Czy pojęcie Zachowania Szczególnej Ostrożności nakłada wymóg obserwacji drogi za kierującym nawet jeżeli może zakładać że nikt nie ma prawa go wyprzedzać?
Oczywiście. Wynika to z Art 3..tylko w końcu przeczytaj ten artykuł ze zrozumieniem w całości.
Musi mieć na to szansę.
Czy gdyby nie spojrzała wstecz można by mówić o zachowaniu Szczególną Ostrożność?
Nie.
Jak kształtowała by się wina w tej sprawie gdyby motocyklista jechał wolniej i ostrożniej, ale także w niedozwolonym miejscu?
Jeśli dałaby radę zareagować, a mimo wszystko pojechała "bo mam pierwszeństwo"-z premedytacją( to ważne) to współwina.
Gapiostwo jest zależne od niego. Gdyby był to czynnik niezależny to sytuacja wyglądałaby inaczej.Kierowca mógł wyjechać z parkingu i nie zauważyć nakazu skrętu w lewo
Przykro mi, ale twoje rysunki wyglądają na lekką manipulację.Gdyby kierująca odczekała te pół sekundy i wyjeżdżała zachowując szczególną ostrożność, "miała by możliwość i powinna była widzieć" nadjeżdżający pojazd.
Pojazd zaparkowany po lewej na zdjęciu jest bliżej wjazdu niż na twojej grafice, a linia odzwierciedlająca widzenia przechodzi przez zaparkowany samochód. Te kilka centymetrów przekłada sie na kilka metrów na drodze.
Co za minimalizm. Może niech poczeka z 5 minut.Gdyby kierująca odczekała te pół sekundy
Po pierwsze- jak wyżej zakwestionuje twoją odległość.Po drugie- w ogóle nie bierzesz pod uwage prędkości pojazdu jadącego pod prąd-nie było to 10-20 km/h.Obaj kierowcy widzieli by się (lub mogli i powinni) z odległości ~25m, a to daje czas
czas reakcji i zadziałania układu hamulcowego.
Ciekawe dlaczego jadacy pod prąd nie zareagował ? Miał lepsze możliwości. Wcześniej widział wyjeżdżający pojazd, bo mógł zobaczyć już czubek maski, a userka siedziała w fotelu , a nie udawała silver ghosta

No to ci powyżej uzasadniłem, dlaczego mogła nie widzieć. Do tego dochodzi jeszcze czynnik,że jadący pod prąd był w miejscu, gdzie nie powinien być. To też bardzo istotny element pomijany przez ciebie, bo bardzo niewygodny.. A jak sam wyłuskałeś z wyroku:
Piszesz w taki sposób jakbyś ty kierował tym pojazdem łamiącym przepisy i szukasz tu usprawiedliwienia.
Najfajniesze w tym wszystkim,że mogła tak jechać, czego nie można powiedzieć o jadącym pod prąd.Ale skoro Pani wyjechała zza wjeżdżającego samochodu, sama sobie odebrała taką możliwość:
Skąd ta wiedza ? Masz na to papiery ? Kiedy postawiono lustro ?Lustro drogowy w tym miejscu już stało w okresie, kiedy ten odcinek był dwukierunkowy
Kiedy ustanowiono jednokierunkową ?
O ile powyższe zapytania będą świadczyć o tym,że tak było to być może masz rację.Idąc Twoim tokiem rozumowania, skoro lustro skierowane było na drodze DWUKIERUNKOWEJ w prawo a nie w lewo, ktoś uznał, że widoczność w lewo jest wystarczająca do bezpiecznego wykonania manewru włączenia się do ruchu.
Na chwilę obecną mam tylko twoje słowne zapewnienia, a w świetle tego co tu do tej pory wypisywałeś pozwolę sobie być sceptyczny.
Jeszcze bardziej pasuje do pana jadącego pod prąd.A teraz spójrz za co Pani dostałą mandat:
art 86 § 1 KW w związku z § 5 z.s.d.:

