Od tego kierujacy ma znaki, zeby nie musial sie doszukiwac 20 m asfaltu pod warstwa blota celem rozgryzienia znaczenia a-7. Bo poniewaz znaki maja wyjasniac kierujacemu sytuacje a nie ja komplikowac to w miejscu, w ktorym zastosowano a-7 do oznakowania drogi podporzadkowanej nie stosuje sie a-7 do oznakowania "wlaczania sie do ruchu"; za pomoca a-7 znakuje sie "wlaczanie sie do ruchu" ale tylko w miejscu, w ktorym nie stosuje sie a-7 do oznakowania drogi podporzadkowanej (dwa pierwsze zdania 220.2.2.8.). A wszystko po to, aby uniknac sytuacji, w ktorej za pomoca takiego samego znaku oznakowano dwie rozne rzeczy.papadrive napisał(a):Ale ten melepeta chyba widzi po czym jedzie? Jak nie widzi, że jedzie po drodze gruntowej, to chyba nieźle narozrabiał zeszłej nocy.
Summa summarum, kierujacy widzac a-7 nie musi sie zastanawiac co ten "kierujacego" a-7 oznacza - wystarczy mu wiedziec, ze kazde a-7 w tym samym miejscu oznacza to samo, co a-7 "kierujacego".