Witam, mam kilka zapytan. Wiem, ze mamy chory kraj odnosnie przepisow drogowych, ale nie bede sie o tym rozwodzil. W Szwajcarii - normalnym kraju nie ma czegos takiego jak kamerki samochodowe - jest zakaz takiego dzialania, a u nas pelno konfidentow. Jak dla mnie to jest niezgodne z prawem, skoro taki kraj demokratyczny i rozwiniety jak Szwajcaria nie uznaje czegos takiego to jest chyba to zle, zreszta kazdy to wie. Przejde jednak do sedna wypowiedzi :
1. Zdarzylo mi sie przejechac dwa razy na czerwonym swietle, poza tym nie uzywam zazwyczaj kierunkowskazow. Jesli policja mnie nie namierzyla to jest, ale te pieprzone kamerki. Mogl ktos to nagrac i podpieprzyc, ze tam nie zmienilem kierunkowskazow, przejechalem na czerwonym dwa razy? A pozne pomaranczowe? Z milion razy. Jak myslicie istnieja tacy konfidenci? A jesli zalozmy juz to ktos dal na policje to kiedy takie cos mi przyjdzie? To przychodzi w formie listu czy jak? Czy jest tak, ze policja nie zlapie to ok.
Do moich grzechow :
- przejazd na poznym pomaranczowym
- jezdzenie poza ciaglymi (nie wyprzedzanie, ale przekraczanie przy zakretach i ogolnie)
- nieuzywanie kierunkowskazow
i to chyba tyle, wyprzedzac nigdy nie wyprzedzam.
P.S sorry za brak liter polskich, ale cos mi sie popsulo.