Bardzo dobrze. To czy postawienie A-7 zezwala jadącym drogą z pierwszeństwem na łamanie przepisów i jazdę pod prąd ? Przy dwujezdniówce tak samo będziesz filozofował ?Znak A-7 „ustąp pierwszeństwa” ostrzega o skrzyżowaniu z drogą z pierwszeństwem. Znak A-7
znajdujący się w obrębie skrzyżowania dotyczy tylko najbliższej jezdni, przed którą został umieszczony.
Pominąłeś fragment wyroku, gdzie napisali, że łamanie przepisów nie daje bonusów ? Widzisz tylko to co chcesz widzieć.
Userka spokojnie zastosowałaby się do A-7 ,, gdyby pan jechał prawidłowo. Ostatecznie przepuściła inne pojazdy i nie miała z tym problemu. Wiedziała co oznacza A-7.
Jednym to za mało. Opiszę kilkomaJednym słowem: Pani nie zachowała NALEŻYTEJ ostrożności (co się zgadza z tym co widać na filmie) oraz zignorowała znak A-7, który obejmuje CAŁA jezdnię na którą wjechała, i WSZYSTKIE pojazdy na niej się znajdujące, co także widać na filmie i zdjęciach.
Piszesz bzdury manipulując faktami. Nie zignorowała, ponieważ ustępowała tym jadącym prawidłowo- pierwsze twoje kłamstwo.
Drugie twoje kłamstwo to manipulacja widocznością.
Trzecie twoje kłamstwo( a raczej byłbym skłonny do bezmyślności) -prędkość pojazdu łamiącego przepisy.
Czwarte kłamstwo- w ogóle nie kumasz bazy, czyli koncentrujesz sie na A-7, podczas gdy istotny tu jest Art 3 i 4.
Czyli brak możliwości zareagowania na pana, który nie zastosował się do znaków. Miała prawo przepuszczać,że nikt pod prąd nie pojedzie, a możliwości wskazujace na odmienne zachowanie nie były możliwe do dostzreżenia.
Tak jak w wyroku sądowym, przed którym długi czas sie broniłeś aż w końcu zacytowałem.
SN okazał sie mądrzejszy od milicji
Oczywiście że mają prawo ..przyjąć mandat i napisać oświadczenie dla ubezpieczyciela.P.S.
I na koniec jeszcze teoretyczna sytuacja do rozważenia, abyś załapał, że nawet osoby łamiące pewne przepisy mają określone prawa, których ty łamać nie możesz (zwłaszcza, że mogą to robić nieświadomie):

Po pierwsze-zamierzając skręcić w lewo nie jadę przy prawej krawędziJedziesz dość szeroką drogą jednokierunkową, trzymając się swojej prawej krawędzi, dojeżdżasz do zjazdu na parking lub innej drogi, w którą chcesz wjechać. Aby to zrobić, musisz skręcić w lewo. Jednak z naprzeciwka nadjeżdża pod prąd pojazd, który chce jechać prosto. Który pojazd ma pierwszeństwo?

Chcieć to on może. Chcą zastosować przepis obaj uczestnicy ruchu muszą nie łamać PoRD.Jednak z naprzeciwka nadjeżdża pod prąd pojazd, który chce jechać prosto. Który pojazd ma pierwszeństwo?
Pytanie o pierwszeństwo w takiej sytuacji świadczy o twojej mizerii umysłowej.
Zatrzymuję sie przy lewej krawędzi i daję szansę na zrozumienie błędu. Może sie domyslia) Skręcasz pierwszy "bo jesteś na swoim" i zapominasz lub nie bierzesz pod uwagę że inny kierowca nieświadomy swojego błędu sądzi że to on ma pierwszeństwo,

Ale on nie ma pierwszeństwa zgodnie z zasadami. Jestem zdumiony,że śmiesz pisać o zasadach. Aby wymagać od kogoś to w pierwszej kolejności trzeba być samemu na prawie.b) Ustępujesz mu pierwszeństwa zgodnie z zasadami panującymi na skrzyżowaniach?
PS. To nie skrzyżowanie

==================================
Czy już załapałeś, że na forum prawnym nikt nie pisał o mandacie i towarzystwo potraktowało kierowcę jakby jechał na skrzyżowaniu bez sygnalizacji ?


