draus napisał(a):Jasper głupoty gadasz, bo nauczenie się odruchów np kopania w piłke nijak nie pomoże w odruchu omijania przeszkody.
Wg twojej teorii kierowca kopnie albo zatańczy jakiś krok zamiast skręcić kierownicą.
Taki przykład dam, dlaczego jak wczoraj wsiadłem do busa, kilkakrotnie zahamowałem lewą nogą?
Popatrz np na tancerza - żeby dobrze tańczyć, to trzeba wyćwiczyć odruchy. Tempo wykonywania odruchów odgrywa tutaj istotną rolę.
Wg Twojej teorii kierowca nigdy poza sytuacjami trudnymi, w które się sam pakuje, nie skręca kierownicą, nie omija przeszkody i nie używa hamulca.
Wg mojej teorii kierowca ma to dobrze zautomatyzowane (i na pewno nie dzięki móżdżkowi jak twierdzisz) w procesie nauki jazdy i późniejszych codziennych sytuacjach na drodze.
Na sytuacje nagłe ma natomiast poprawić przede wszystkim funkcje wzrokowe, wzrokowo-ruchowe i szybkość reakcji, a to można ćwiczyć na 1001 sposobów, we wszystkich tych aktywnościach, w których wysoki poziom sprawności tych funkcji jest potrzebny.
Wyobrażasz sobie, tak jak myślano w XVIII wieku, że mózg przechowuje gotowe wzorce zachowania na różne sytuacje.
Musze Cię rozczarować, to nie jest prawda.
Mózg każdorazowo tworzy akt ruchowy, mówiąc obrazowo poprzez przekazywanie informacji na drodze krótszej lub dłuższej.
Automatyzmy to ta droga krótsza. Może mieć ona różną "przepustowość".Duża szybkość reakcji to, znów mówiąc obrazowo, duża "przepustowość"tej drogi, po której przemieszcza się informacja, od spostrzeżenia sytuacji, przez powstanie planu działania (świadomego lub przy dużej szybkości reakcji nieświadomego), podjecie decyzji o wykonaniu, wykonanie, po korektę wykonania w kierunku jak najdalej posuniętej precyzji.
Nie ma więc większego znaczenia poprzez jaki trening wzrokowo-ruchowy tę dużą "przepustowość" drogi sobie wypracujesz - zamiast polnej ścieżki stworzysz autostradę.
Przy okazji, sam wczoraj doświadczyłeś, że przeceniasz rolę automatyzmów, one ze względu na swoją sztywność bywają też zgubne. Zbyt duża sztywność automatyzmów to patologia.
Wystarczy zmienić samochód, by nie trafić w pożądany pedał. Chcesz czy nie ,musisz w takich sytuacjach w miejsce automatyzmu przywrócić świadomą kontrolę zachowania, a więc akt ruchowy powstaje na dłuższej drodze, dłużej trwa jego wykonanie. Może Cię wtedy wspomóc szybkość reakcji, nie ważne w jakich okolicznościach wypracowana i świadoma zmiana aktu ruchowego jednego na drugi.
Tyle popularnego wykładu.
I nie myl odruchów i automatyzmów, bo oczy bolą.
Jak chcesz się wypowiadać na takie tematy, to proponuję najpierw zaliczenie 120 godzin kursu z biologicznych mechanizmów zachowania, względnie z neurobiologii plus zdanie egzaminu.
Wtedy pogadamy.