przez fatoom87 » czwartek 03 września 2015, 18:37
Odbyłem szkolenie w OSK Kliś na kategorię C i podsumowując ogół - NIE POLECAM.
Zapisałem się do nich po przeczytaniu dobrych opinii na ich temat. Specjalnie dojeżdżałem do Katowic
na Kijowską 22km. Wykłady - lepiej odpalić w domu, niczego konkretnego się nie dowiedziałem a wykładowca dysponował oprogramowaniem sprzed 2010 roku - tutaj słabo.
Plac manewrowy - duży, oświetlony ,z tym, że mocno oddalony bo na Rudzie Śląskiej na Kochłowicach.
Man TGL - biały nawet w porządku, szkoda że bez klimy,temperatury dały w kość.
Instruktorzy - Pan Kazimierz bardzo w porządku i uczy na co zwrócić uwagę, żeby zdać. Jeśli chcecie miło spędzić czas,nauczyć się paru knifów mieć o czym pogadać to umawiać się tylko z nim.
Błażej=błazen. Facet, który tam jest chyba za karę. Jego umiejętności pozostawiają wiele do życzenia. Marne teksty, które chyba tylko dla niego są śmieszne. Przy pokazywaniu manewru parkowania prostopadłego tyłem z przyczepą szło mu gorzej niż kursantowi.
Kwalifikacja wstępna - szkoda, że nie mówią, że egzamin jest w Gliwicach w OSK aTOM, wyjazd na płytę pod Opole i trzeba na niego cały dzień. Że jest jakaś jazda jeszcze po mieście w Gliwicach też nie wspomnieli.
Kontakt w biurze z Panią Martą - wzorowy. Tutaj duży plus. Pan Jarek Kliś też bardzo w porządku.
Z tym, że niestety obraz psuje marny instruktor na C (Błażej), z którym spędzamy większość czasu. A w końcu za kurs płacimy i to niemało.
Wybrałem ośrodek bo miał dobre opinie i pomimo odległości (22km na kijowską i 25km na kochłowice) uznałem, że to będzie dobry wybór. Kategorii C+E już tam nie zrobię, brak sensu ekonomicznego i walorów przemawiających za tym OSK.
Nie wiem jak inne kategorie, ja opisałem przygodę na kat.C.