Urządzenie bardzo głośno mówiące...

Tu możecie podzielić się uwagami lub wątpliwościami związanymi z poruszaniem się na drogach

Moderatorzy: dylek, ella, klebek

Urządzenie bardzo głośno mówiące...

Postprzez LeszkoII » czwartek 23 kwietnia 2015, 21:35

Magafon, tuba, krzykacz...

Czy "szaremu" obywatelowi zza kółka nie wolno korzystać z mikrofonu połączonego z głośnikami nadającymi głos w eter publiczny(poza pojazd), jeżeli treści te stanowią krótkie informacje związane z bezpieczeństwem ruchu drogowego lub przepisami?

Przykład jeden z wielu:
chcę przepuścić pieszego, który zamierza wejść na PdP oraz ostrzec go o potencjalnym niebezpieczeństwie.

Ustawa Prawo ochrony środowiska - Art. 156.
Zabrania się używania instalacji lub urządzeń nagłaśniających na publicznie dostępnych terenach miast, terenach zabudowanych oraz na terenach przeznaczonych na cele rekreacyjno-wypoczynkowe. Przepisu nie stosuje się do okazjonalnych uroczystości oraz uroczystości i imprez związanych z kultem religijnym, imprez sportowych, handlowych, rozrywkowych i innych legalnych zgromadzeń, a także podawania do publicznej wiadomości informacji i komunikatów służących bezpieczeństwu publicznemu.
///tekst wymaga weryfikacji co do jego obowiązywania///
"Specjalista to ktoś, kto wie wszystko o czymś i nie wie nic o czymkolwiek innym. W miarę postępów specjalizacji, to w końcu specjalista będzie to ktoś taki, kto wie wszystko o niczym i nie wie niczego o wszystkim" - śp. Józef Kossecki
Avatar użytkownika
LeszkoII
 
Posty: 7756
Dołączył(a): niedziela 07 października 2012, 13:53

Re: Urządzenie bardzo głośno mówiące...

Postprzez dylek » czwartek 23 kwietnia 2015, 21:52

Leszko ...jako kierujący masz zakaz używania sygnałów dźwiękowych w zabudowanym... a czym jest głos z megafonu jak nie sygnałem dźwiękowym dla/do innych użytkowników drogi ? :D
Poganianie pieszego przez tubę ???? ...nie sądzę, że to dobry pomysł :D
Pozdrawiam z prawego fotela "eLki" :D
Avatar użytkownika
dylek
Moderator
 
Posty: 4648
Dołączył(a): czwartek 01 marca 2007, 22:39
Lokalizacja: Lublin

Re: Urządzenie bardzo głośno mówiące...

Postprzez papadrive » piątek 24 kwietnia 2015, 21:33

Gdyby była taka możliwość, to najczęściej byłaby nadużywana w wyrażaniu, na głos, myśli o innych uczestnikach ruchu. :wink:
"Jak jedziesz łamago!"
"Gdzie się ciulu pchasz?"
"Kto Ci debilu dał PJ?"
To tylko najłagodniejsze formy. Aż strach pomyśleć ile takich tekstów byłoby słychać na drogach. :lol:
Nie zawsze, jazda zgodna z przepisami, gwarantuje bezpieczeństwo na drodze.
papadrive
 
Posty: 1010
Dołączył(a): poniedziałek 02 grudnia 2013, 22:21

Re: Urządzenie bardzo głośno mówiące...

Postprzez Borys_q » piątek 24 kwietnia 2015, 22:46

Leszko ...jako kierujący masz zakaz używania sygnałów dźwiękowych w zabudowanym..


Tym bardziej o zmiennym tonie.
Szybka jazda nie wymaga odpowiednich umiejętności. Trzeba jedynie wiedzieć który pedał odpowiada za jej zwiększanie.
Borys_q
 
Posty: 3480
Dołączył(a): sobota 22 marca 2008, 16:36
Lokalizacja: Gdańsk

Re: Urządzenie bardzo głośno mówiące...

Postprzez Radhezz » poniedziałek 27 kwietnia 2015, 16:39

LeszkoII napisał(a):Magafon, tuba, krzykacz...

Czy "szaremu" obywatelowi zza kółka nie wolno korzystać z mikrofonu połączonego z głośnikami nadającymi głos w eter publiczny(poza pojazd), jeżeli treści te stanowią krótkie informacje związane z bezpieczeństwem ruchu drogowego lub przepisami?
Ilu ludzi, tyle teorii. I nikomu tak do końca nie można przyznać racji, ponieważ prawo odstaje od realiów codzienności.

Samochody reklamowe, kiedyś głównie te od cyrków, lodziarki, tudzież inne pojazdy do handlu obwoźnego informujące o swoim przybyciu zainteresowanych w pobliżu odgrywaniem charakterystycznej muzyczki... Jeśli do tego można, to czemu nie w celu poprawy bezpieczeństwa? Dopuszcza to art. 29 p.r.d., i to nawet na obszarze zabudowanym jeśli jest to konieczne w związku z bezpośrednim niebezpieczeństwem.

