Wyjeździłem już 26 godzinę i czuję się o wieele lepiej. Nie mam już tego stresu, nie pospieszam się, nie wkurzam się a wręcz śmieje z porażek, które co prawda są, ale nie są one rażące ani zagrażające życiu (

)albo oblania od razu egzaminu (tylko najwyżej pierwszej próby wykonania zadania)

Polecam zrobić sobie przerwę od jazd , co najmniej tygodniową, by mieć czas na przemyślenie tego, co się źle zrobiło

Bez dodatkowych jazd w moim przypadku się nie obędzie (instruktor powiedział, że dokupienie 6 będzie optymalne, ale powiedział to przed jazdą więc może coś się zmieniło

pozytywnie go zaskoczyłem, bardzo!) ale skoro jeszcze nie próbowałem parkować, to sami wiecie

Najbardziej zadowolony jestem z faktu, że przestałem się stresować ! Z porażek się śmieje razem z instrurktorem i już tego samego błędu nie popełniam. Szkoda, że stres odszedł dopiero teraz ale cóż

Po jednym błędzie nie powoduję już lawiny kolejnych, właśnie przez skupienie wynikające z braku stresu..

Czuje sie też o wiele pewniej za kierownicą, przez brak stresu mam o wiele lepszą koncentrację, wzrokiem wybiegam daleko szukając znaków a nie patrze 20 metrów lub mniej przed samochód na jezdnie a czasem na znaki

, jest dobrze, instruktor powiedział że jest o wiele lepiej i widzi, że będę naprawdę dobrym kierowcą, czy coś podobnego (zapomniałem już

) - usłyszeć to po tylu porażkach poprzednio to naprawdę coś świetnego..

(powiedział, że jakby było dobrze to bym zdał egzamin od razu - piszę to w odniesieniu do tego, że nie przerobiliśmy jeszcze całego materiału, nie popełniam rażących błędów). Powtórzę, jak źle się czujecie po np 15, 20 godzinie to nie myślcie sobie, że jesteście beznadziejni itp. Weźcie sobie tydzień, dwa przerwy na "regenerację" i odstresowanie, poczytacjcie książke do nauki jazdy, obejrzyjcie skrzyżowania na google street view lub też przejdźcie się po prostu. Polecam też poczytać Forum na którym znajduje się wiele przydatnych informacji i, co może dziwne ale w moim przypadku chyba pomogło, to oglądanie filmów z jazd dodatkowych na YT bo przede wszystkim pokazało mi, że nie jestem beznadziejnym przypadkiem, że wieele osób ma te same problemy, to mnie podbudowało i uwierzyłem w siebie

Będzie dobrze!

Jutro rano mam 2 godziny, będę uczył się "nowych rzeczy" (pewnie parkowania) i jestem pełen optymizmu, chodzę po to, by się uczyć co też instruktor mi powtarza

Pamiętajcie, że to kurs, a jazda z instuktorem nie jest sprawdzianem wiedzy, jesteście bezpieczni! (niestety, ale tak się do tego nastawiałem wcześniej)

Głowa do góry!

) Życzę każdemu powodzenia i jeszcze raz, głowa do góry!

)