Pytam, bo instruktorzy "kłócą" się o to jak powinno się ruszać, a mianowicie:
1. Puszcza powoli sprzęgło i gdy zacznie "brać" dodawać gazu
2. Wcisnąć leciutko gaz (ok 1500-2000 obrotów) i dopiero zacząć puszczać sprzęgło
w pierwszej opcji podobno ryzykuje zgaśnięciem auta, a w drugiej jak już sama się przekonałam, wyciem samochodu, więc na egzaminie wolałabym chyba żeby tylko zawyło a nie zgasło o ile to też nie jest błędem
