tomekkoz napisał(a):Cóż, tak to jest jak się nie ma podstaw, nie zna się definicji podstawowych pojęć i próbuje się brać za interpretację PoRD. .
tak wypominasz brak znajomosci podstawowych pojęć, a sam wyłożyłeś sie przy gifie dylka, gdzie twoja "definicja" kierunku jazdy okazała się lekko nietrafiona.
Unikasz jak możesz podjęcia tematu. Pradopodobnie zdajesz sobie jednak sprawę,że palnąłeś bzdurę.
Tak samo jak przy już legendarnych dwóch pasach zewnętrznych.
też przez długi czas udawałeś, że nie widzisz babola jakiego stworzyłeś.
1) Pojazd który jedzie drogą wewnętrzną nie jest w ruchu i nie jedzie!
Według PoRD nie jest " w ruchu" ponieważ wjeżdżając na drogę publiczną włącza sie do ruchu.Jak sie włączy to będzie "w ruchu". Brak zrozumienia PoRD .
Określenie "jedzie" nie ma odzwierciedlenia w przepisach.
2) Pojazd który zatrzymał się nadal jedzie/odbywa ruch.
Brak sprecyzowania. Typowe mieszanie w twoim stylu, gdy nie masz za wiele do powiedzenia. Oczywiście trzeba odróżnić zatrzymanie wynikające z warunków i przepisów od zatrzymania i postoju z własnej woli. Ty tego nie rozumiesz i stąd każde twoje zdanie kończysz przygłupawym uśmieszkiem.
3) Pojazd który zatrzymał się nadal posiada kierunek jazdy.... (przecież jedzie)

Ciekawe jaki to kierunek.....?
Jak wyżej. Brak sprecyzowania powodu zatrzymania. Napisanie w ten sposób daje pole do dalszych manipulacji.
Jeszcze nie zauważyłeś, że twoje próby namotania nie maja racji bytu ?
Przecież zaraz z powodu braku argumentów przeskoczysz na inny temat.
4) Pojazdy które nadjeżdżają z przeciwnych kierunków i wymijają się - jadą w tym samym kierunku....
Ten sam schemat co powyżej. Brak sprecyzowania. gdyby ktoś czytał tylko twoje posty może i by się zastanowił.
Oczywiście nie zrozumiałeś, albo usiłujesz trollować. Z gifu dylka wynika,że pojazdy jadące z przeciwnych kierunków maja taki sam kierunek jazdy, a raczej tak samo zmieniają.
To nie jest ten sam kierunek jazdy z punktu A do B.
Ta dwustopniowa konstrukcja okazała sie zbyt skomplikowana dla ciebie.
5) Pojazd jedzie w innym kierunku niż się porusza....
Jak wyżej..jedzie to ze skarpetek szymona. Piszemy o kierunku ruchu i kierunku jazdy co wykazałem na podstawie skrzyżowania oznaczonego tabliczka T-18( nieoczekiwana zmiana kierunku ruchu) jak i znakiem F-10 oznaczającego kierunki jazdy przez skrzyżowanie.
Nie ma czegoś takiego jak pojazd " jedzie".
Dla ciebie to jedzie i porusza się są synonimami rodem spod budki z piwem.
Jeśli chcesz rozmawiając o przepisach używaj terminologii z PoRD.
Na tym poziomie jednak leżysz tak samo jak szymon.
6) Zmieniając kierunek swojego ruchu, kierunek jazdy nie zmienia się...
Oczywiście,że taka mozliwość istnieje. Wystarczy poczytać przepisy.T-18 i F-10...dalej sobie z tym nie poradziłeś w normalnej dyskusji. Pozostało ci jedynie chamskie zachowanie.
Możesz wskazać, gdzie jest napisane o "swoim ruchu" ? czy tak samo będę czekał jak na szymonowe "własny kierunek jazdy na skrzyżowaniu bo widać" ?
7) Jazda to nie jest ruch pojazdu.....
Koza nie jest pojazdem , a "jedzie" według Art 35.
Uzywasz potocznych określeń i jesteś zdziwiony,że ci nie pasuje do PoRD.
8 ) Pojazd na zakręcie nie skręca, nie zmienia kierunku jazdy......
Nie wiem dlaczego jeszcze nie zastosowałeś Art 25

Na zakręcie to inaczej jazda "w łuku", a w 220 napisali jak to jest traktowane .
Chyba ci trollu trzeba zacytować.
9) Znak C-12 nie pokazuje kierunku jazdy/ruchu.
Oczywiście do tej pory nie doczekaliśmy sie podkreślenia w przepisie frazy odpowiadającej kierunkowi ruchu/jazdy.
Ten kierunek jazdy o którym piszesz nie ma nic wspólnego z PoRD. Wiążesz go z tym ,że pojazd "jedzie"..a koza biega.Oczywiście wczesniejsze opisy znaków od C-1 do C-11 zostały pominiete. inaczej wyszłoby, jakie bzdury wypisujesz, i tak wychodzi.
10) Oraz kilkanaście innych debilnych wniosków.
Mój ulubiony to droga jednokierunkowa na obwiedni a z ronda to zawsze w prawo.
A wystarczyłoby wyjsć choćby od definicji kierunku jazdy,
Twojej ? Skompromitowanej jednym gifem ?
Wstyd mi nawet prowadzić dyskusje z kimś tak niedouczonym...
Wiesz, a ja tak nawet lubie dawać łomot takim bezsilnym frustratom jak ty, którzy nie umieja dyskutować.
Nie wychodzę z założenia ,że głupiemu trzeba ustępować. Głupiego trzeba dementować.