontrolka sie nie zapaliła, wiec mijania i dopiero drogowe , poszło jak z płatka

:)
podjazd - (z racji tego , ze sprzęgło nie wyczute zaczełam gazować, ale zwolniłam troche gaz i pojechałam, poprawnie,
kazał mi odstawic samochód na swoje miejsce , wsiadł do środka , cos tam wypisywal i powiedzial plac Pani zaliczyła

:) uffff przeszłam do tej budki i czekałam na jazde po mieście

z 33 osób - plac zaliczyło moze z 15 osób, u mojego egzaminatora aż 3 osoby , u innych po 2 , i u jednego - takiego najmlodszego tylko 1, - ale nie sugerowac sie niczym, bo chyba wszyscy , którzy nie zdali najeżdżali na linie - egazminator tu raczej nie pomoze .
byłam zadowolona z siebie, i nerwy mnie prawie całkowicie opuściły,
wezwali nas "osoby ze stanowiska nr 3 " do budki z nr
egzaminator sie zapytał, kto pierwszy moze komuś sie spieszy , itp,
jako ze jedyna kobieta , Panowie puscili mnie 1 , egzaminator wyjechał z "łuków" i zaparkowal przed brama , kazal mi sie przesiąśc i przygotowac do jazdy, a on idzie siusiu
super pomyślalam, posprawdzałam wszystko, lusterka, fotel itp. światła włączyłam, został mi tylko ręczny

no i przyszedł w końcu, wsiadł i mówi jak będę gotowa mogę jechać, no to ja zapalam silnik , lewy kierunek (bo zaparkował częściowo na chodniku ) i jedziemy w prawo, 1 światła, patrze zółte, wiec ja pyk hamowanie awaryjne ,(się trochę zdenerwowałam), jedziemy drugie światła, znowu żółte ;/ no to ja znowu awaryjne ;/;/ na tych 2-gich światłach w prawo (warunkowa strzałka), tam parkowanie prostopadłe (zaliczone) i wyjeżdżamy ;D, w prawo, później cały czas prosto do ronda przy pkp , na rondzie zawracanie , przy zjeździe uwaga na pieszych przy mc donald - jest ich tam jak mrówków

:)
prosto , skręt w prawo za jakąś stacją paliw (uwaga skręcając koło tej stacji trzeba od razu lewy pas zająć - bo prawy jest do wjazdu na ta stacje (jeździłam z instruktorem więc wiedziałam ;D) , prosto na światłach 1 chyba w lewo (kolizyjne) i wjazd w taka uliczkę, rzadko uczęszczaną, tam, zawracanie z użyciem infrastruktury (jakaś brama tam była) (zawracanie zaliczone

wyjeżdżamy w lewo
ii tu na światłach jedzie mój instruktor wiec mu macham

:),
jedziemy dalej w prawo na Kołobrzeska, tam w uliczkę w prawo ( obserwacja prawej strony - oni maja pierwszeństwo i chyba 20 km/h) wyjazd w lewo , oczywiście zatrzymanie przy Lini zatrzymania obowiązkowe bo znak stop był

, wyjeżdżam koło Niemca , tam jest tak, ze prosto mogę jechać tylko z lewego pasa (dużo osób na tym właśnie oblewa ) wiec juz sie stresuje, ale egzaminator na szczęście mówi w prawo wiec luzik, (tu trzeba dość późno włączyć kierunek bo jest wcześniej zjazd do DH Niemiec).
jadę dworcowa, na 1 rondzie przy europa center w prawo (droga do Word0 juz mi sie pewnie oczy świeciły ,
jedziemy prosto , poprosił, żebym zatrzymała się przy znaku pionowym , niestety samochód mi sie wbil i nie moglam sie zatrzymać , to mialo byc zatrzymanie w wyznaczonym miejscu , no ale nie moja wina ze stał juz samochód, więc mówi jedziemy dalej , tu gdzies po drodze trzeba zmienic pas na lewy , bo z prawego (po którym jedziemy) mozna tylko w prawo,
jade i coraz blizej word , za przejściem dla pieszych, zjeżdzam na lewy pas, z którego skręca sie do wordu, wiezdzam na parkin word, tam przed samym wejsciem samochód równolegle zaparkowal ;/;/ dziad jeden ;C, musialam go ominąc , ledwo co sie zmieściłam , ale udało sie , wjazd na parking dla egzaminacyjnych aut , zatrzymanie jedynaczka, i parkowanie prostopadle

, i slysze prosze unierucomić silnik itp, itd,
wiec ja wszystko tak jak trzeba i do światek i tu przezyłam SZOOK

zamiast mijania - Pozycyjne , ale jakim cudem ??, szybko wiec wyłaczyłam, ale i tak zauważyl, jednak machnął ręka ;0 uffff
wypelnil cos i w koncu wypowiedzial "EGZAMIN ZDANY Z WYNIKIEM POZYTYWNYM" - chociaz mógl mnie oblac za te pozycyjne, sama nie wiem jak dlugo na nich jechalam, (później sie dowiedzialam)
poszłam sie pochwalic instruktorowi i pytam niech Pan zgadnie a on ja bym cię oblał za te pozycyjne

okazalo sie, ze większa polowe egzaminu jechalam na pozycyjnych .
pierwszy raz mi sie cos takiego zdarzyło, zeby przekręcic te cholerne światła podczas zapewne włączaniu i wylaczaniu kierunkowskazu
dzięki Bogu trafiłam na wyrozumiałego egzaminatora .
ps. nie było drogi na egzaminie, na której bym nie była z instruktorem - )
kilka porad .
znaki pierwsza i chyba najwazniejsza zasada, jeżeli na nie patrzycie jesteście w domu prawie
jezeli egzaminator zauważy (a latwo to zauważyc) szybko to wykorzysta i sie skończy egzamin, takze ZNAKI, ZNAKI, I jeszcze raz ZNAKI
mi na stres przed egzaminem pomogło wygadanie sie, najpierw zagadałam taksówkarza, później w WORDzie jakąs dziewczynę i tak mi szybko zleciało, i troche stres odpuścił. przed jazda po mieście znowu kogos zaczepilam i pogadałam , to mnie bardzo odstresowuje
Pamiętajcie , żeby ustawić dobrze lusterka na placyku - to podstawa
proponuje tez wykupić sobie godz na placu manewrowym na WORDzie koszt 30 zł, a naprawdę pomaga
wyjeździłam tylko 30h - nic nie dokupowałam i zdałam za 1 razem i zero błędów w karcie,YUPPI;)
ale świadomośc tych pozycyjnych nie daje mi spokoju , chociaż juz po wszystkim

:C:C
podstawa to dobry i bardzo wymagający instruktor z Olsztyna

(oczywiście w moim przypadku)
normalnie siłą we mnie wbijał te znaki , hehehhe

i szczerze to przyznam, ze ostatnie 3 -4 h z instruktorem były bardziej stresujące niż z samym egzaminatorem, no ale opłacało się słuchać tego marudzenia.
życzę powodzenia wszystkim
