Ujmę rzecz dosadnie: stojącego na podporządkowanej G.... obchodzi, co ja mam i gdzie mam. ON ma (we właściwym miejscu) A7, który każe mu ustąpić mi pierwszeństwa.szerszon napisał(a):Masz D-1 po prawej ? A gdzie masz np. odpowiednie światła w czasie jazdy..mijania masz z tyłu ?
Ajajaj! Zapomniałam, że zbliżający się do skrzyżowania, zawisa w powietrzu i czeka, aż się Ziemia pod nim obróci.Jest coś o "poruszającym się" . Twoje własne kolejne zmyślone określenie.
Z całą pewnością sam po drodze nie jedzie, więc i poruszać się nie potrzebuje.
Ojj, jak nazmyślałam - no kto to widział, żeby nazwać jazdę - poruszaniem się!
Może tak zacznij w końcu starać się ZROZUMIEĆ, o co chodzi w przepisach, zamiast ograniczać się do ich bezmyślnego odklepywania.