jazda po łuku......... :(

W tym miejscu zamieszczamy posty związane z egzaminami

Moderatorzy: ella, klebek

Postprzez madziaa87 » wtorek 06 września 2005, 23:01

dawno mnie tu nie było :wink: jakiś czas temu próbowałam tego sposobu i działa :!: :D No może jeszcze nie jest 10/10 ale jest o niebo lepiej niż było wcześniej :wink: Dzięki za pomoc :D
madziaa87
 
Posty: 21
Dołączył(a): wtorek 31 maja 2005, 17:00
Lokalizacja: śląsk

Postprzez jimorrison » środa 07 września 2005, 23:28

to ja tez swoje 3 grosze dorzuce, zatrzymanie do tylu (opel corsa): obserwuj w lewym lusterku znaczek, logo, emblemat opla, zatrzymaj auto w momencie gdy znaczej bedzie sie stykal z linia, bankowo bedzie dobrze :)
pozdr.
jimorrison

prawo jazdy kat.B, 1 podejście
teoretyczny 1.07.2005=>zdany, praktyczny 21.07.2005=>zdany, odebrane 4.08.2005

Był: FSO Caro 2.0 DOHC, FSO Atu 1.6 OHV, FSO Caro 1.4 DOHC
Jest: FSO Caro 1.6 DOHC
Avatar użytkownika
jimorrison
 
Posty: 983
Dołączył(a): wtorek 03 maja 2005, 17:17
Lokalizacja: prohibicja

Postprzez ymonm » sobota 15 października 2005, 18:25

Mnie na poczatku luk ciezko szedl. Teraz dosc dobrze. Ostatnio zrobilem 13/15 poprawnie.

Do przodu wjezdzam raczej na wyczucie - albo patrze na wycieraczke. Prawy slupek na 3/4 wycieraczki... i jest OK

Tylem jest lightowo bo wszystko w lusterkach widac :]

Wg mnie luku nie idzie opanowac w 100% :>
#1 plac - miasto -
#2 Plac + miasto -
#3 3.01.'06. Plac + Miasto + ZDANE!
17 stycznia - prawko odebrane
---
Z każdym kilometrem nabywam doświadczenia...
Avatar użytkownika
ymonm
 
Posty: 224
Dołączył(a): sobota 27 sierpnia 2005, 15:44
Lokalizacja: Ostrzeszów

Postprzez Myslovitz » czwartek 20 października 2005, 12:15

Słuchajcie, jak to jest z tym łukiem właściwie, bo od cappricio dowiedziałam się, że w Łodzi są 2 łuki: w prawo i w lewo :shock:
Jak jest w W-wie?
Ja ćwiczę łuk tylko w prawo :roll:
6.03.2006 - zdane
21.03.2006 - odebrane
Avatar użytkownika
Myslovitz
 
Posty: 502
Dołączył(a): sobota 24 września 2005, 20:41
Lokalizacja: Warszawa

Postprzez ella » czwartek 20 października 2005, 12:17

W warszawie jest tylko w prawo. Zresztą jak będziesz dzisiaj na teorii to rzuć okiem na placyk i jak ludzie zdają. Czasami to się bardzo przydaje.
Avatar użytkownika
ella
Moderator
 
Posty: 7793
Dołączył(a): poniedziałek 24 listopada 2003, 12:14
Lokalizacja: Warszawa

Postprzez Myslovitz » czwartek 20 października 2005, 12:36

Dzięki ello, jasne, że sprawdzę :D przecież tam będę, Boże, co nerwy robią z ludzi... przecież będę dzisiaj w WORDZIE :P
6.03.2006 - zdane
21.03.2006 - odebrane
Avatar użytkownika
Myslovitz
 
Posty: 502
Dołączył(a): sobota 24 września 2005, 20:41
Lokalizacja: Warszawa

Postprzez rainbow251 » czwartek 20 października 2005, 14:28

ella napisał(a):W warszawie jest tylko w prawo. Zresztą jak będziesz dzisiaj na teorii to rzuć okiem na placyk i jak ludzie zdają. Czasami to się bardzo przydaje.


