szoferemeryt napisał(a):Teraz mogę Leszko odpowiedzieć dlaczego wywołałem temat z niby testem wymyślonym na potrzeby tej konkretnej sytuacji omawianej przez Pana Dworaka.
Od razu wiedziałem, w jakim celu podałeś taki przykład, o czym świadczy moja pierwsza odpowiedź w założonym przez ciebie wątku (który znalazł się w koszu).
viewtopic.php?p=371896#p371896szoferemeryt napisał(a):Gdy pieszy przechodzi przez jezdnię, to pojazdy skręcające w lewo muszą mu ustąpić, ale gdy pieszy przechodzi a równolegle z nim przejeżdża na wprost pojazd, to już skręcający nie ma obowiązku przepuszczenia pojazdu.
Przeciwnie, wielokrotnie pisałem w wątkach o zawracaniu właśnie o konieczności PRZEPUSZCZENIA pojazdu nadjeżdżającego z drogi podporządkowanej przez kierującego pojazdem zbliżającego się do skrzyżowania drogą oznaczoną jako droga z pierwszeństwem pomimo formalnego posiadania pierwszeństwa. Oczywiście owe przepuszczenie jest uwarunkowane specyficzną sytuacją ruchowo-drogową i stanowi wyjątek, który wpisuje się w przesłanie Art. 3. PoRD(również Art. 4.).
Po prostu wyczerpałem temat i nie chciałbym się "powtarzać w szczegółach", ...bo niby po co miałbym to robić?
szoferemeryt napisał(a):Skręcający w lewo dojeżdża do przejścia i blokuje jadącego z przeciwka na wprost, lub skręcającego w lewo.
Tutaj już wchodzimy w wytyczne umieszczania znaku P-10 na wylocie skrzyżowania. Nie mniej jednak wszystko zależy od parametrów sytuacyjnych. Do tych zaliczam formę skrzyżowania, zależności czasowe pomiędzy nadjeżdżającymi pojazdami, obiektywną widoczność(np. warunki pogodowe) oraz jakość zachowania szczególnej ostrożności a także zdroworozsądkowe proporcje pomiędzy tzw. zasadami względnego zaufania i ograniczonego zaufania.
szoferemeryt napisał(a):Taką interpretację podpiera artykułem 26.2. Kierujący pojazdem, który skręca w drogę poprzeczną, jest obowiązany ustąpić pierwszeństwa pieszemu przechodzącemu na skrzyżowaniu przez jezdnię drogi, na którą wjeżdża.
Tyle że jego interpretacja oparta jest na błędnych założeniach...
<<cytat:
"Dlatego w Art. 26.2.(tylko o tym dyskutuję podając w uzasadnieniu analogiczne przykłady z konstrukcji innych przepisów) przechodzącym jest pieszy, który chociaż jeszcze stopy na jezdni nie położył, to ma pierwszeństwo. Pierwszeństwo to ma również przy ruchu kierowanym sygnałami świetlnymi."
koniec cytatu>>
...i ma się nijak do rzeczywistości i poprawnej interpretacji art.26.2.
Napisz, dlaczego uważasz, że moja interpretacja jest niepoprawna a twoja jest poprawna. Proszę uzasadnić swoje stanowisko na przykładzie sygnalizacji świetlnej: zielony dla skręcającego oraz zielony dla pieszego.
szoferemeryt napisał(a):1. Kierujący nie skręca ale zawraca.
Zawracanie jak najbardziej jest manewrem zmiany kierunku jazdy - zarówno co do efektu jak i charakteru tej zmiany.
szoferemeryt napisał(a):2. Kierujący pojazdem 1 w tej sytuacji jak na moim obrazku, jest na tejże drodze więc skąd wzięła się droga poprzeczna jak niby stale jest na tej samej drodze
Litości. Czy Ty na prawdę chciałbyś, żeby PoRD miał 100x większą objętość niż obecnie? Resztę opisałem w koszu na śmieci.
szoferemeryt napisał(a):Co się tyczy dzielenia skrzyżowania na dwa to polecam właśnie art. 26.2. przy zawracaniu na skrzyżowaniu z przewiązką.
Bo nie odróżniasz obowiązków pieszego od obowiązków kierującego. Dla kierującego liczy się, skąd pojazd nadjechał a dla pieszego tyle, że skręca ... z jego perspektywy w drogę poprzeczną.
===================================================================
I na zakończenie małe potwierdzenie, iż mam rację.
/źródło: S. Soboń, Kodeks drogowy z komentarzem..., 2009r./