Moderatorzy: dylek, ella, klebek
przez szymon1977 » wtorek 26 maja 2015, 22:54
przez szymon1977 » wtorek 26 maja 2015, 22:56
przez szerszon » wtorek 26 maja 2015, 22:59
przez tomekkoz » wtorek 26 maja 2015, 23:14
przez szerszon » wtorek 26 maja 2015, 23:23
przez szymon1977 » wtorek 26 maja 2015, 23:25
przez tomekkoz » wtorek 26 maja 2015, 23:27
szymon1977 napisał(a):Dzięki Tomek za udział w ankiecie i treściwe komentarze
szerszon napisał(a):Szymon... byłeś dla mnie do tej pory "czarną owcą" tego forum. Zostałeś zdetronizowany. Jest tu gościu , który jedzie po całości![]()
przez szerszon » wtorek 26 maja 2015, 23:34
przez tomekkoz » wtorek 26 maja 2015, 23:36
szerszon napisał(a):Tak jak ci napisałem ..poczekam na ciebie
przez szerszon » wtorek 26 maja 2015, 23:40
przez szerszon » wtorek 26 maja 2015, 23:48
Zmiana kierunku jazdy
Nawet na bardzo krótkiej trasie kilkakrotnie zmieniamy kierunek jazdy, czyli skręcamy lub zawracamy. Jeśli skręca droga i „wchodzimy” w zakręt, bo tak biegnie trasa, to w świetle kodeksu drogowego nie zmieniamy kierunku jazdy. Co innego jeśli dojeżdżamy do skrzyżowania i zmieniamy kierunek jazdy zgodnie z przebiegiem drogi głównej. Taki przejazd przez skrzyżowanie /zwane też potocznie „o ruchu z łamanym pierwszeństwem przejazdu”/ wymaga sygnalizowania zmiany kierunku jazdy, gdyż istnieje możliwość jazdy na wprost w drogę podporządkowaną. Nawet gdyby ustawiono tam znak C-3 lub C-4, nakazujący skręt we wskazaną drogę, to i tak nie zwalnia to nas z sygnalizacji skrętu, mimo braku możliwości obrania innego kierunku.
Kodeks drogowy jest mało precyzyjny w zakresie obowiązku sygnalizacji zamiaru zmiany kierunku jazdy. Ogranicza się do zobowiązania kierującego do sygnalizowania tego manewru zawczasu i wyraźnie oraz zaprzestania niezwłocznie po jego wykonaniu. Zawczasu i wyraźnie, to obowiązki mało precyzyjne, aczkolwiek zrozumiałe. Jednym słowem nie za wcześnie i nie w ostatniej chwili, czyli tak aby inni uczestnicy ruchu drogowego mogli na ten sygnał odpowiednio zareagować. Być przewidywalnym dla innych, to duży walor w ruchu drogowym, znaczący także dla własnego bezpieczeństwa.
Niektórzy kierowcy robią użytek z kierunkowskazów także w sytuacjach, gdy kodeks drogowy im tego nie nakazuje. Jednym z takich przykładów jest sygnalizacja zmiany kierunku jazdy w lewo na rondzie. To od wielu lat sporny temat najwyższych autorytetów od ruchu drogowego. Do dzisiaj nie ma jednoznacznej wykładni, co do obowiązku sygnalizowania „lewoskrętu” na rondach. Kompromis polega na uzależnieniu potrzeby sygnalizowania, od kształtu, wielkości i zastosowanych rozwiązań komunikacyjnych na rondzie. Sygnalizacja tego zamiaru w niczym nie przeszkadza, ani nikogo nie myli, a czyni czytelnym dalszy kierunek jazdy tego pojazdu. Inni uczestnicy widząc taki sygnał, mogą na drodze wielopasmowej wyprzedzać go z prawej strony nawet wtedy, gdy nie wyznaczono tam pasów ruchu.
Odrębną sytuacją, kiedy kierowcy korzystają z dobrodziejstwa prawego kierunkowskazu, jest powolna jazda połączona z poszukiwaniem wolnego miejsca do zaparkowania. Inni widząc tak jadący pojazd mogą śmiało go wyprzedzać, znając jego intencje i planowany skręt w prawo w wolne miejsce parkingowe (chociaż może to trwać dość długo zanim się znajdzie).
Zmieniając kierunek jazdy na skrzyżowaniu mamy też obowiązek zajęcia właściwego pasa ruchu. Jeśli więc skręcamy w prawo, zajmujemy prawy skrajny pas jezdni, jeśli w lewo, ustawiamy się przy osi jezdni lub przy jej lewym skraju na drogach jednokierunkowych. Czasem obligują nas do tego znaki poziome, czyli strzałki kierunkowe. Jest to szczególnie ważne na rondach turbinowych, gdzie zajęcie pasa ruchu na wjeździe determinuje dalszy sposób jazdy.
