Droga krajowa poza obszarem zabudowanym, odcinek bez znaków ostrzegawczych, ograniczenia prędkości itd. Jadę w nocy 80km/h i potrącam śmiertelnie sarnę, która wbiega bezpośrednio przed jadący pojazd. Sarna leży w rowie. Uszkodzenia: pęknięty lakier na zderzaku, wyrwane 1 mocowanie zderzaka, podgięty błotnik, wypadł kierunkowskaz (który za chwilę umieściłem na swoim miejscu). Na miejsce wzywam patrol i zjeżdżam z drogi na pole (prywatne). Przyjeżdżają panowie policjanci i na dzień dobry: "o, pewnie dowodzik będzie do zatrzymania". Bardzo się zawiedli, gdy im powiedziałem że raczej nie gdyż wszystko jest sprawne i lampy niepotłuczone i nie wystają ostre krawędzie...i tu pierwsze pytanie - czy nawet gdybym miał zbitą lampę to mogli by zatrzymać dowód rejestracyjny pojazdu znajdującego się poza droga publiczną? Moim zdaniem nie, w przeciwnym razie bowiem nawet gdybym trzymał uszkodzone auto na swoim prywatnym podwórzu to też by mi mogli zatrzymać...Samochód miałem wyładowany gratami a wszystkie dokumenty leżały w foliowej koszulce. Panowie zażądali DR i polisy OC. Dowód był, polisa przy hamowaniu wypadła ze śliskiej koszulki i gdzieś ja "wcięło". Mówię im, że jest ciemno, zimno, mokro i nie będę teraz wywalał całego auta gratów, żeby znaleźć tę polisę tylko doślę im skan po powrocie do domu. Odpowiedź: będzie mandat 50zł za brak dokumentu. I tu padł mój argument, że gdyby kontrola była na drodze publicznej to OK, ale że stoję poza to nie ma mowy żebym przyjął mandat. Argument policjanta: "ale przecież pan wcześniej jechał drogą publiczną", na to ja "gdy bylem na drodze publicznej to miałem, a teraz nie mam". Skończyło się na tym, że skierowali wniosek do UFG o sprawdzenie czy mam ważna polisę...
Teraz moje przemyślenia:
1. Jest kolizja w mieście. Auta rozbite, lampy potłuczone, wystają ostre krawędzie, ale...uczestnicy zjeżdżają na pobliską stację benzynową i tam czekają na policję...czy po przyjeździe na miejsce policjant ma prawo zatrzymać DR? Jeśli tak to powinni jeździć po warsztatach blacharskich i odbierać wszystkie dowody, które się uchowały bo było oświadczenie albo ktoś wjechał w drzewo...Zatem moim zdaniem DR powinien zostać u kierującego.
2. Autostrada - nieoznakowany radiowóz daje sygnał do zatrzymania, wjeżdża przed zatrzymywany pojazd i uruchamia wyświetlacz "jedź za nami". Zjeżdżają na parking MOP przy autostradzie, gdzie zaczyna się kontrola...wychodzi przykładowo brak ważnych BT i brak polisy OC. Co do OC to mówię, że zjadłem wjeżdżając na parking, a zresztą na parkingu ani OC ani BT mi nie potrzebne...i co wtedy? Pomijam fakt, że najczęściej na autostradzie, a więc w terenie niezabudowanym zatrzymuje policjant nieumundurowany (brak czapki) w nieoznakowanym radiowozie...
Co szanowni koledzy na to? Ciekaw jestem opinii
