OT

[pasqudek]

@jakub: wpisales hamowanie pulsacyjne w wyszukiwarce?
KJS to m.in. Jazda okrezna 40 km miastem wg przepisow. Do tego proba zrywu, hamowania, slalomu, zwrotnosci.
Gdzie tu masz nauke wychodzenia z poslizgu i/lub proba opanowania auta?
To wole znalezc pusty parking i samemu pocwiczyc.
A to co KJS proponuje to poznam jezdzac samemu autem po miescie/trasie.

[JAKUB]

Powodzenia.

[szymon1977]

KJS to m.in. Jazda okrezna 40 km miastem wg przepisow. Do tego proba zrywu, hamowania, slalomu, zwrotnosci.

Dawno nie byłeś na KJS-ie. Na dzień dzisiejszy są to prawdziwe rajdy, na których ścigają się półprofesjonalne załogi w półprofesjonalnych sprzętach. Amatorom nie polecam. Skasujesz brykę a nic się nie nauczysz.

Parkingu bez kumatego "instruktora" także nie polecam.
.....

A to co KJS proponuje to poznam jezdzac samemu autem po miescie/trasie.

Dobrze zrobisz zostajac na miescie/trasie.

[pasqudek]

@szymon: skoncz wasc 3,14erdolic!
Kurs i egzamin mialem na maluchach. Dla mnie nie ma problemu parkowac na lusterkach kilka cm od przeszkody czy depnac na autostradzie powyzej 200km/h, prowadzic zespol pojazdow lub pojazd ciezarowy (dostawczaka), itp.

[pasqudek]

@szymon: a swiatla, poziom plynow, odpowiednie cisnienie?;)

[szymon1977]

Dla mnie to kwestia elementarna: tracąc kontakt plecami z oparcie kiedy musisz przybliżyć się do kierownicy aby nią sprawnie kręcisz tracisz wyczucie samochodu. Na dodatek kietownica zaczyna pełnić rolę uchwytu dla latającego na boki ciała.

PS. I właśnie takie Kozaki są najbardziej przekonane o własnych umiejętnościach. Bo potrafi spalić gumę pod dyskoteką i na hicie lecieć setą przez miasto. Jak słuchająca instrukcji "baba" ich objeżdża szybciutko się uczą pokory!