Kierunkowskazów używamy też w sytuacji, gdy nie zmieniamy kierunku jazdy, a wyłącznie pasy ruchu, także wtedy, gdy nie są wyznaczone znakami poziomymi.
Znaczącym manewrem dotyczącym zmiany kierunku jazdy jest zawracanie. To bardzo wymagający manewr możliwy tylko przy zachowaniu kodeksowych reguł i dobrym wyborze miejsca, sposobu i sytuacji.
Zawracać nie wolno na autostradzie, drodze ekspresowej /poza skrzyżowaniem/, na moście, wiadukcie, lub drodze jednokierunkowej.
Zawracania zabrania znak zakazu B-23 i sygnalizator kierunkowy S-3.
Najlepiej zawracać na skrzyżowaniach lub korzystając z wjazdów na posesje, parkingi lub do obiektów przydrożnych. Trzeba wtedy pamiętać o ustąpieniu pierwszeństwa innym pojazdom i unikać zakłócenia płynności ruchu drogowego.
Zmiany kierunku jazdy na skrzyżowaniu może zabronić znak B-21 zakaz skręcania w lewo lub B-22 zakaz skręcania w prawo. Nie mniej można skręcać za tymi znakami wbrew zakazom, ale przed skrzyżowaniem, np. zjeżdżając na posesję, lub parking.
Prawie zawsze skręcający musi uwzględnić pierwszeństwo tych, którzy jadą prosto, chyba, że znaki wskazują inne pierwszeństwo przejazdu. Skręcając w ulicę poprzeczną należy uwzględnić pierwszeństwo pieszych przechodzących przez jezdnię, a prawdopodobnie niedługo także rowerzystów, bo zmiany prawa drogowego w tym zakresie są już prawie gotowe.
Reasumując; zmiana kierunku jazdy to manewr częsty i raczej prozaicznie łatwy, ale przecież do wielu kolizji drogowych dochodzi właśnie wtedy. Zawodzi albo wyrazista sygnalizacja, albo ignorancja podstawowych reguł ruchu drogowego. Szczególnie niebezpieczny jest skręt w lewo i zawracanie. Niebezpieczne jest też samo oczekiwanie na lewym skrajnym pasie na możliwość wykonania tego manewru. Dość często dochodzi wtedy do kolizji polegających na najechaniu na tył stojącego pojazdu. Jeśli stoi on tak przygotowany do skrętu, czyli ze skręconymi już kołami, uderzenie w tył pojazdu powoduje natychmiastowe wypchnięcie go na pas ruchu dla pojazdów jadących z przeciwka. To częste i drastyczne w skutki kolizje drogowe. Zazwyczaj o tym nie pamiętamy, ale ustawiając się do lewoskrętu, powinniśmy ustawić przednie koła do jazdy na wprost.
Zmieniając kierunek jazdy należy zawsze pamiętać o wczesnym i wyraźnym sygnalizowaniu tego zamiaru, ustąpienia pierwszeństwa tym, którzy w danej sytuacji je posiadają, a nawet obserwacji i przewidywaniu zachowań innych uczestników ruchu drogowego.
przez szymon1977 » wtorek 26 maja 2015, 23:53
No właśnie - żaden. Zapytaj Leszka jak zgodnie z regułami wykładni należy rozumieć pojęcia nie zdefiniowane w analizowanym tekście prawnym.szerszon napisał(a):Rozumiem,że to definicja kierunku jazdy ? Który to punkt w Art 2 ?
Dzięki Szerszon. Starałem się jak mogłem tak sformułować tezy aby każdy niezależnie od poglądów nie miał problemów z ich oceną.szerszon napisał(a):...polecam ankietę szymona, która wcale taka ostatnia nie jest poza paroma szczegółami.
przez LeszkoII » środa 27 maja 2015, 00:04
przez szerszon » środa 27 maja 2015, 00:05
Pkt N jest poza drogą. Kierunek jazdy pomiędzy AB jest cały czas ten sam.A wracając do tematu: czy jadący drogą AB pojazd kieruje się w stronę pkt.B czy w stronę pkt.N? Pytam bo jadąc w stronę pkt.N w punkcie X zjedzie z drogi AB, za to jadąc cały czas drogą AB dojedzie do pkt.B.
przez szymon1977 » środa 27 maja 2015, 00:12
Ok. Dziękuję.LeszkoII napisał(a):...dla mnie to strata czasu.