A czasami przeszkodzi.
Bo gdy wszyscy zdają to dochodzi stres że, na pewno egzaminator nas obleje :(
14.X.05 - PIERWSZE PODEJŚCIE
10.XI.05 -Drugie i ostatnie
21.XI.2005 -Prawko odebrane :)!
rainbow251
 
Posty: 20
Dołączył(a): sobota 13 sierpnia 2005, 16:09

Postprzez gostek » czwartek 20 października 2005, 17:30

a ja wam powiem że własnie cisnienie bardziej mi podskakiwało jak ktos oblewał na manewrach , jakos tak dziwnie bo wiem że panuje taka opinia że ktos musi zdać z całej grupy i że jak inni oblewaja to jest wieksza szansa dla mnie

ale w moim przypadku wcale mi to nie pomagało a wręcz przeciwnie wolałem nie patrzec jak inni oblewaja :roll:
gostek
 
Posty: 158
Dołączył(a): niedziela 10 lipca 2005, 16:05

Postprzez ymonm » czwartek 20 października 2005, 18:04

Wg mnie powinna byc wieksza tolerancja na placu. Moze specjalnie tak zrobili, zeby wiara niezdawala... :>
#1 plac - miasto -
#2 Plac + miasto -
#3 3.01.'06. Plac + Miasto + ZDANE!
17 stycznia - prawko odebrane
---
Z każdym kilometrem nabywam doświadczenia...
Avatar użytkownika
ymonm
 
Posty: 224
Dołączył(a): sobota 27 sierpnia 2005, 15:44
Lokalizacja: Ostrzeszów

Postprzez volve » czwartek 20 października 2005, 18:10

ymonm-->> Z tym placem to ja nie wiem, czy powinna byc wieksza tolerancja. Ja jak bywalem na egzaminach, to widzialem rozne sytuacje i jak dla mnie to Ci co niezdawali na placu niezdawali slusznie. Zaden egzaminator nie biegal z linijka(jak to mozna uslyszec od niektorych osob) i napewno nie byl tak zawziety, żeby kogos oblac. Wiedzial bowiem, że zawsze moze kogos oblac na miescie, gdzie nikt nie patrzy :twisted:
Avatar użytkownika
volve
 
Posty: 180
Dołączył(a): środa 21 września 2005, 16:10
Lokalizacja: Szczecin

Postprzez Myslovitz » czwartek 20 października 2005, 18:50

volve napisał(a):widzialem rozne sytuacje i jak dla mnie to Ci co niezdawali na placu niezdawali slusznie. Zaden egzaminator nie biegal z linijka(jak to mozna uslyszec od niektorych osob) i napewno nie byl tak zawziety, żeby kogos oblac :twisted:


Zgadzam się, przynajmniej z tego, co widziałam dzisiaj, to masz rację. Ludziska robili prostopadłe tyłem i zawracanie, no i łuk rzecz jasna. Chłopaczek, tak mi się wydawało i chyba tak było, stanął tak daleko od końca łuku, że myślałam, że mu nie zaliczy, a zaliczył :P
Jedno dziewczę nie zdało łuku, ale nie potrafiła zmieścić się w łuku jadąc tyłem, za każdym razem wyjeżdżała daleko za linię, potrącała pachołek, tak jakby w ogóle nie ćwiczyła. Nie wiem, może to nerwy, ale wyglądało to tak, jakby w ogóle nie potrafiła zapanować nad autkiem :( więc wiadomo, że musiał ją oblać. Z linijką na pewno nie biegają, odwracali się, gadali ze sobą, kto na placu zrobił dobrze, to zdał :P A na mieście to wiadomo, może być już różnie :?
6.03.2006 - zdane
21.03.2006 - odebrane
Avatar użytkownika
Myslovitz
 
