Witam!
Hipotetyczna sytuacja jest przedstawiona na rysunku. Miałem podobną dzisiaj, jednak udało mi się ledwo ominąć samochód gdy się zatrzymał. Ja poruszam się na rowerze i jadę drogą z pierwszeństwem(1). Z szosy podporządkowanej samochód wymusza pierwszeństwo(2). Ja nie chcąc hamować postanawiam ominąć go prawą stroną wyjeżdżając do dwóch metrów na drogę podporządkowaną(3). Niestety, kierowca zauważa mnie i zatrzymuje się. Jego samochód przodem znajduje się już na drodze z pierwszeństwem. Ja, mając wycyrklowane, że zmieszczę się za nim nie jestem już w stanie uniknąć zderzenia, bo się gwałtownie zatrzymał. No i uderzam w jego tył, podczas gdy jego przód znajdował się na mojej drodze. Nie hamowałem w ogóle, bo myślałem, że przejadę. Czy poniósłbym jakąkolwiek winę w tym zdarzeniu?