Chodziło oto że na kursie miałem luzu z tyłu jakieś 5-6 metrów i murek a na egzaminach jest linia 12m, i za mocno łamałem albo nie mieściłem się ale do rzeczy. Jestem po egzaminie którego nie zdałem. Podczepienie lub sprzęganie jak kto woli w 6min się wyrobiłem ze światłami. Łuk pikuś bez korekty, parkowanie skośne przodem bez korekty jakieś na oko 3m metrów miałem do linii 12metrów także te 5-6 metrów luzu na kursie się przydało:). I parkowanie tyłem do tego zrobiłem wjazd i egzaminator podszedł do drzwi myślałem ze na miasto a tu psikus powiedział żebym powtórzył manewr nie podając przyczyny... Ok robie drugi raz automatycznie noga na sprzęgle zaczęła sie trzęść, wjechałem też ale już z korektą... Ale niestety, nie zaliczył Pan bo obrys pojazdu wyszedł poza linie... (instruktor nic mi nie mówił na temat obrysu) A ja mu mówie ze nie najechałem na linie, a on na to żebym potraktował tą linie jako ściane od garażu i bym obrysówke urwał.
No cóz pozostało iść do kasy:). Mój ulubiony manewr tyłem który chciałem mieć i go dostałem i na nim udupiłem szok. Na drugi raz zamiast trzymać sie max prawego pachołka to zostawie sobie do 0,5 metra luzu a nie na cm'try to robić. A tutaj identyczny przykład jaki miałem na egzaminie identyko i przez to nie zaliczyłem! 4min:27sek.
https://www.youtube.com/watch?v=6AXvOpiROqcA i przypomniało mi się jak by kogoś interesowało podpinanie przewodów w WORD Szczecin to nie ma róznicy
Ja podpiełem od razu po 2sztuki kabli z lewej strony i szybko na prawą stronę i ciach w otwory kabli sztuk 3

. Także nie marnujcie czasu biegając w około podpinając po 1 sztuce