Borys_q napisał(a):
Leszko ...jako kierujący masz zakaz używania sygnałów dźwiękowych w zabudowanym..


Tym bardziej o zmiennym tonie.
Daleko idąca nadinterpretacja zapisu ustawowego. Owszem, głos ludzki czy muzykę można uznać za sygnał dźwiękowy o zmiennym tonie. Co więcej każdy megafon jak najbardziej może emitować sygnał syreny pojazdu uprzywilejowanego bez żadnych przeróbek technicznych. Czyli co, zakazać, zabronić? W myśl czego? Autoalarm te emituje sygnał dźwiękowy o zmiennym tonie, bardzo podobny czasami do syreny, w radiu też mogę sobie odtwarzać sygnał pojazdu uprzywilejowanego... W art. 66 ust. 4 pkt 3 PoRD „[zabrania się] umieszczania w pojeździe lub na nim urządzeń stanowiących obowiązkowe wyposażenie pojazdu uprzywilejowanego, wysyłających sygnały świetlne w postaci niebieskich lub czerwonych świateł błyskowych albo sygnał dźwiękowy o zmiennym tonie"... Czyli urządzenie nie może być syreną, a może być megafonem? A kto o tym decyduje i na jakiej podstawie?

Jak wspominałem wcześniej - nasze prawo jest cholernie dziurawe i nieprecyzyjne jeśli chodzi o te kwestie - wystarczy rzucić temat prawnikowi czy pojazd uprzywilejowany jest nim cały czas, a więc czy na prowadzenie go nawet bez sygnałów potrzeba osobnych uprawnień? Z przepisów to nie wynika - jest sprzeczność między art. 2 pkt 38 p.r.d., a ust. 2 art. 53 p.r.d. oraz niespójność między ust. 1 a ust. 2 art. 53 p.r.d. , a jeszcze co innego jest w warunkach technicznych pojazdu... Ot, śmiechawa :lol:

LeszkoII napisał(a):Przykład jeden z wielu:
chcę przepuścić pieszego, który zamierza wejść na PdP oraz ostrzec go o potencjalnym niebezpieczeństwie.
Kiepski przykład, bo od tego masz klakson. Naszych krajowych modulatorów ZURA dzięki wbudowanemu megafonowi za to bardzo często używają piloci przy transportach gabarytów i auta zabezpieczające kolumny pielgrzymów/wycieczek.
[A][B][BE][C][CE][D][DE]
Pojazdy uprzywilejowane ABCD
Jeśli nie przeklinasz w trakcie prowadzenia samochodu, to znaczy, że prawdopodobnie należysz do tej grupy kierowców, na których my wszyscy przeklinamy.
Avatar użytkownika
Radhezz
 
Posty: 758
Dołączył(a): poniedziałek 05 marca 2012, 15:30
Lokalizacja: Opole

Re: Urządzenie bardzo głośno mówiące...

Postprzez LeszkoII » poniedziałek 27 kwietnia 2015, 17:16

Radhezz napisał(a):
LeszkoII napisał(a):Przykład jeden z wielu:
chcę przepuścić pieszego, który zamierza wejść na PdP oraz ostrzec go o potencjalnym niebezpieczeństwie.

Kiepski przykład, bo od tego masz klakson.
Klakson w OZ. to tylko w sytuacji bezpośredniego niebezpieczeństwa, a ja chcę tylko powiedzieć coś w tym stylu: "w przypadku nieudanego podejścia proszę odchodzić na drugi krąg".
Problem, żeby w tych tubach optymalnie wyregulować natężenie dźwięku. Czyli trochę głośniej niż szczeknięcie psa ale ciszej niż 'bomby' uprzywilejowanych.

Inny problem to Art. 29., zwłaszcza jego część o zakazie używania sygnału dźwiękowego w OZ poza jedynym wyjątkiem. Otóż jak można przeczytać i co wspomniałem wcześniej, bezpośrednie niebezpieczeństwo następuje najczęściej w tym samym czasie, gdy kierujący na nie rozpoczyna reagować (unikać go) i nie ma czasu na celowanie w klakson (różne są sposoby jego włączania). Przepis ten powinien dawać więcej swobody - czyli pozwalać na pewne zachowania ostrzegawczo-asekuracyjne(prewencyjne), bo później jest już po prostu "za późno".

I ostatni problem: proszę oglądnijcie sobie losowe 20 filmików z kolizji drogowych i policzcie, w ilu sytuacjach zatrąbiono zgodnie z przepisem. W ilu sytuacjach można by zapobiec nieszczęściu?
"Specjalista to ktoś, kto wie wszystko o czymś i nie wie nic o czymkolwiek innym. W miarę postępów specjalizacji, to w końcu specjalista będzie to ktoś taki, kto wie wszystko o niczym i nie wie niczego o wszystkim" - śp. Józef Kossecki
Avatar użytkownika
LeszkoII
 
Posty: 7756
Dołączył(a): niedziela 07 października 2012, 13:53

Re: Urządzenie bardzo głośno mówiące...