Posty: 502
Dołączył(a): sobota 24 września 2005, 20:41
Lokalizacja: Warszawa

Postprzez gostek » czwartek 20 października 2005, 21:23

a ja twierdze tak : ze wiekszośc osób co nie zdaje na placu to z własnej winy w 75% przez newrwy w 20 % przez niedouczenie i liczenie na szczęście że akurat czegos tam nie wylosują :roll:


ale niesatety i egzaminatorzy tez są w stanie pokrzyzowac ludziom plany czasami ich głupie odzywki specjalnie żeby kogoś poddenerwowac itp

na 1 egz sam byłem swiadkiem jak facet niesłusznie chciał ulać laskę za to że najechała na krawęznik przy robieniu koperty a stałem tak blisko że wszystko widziałem zresztą wszyscy co w ten dzień zdawali widzieli że nie najechała a ten jej kazał powtarzać - pomruk siw3 wtedy taki zrobił wśród całej ekipy zdających że ho ho , ale dziewczyna na szczęscie za drugim razem też wjechała idealnie i facet jej nie uwalił 8)

wiec te 5 % zostawiam egzaminatorowi

a na mieście to juz jest całkiem inna bajka :?
gostek
 
Posty: 158
Dołączył(a): niedziela 10 lipca 2005, 16:05

Postprzez volve » czwartek 20 października 2005, 21:43

Nerwy nerwami, ale czlowiek tyle razy robi łuk na placu, że praktycznie obudzony o 3 w nocy powinien spokojnie sobie poradzic:) Przy parkowaniach to rozumiem, że jeszcze mozna zapomniec o jakims pacholku, ale luk to sie robi na wyczucie:)

A co do stresowania przez egzaminatorow. To też mialem sytuacje, gdzie przy patkowaniu prostopadlym przodem mowil mi, że nie wlaczylem kirunkowskazu, chociaz do tej pory jestem pewny, że mialem wlaczony. No ale przy drugiej probie juz sie nie przyczepil.
Avatar użytkownika
volve
 
Posty: 180
Dołączył(a): środa 21 września 2005, 16:10
Lokalizacja: Szczecin

Postprzez Myslovitz » czwartek 20 października 2005, 22:05

volve napisał(a):Nerwy nerwami, ale czlowiek tyle razy robi łuk na placu, że praktycznie obudzony o 3 w nocy powinien spokojnie sobie poradzic:) Przy parkowaniach to rozumiem, że jeszcze mozna zapomniec o jakims pacholku, ale luk to sie robi na wyczucie:)


No może o 3 w nocy, to nie, ale już o 8 rano tak :D :P Wymądrzam się, a dopiero byłby numer, gdybym na łuku oblała (tfu, tfu, odpukać :D :P ) :wink: :lol:
Ta dziewczyna, którą dzisiaj obserwowałam, jak 2 razy pod rząd zepsuła łuk i to w sposób dość drastyczny :shock:, za drugim razem jeszcze pogłębiła swój błąd. Nie wyciągnęła żadnych wniosków :?
Wiele osób pisze, że ich głównym problemem na łuku jest prawidłowe zatrzymanie a nie sama jazda, dla tej dziewczyny łuk tyłem okazał się nie do pokonania :( Niedouczona? Bez wyczucia? Nie wiem, w każdym razie wyglądało to tak, jakby robiła go pierwszy raz. Rozumiem, że nerwy, ale po to ma się ten drugi raz.

Słyszałam jak jeden z egzaminatorów podsuwał uwagi co do prawidłowego ustawienia się do manewrów i to ten, który wyglądał najmniej sympatycznie. No i była też kobitka-egzaminatorka :D :P

Coś jednak jest w tym łuku, że ludzie dość często na nim zaczynają i niestety kończą, ale co :?:
6.03.2006 - zdane
21.03.2006 - odebrane
Avatar użytkownika
Myslovitz
 
Posty: 502
Dołączył(a): sobota 24 września 2005, 20:41
Lokalizacja: Warszawa

Postprzez gostek » czwartek 20 października 2005, 22:12

łuk to jedyny element na którym nie możesz się w trakcie jego wykonywania zatrzymać nie możesz tak jak przy parkowaniach stanąć pomysleć jak by tu skorygować tor jazdy żeby nie wyjechac poza wyznaczone miejsce tu musisz robić wszystko z wiekszym wyczuciem i to jest chyba problem wielu ludzi :roll:
gostek
 
Posty: 158
Dołączył(a): niedziela 10 lipca 2005, 16:05

Poprzednia stronaNastępna strona

Powrót do Egzamin na prawo jazdy

Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Google [Bot] i 26 gości