z cyklu "cieżkie życie laika samochodowego".
w październiku 2014 otrzymałem prawo jazdy i od pierwszego dnia jestem szczęśliwym posiadaczem własnego auta, hura
niestety jak to bywa z autami, po trzech miesiącach rewelacyjnej bezawaryjnej i bezkolizyjnej jazdy przyszła pora na pierwszą usterkę (objawiała się lekkim "ściąganiem" auta na lewo)
mechanik wziął autko na przegląd po czym stwierdził że "ma pan do wymiany tuleje przedniego wahacza i sworzeń z tyłu, trzeba też poprawić geometrię, generalnie jest dobrze"
cóż mogłem zrobić, pokiwałem głową i rzekłem "no jasne, że sworzeń"
problem w tym, że nic nie kapuję z tego wywodu
pytanie do znawców: skąd wy to wszystko wiecie i co ma zrobić laik żeby zrozumieć co to tuleje wahacza i dlaczego płaci za wymianę sworzenia (sworznia ?) ?
możecie polecić jakąś książkę na temat budowy auta dla laika ?
od razu powiem, że nie boję się trudnych ale dobrze wyłożonych lektur
pytanie na boku - jeśli poprzedni właściciel twierdził, że miesiąc przed transakcją wymieniał całe zawieszenie, to czemu po 3 miesiącach jazdy (ok. 3000 km) sypią się jakieś wahacze ? czy może to mechanik mnie naciąga ? ogólnie to staram się omijać dziury i jeździć spokojnie przez progi zwalniające itp.