przez Mmeva » czwartek 10 kwietnia 2003, 17:32
co do ósemek to polegają na jeździe po torze w kształcie ośemki, chodzi tu głownie o szybką zmianę kierunku jazdy z rownoczesną sygnalizacją - czyli o nauczenie się, jak dobrze i szybko kręcić kierownicą i jak wykonywać kilka czynności naraz,
może wy się z czymś takim nie spotkaliście, ja w każdym razie tak ( na 2 jeździe) i wiem, że to funkcjonuje ( poczytałam sobie kiedyś poradniki metodyczne, w których zalecali robienie tego dopiero na 8 lekcji - co jest kompletną bzdurą, im wcześniej, tym lepiej ),
wiadomo, że teraz, z perspektywy czasu kręcenie kierownicą to nie jest wielka filozofia, ale ludzie wsiadajacy po raz pierwszy do samochodu różne rzeczy potrafia wymyślić... wiadomo, że po ukończeniu kursu każdy powinien to umieć - ale chyba lepiej nauczyć się na poczatku, niż potem kombinować na mieście...
a co do rozpoczynania nauki jazdy od jazdy w centrum miasta, to nie wiem, jak tam można nauczyć się tego, co zwykle robi się na pierwszej lekcji - ruszania, włączania sie do ruchu etc. , nie ma większego sensu w rzucaniu kogoś od razu na głęboką wodę, jeżeli naukę ruszania rozpoczynasz w centrum miasta zwykle kończy się to zablokowaniem ruchu i trabieniem chamów z tyłu, którzy już nie pamietają, jak sami się uczyli... dlatego uważam, że pierwsza jazda powinna być przeprowadzona w ustronnym miejscu, na jakiejś bocznej drodze, o mniejszym natężeniu ruchu - wtedy spokojnie się wszystkiego nauczysz...
zresztą podam wam przykład z niezbyt mądrego programu, który jakiś czas temu leciał na TVN-ie, gdzie na 1 lekcji ( przynajmniej tak twierdzili) gość wypścił dziewczynę na ruchliwe skrzyżowanie i kazał jej skręcić w lewo - postali i nie zdążyli, zmieniły się światła a oni zostali na środku skrzyżowania, ruszyły samochody i zaczęły objeżdżać ich z boku - w takim momencie ktoś, kto nigdy wczesniej nie jeździł zgłupieje i tak też się stało - ruszyli i tak dokręcili w lewo, że po skręcie uderzyli w samochód jedący w kierunku przeciwnym...
oczywiście nie chcę generalizować, ale powinno się zaczynać od rzeczy najłatwiejszych, bo jak mówią "nie od razu Kraków zbudowano" - no, chyba, że ktoś już przed kursem jeździł i ma o tym jakie takie pojęcie...