Postprzez Radhezz » poniedziałek 27 kwietnia 2015, 19:23

LeszkoII napisał(a):Problem, żeby w tych tubach optymalnie wyregulować natężenie dźwięku. Czyli trochę głośniej niż szczeknięcie psa ale ciszej niż 'bomby' uprzywilejowanych.
Stare Zury miały pokrętło głośności na zwykłym potencjometrze, którym się też włączało urządzenie, jak w dawnych radiach. Nowe cyfrowe wynalazki "made in PL" mają np. 4 stopnie głośności i tego się nie da płynnie przeskoczyć. Co do innych modulatorów to wątpię żeby ktoś chciał wydać ponad 1000zł na zestaw z AS-320 czy AS-380, gdzie również jest regulacja głośności na pokrętle z boku manipulatora.

Sam od jakiegoś czasu się zabieram do podłączenia głośnika i modulatora w swoim aucie prywatnym, gdzie bym korzystał z airhorna (AH) jako alternatywnego sygnału klaksonu, nie wiem czy sobie jeszcze nie dam gdzieś przełącznika do modulacji piercer/priority (bardzo agresywna szybka modulacja, w naszym kraju raczej niespotykana, nie kojarzona przynajmniej z pojazdem uprzywilejowanym). Wbrew pozorom bardzo pomocna rzecz gdy się leci na alarm do pożaru i trzeba sobie utorować drogę.
[A][B][BE][C][CE][D][DE]
Pojazdy uprzywilejowane ABCD
Jeśli nie przeklinasz w trakcie prowadzenia samochodu, to znaczy, że prawdopodobnie należysz do tej grupy kierowców, na których my wszyscy przeklinamy.
Avatar użytkownika
Radhezz
 
Posty: 758
Dołączył(a): poniedziałek 05 marca 2012, 15:30
Lokalizacja: Opole

Re: Urządzenie bardzo głośno mówiące...

Postprzez papadrive » poniedziałek 27 kwietnia 2015, 21:40

LeszkoII napisał(a): Otóż jak można przeczytać i co wspomniałem wcześniej, bezpośrednie niebezpieczeństwo następuje najczęściej w tym samym czasie, gdy kierujący na nie rozpoczyna reagować (unikać go) i nie ma czasu na celowanie w klakson (różne są sposoby jego włączania). Przepis ten powinien dawać więcej swobody - czyli pozwalać na pewne zachowania ostrzegawczo-asekuracyjne(prewencyjne), bo później jest już po prostu "za późno".

Nie ma czasu na celowanie w klakson, a będzie miał czas wypowiedzieć zdanie?
"Uprzejmie proszę o (nie) wchodzenie na przejście." :P
Nie zawsze, jazda zgodna z przepisami, gwarantuje bezpieczeństwo na drodze.
papadrive
 
Posty: 1010
Dołączył(a): poniedziałek 02 grudnia 2013, 22:21

Re: Urządzenie bardzo głośno mówiące...

Postprzez Radhezz » poniedziałek 27 kwietnia 2015, 22:04

papadrive napisał(a):
LeszkoII napisał(a): Otóż jak można przeczytać i co wspomniałem wcześniej, bezpośrednie niebezpieczeństwo następuje najczęściej w tym samym czasie, gdy kierujący na nie rozpoczyna reagować (unikać go) i nie ma czasu na celowanie w klakson (różne są sposoby jego włączania). Przepis ten powinien dawać więcej swobody - czyli pozwalać na pewne zachowania ostrzegawczo-asekuracyjne(prewencyjne), bo później jest już po prostu "za późno".

Nie ma czasu na celowanie w klakson, a będzie miał czas wypowiedzieć zdanie?
"Uprzejmie proszę o (nie) wchodzenie na przejście." :P
Mol książkowy byłby dumny z takich rozważań typu kiedy następuje bezpośrednie niebezpieczeństwo i czy nie złamię przypadkiem prawa używając klaksonu...

Istnieje jeszcze coś takiego jak przewidywanie niebezpiecznych sytuacji, cechuje kierowców z dłuższym stażem i/lub zawodowych. Byłem osobiście świadkiem takiej sytuacji jak babka lazła przez miasto gapiąc się w telefon chciała przejść przez przejście dla pieszych. Z powodu prowadzonych tam wtedy robót drogowych kierowca autobusu jadącego z przeciwka który był bliżej niej nie widział tej sytuacji - kierowca autobusu jadącego z drugiej strony rozmawiał ze mną, ale zauważył co się kroi - nie miał innej możliwości zwrócenia uwagi pieszej inaczej niż klaksonem. Podziałało, zatrzymała się w ostatniej chwili, lusterko rozwiało jej fryzurę, a nosem to chyba stała kurz z przejeżdżającego autobusu.
[A][B][BE][C][CE][D][DE]
Pojazdy uprzywilejowane ABCD
Jeśli nie przeklinasz w trakcie prowadzenia samochodu, to znaczy, że prawdopodobnie należysz do tej grupy kierowców, na których my wszyscy przeklinamy.
Avatar użytkownika
Radhezz
 
Posty: 758
Dołączył(a): poniedziałek 05 marca 2012, 15:30
Lokalizacja: Opole


Powrót do Sytuacje na drodze

Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Google [Bot] i 67 gości