Tylko 2 godzinki na placyku w trakcie 30-godzinnego kursu:-(

Tutaj możecie zamieszczać opinie dotyczące kursów na prawo jazdy

Moderatorzy: ella, klebek

Postprzez Myslovitz » niedziela 25 września 2005, 22:02

Zaczęłam już działać :D Mój braciszek kochany ma mi dać jutro namiary na instruktora, który uczył jego i jego żonę, podobno świetny był, cierpliwy, kulturalny, potrafił przekazać wszystkie (no może prawie) tajniki jazdy i w mieście i na placu. Nie denerwował się, głupio nie komentował, potrafił spokojnie wskazać błędy i wytłumaczyć, jak je skorygować.
Zadzwonię do niego i zobaczymy, co mi się uda załatwić :roll:
Wprawdzie brat już kilka lat temu zdobył prawko, ale mam nadzieję, że namiary na tego instruktora będą aktualne :D
Avatar użytkownika
Myslovitz
 
Posty: 502
Dołączył(a): sobota 24 września 2005, 20:41
Lokalizacja: Warszawa

Postprzez atriii » poniedziałek 26 września 2005, 01:57

[
ale o czym ty mowisz ty masz zaczac od placyku masz najpierw poznac jak sie kierownica kreci i jak wykonywac poprawnie postawowe manewry jak bez tego wogole mozna jechac na miasto?
to co opisujesz to zwykly walek
musisz brac pod uwage ze to ty zdajesz egzaminy i to ty musisz oceniac sama czego ci wiecej potrzeba instruktor jest od szkolenia moze ci doradzic lub dac wskazowke a nie podejmowac za ciebie decyzje
Avatar użytkownika
atriii
 
Posty: 34
Dołączył(a): wtorek 26 lipca 2005, 21:24
Lokalizacja: zabrze

Postprzez Wiedźma » poniedziałek 26 września 2005, 10:28

atriii napisał(a):[
ale o czym ty mowisz ty masz zaczac od placyku masz najpierw poznac jak sie kierownica kreci i jak wykonywac poprawnie postawowe manewry jak bez tego wogole mozna jechac na miasto?
to co opisujesz to zwykly walek
(...)


Wałek oczywiście, że jest, ale z tym zaczynaniem od placu to chyba też nie do końca tak... U mnie na kursie też najpierw jeździ się po mieście a jka kursant panuje w ruchu nad autem, to dopiero placyk się zaczyna. Na początku też byłam w szoku, no bo jak takiego kogoś jak ja np, który nigdy nie siedział za kierownicą, wypuszczać od razu na miasto, ale jednak to chyba dobra metoda jest :)
BYKOM STOP! Poprawna pisownia i ortografia w Internecie.
Avatar użytkownika
Wiedźma
 
Posty: 178
Dołączył(a): wtorek 18 stycznia 2005, 16:24

Postprzez ella » poniedziałek 26 września 2005, 10:41

ale z tym zaczynaniem od placu to chyba też nie do końca tak...

Właśnie różnie instruktorzy zaczynają naukę. Ja na moje szczęście pierwszą godzinkę tłukłam się w samochodzie po placyku. Oczywiście nie nauka manewrów tylko jeżdziłam sobie po całym placyku, miedzy tyczkami, ruszałam, hamowałam. Instruktor ustawił mi tyczki do slalomu i tak uczyłam się panować nad autkiem. Dopiero na drugiej godzinie pojechałam w miasto. A placyk to rzeczywiście trochę później.
Avatar użytkownika
ella
Moderator
 
Posty: 7793
Dołączył(a): poniedziałek 24 listopada 2003, 12:14
Lokalizacja: Warszawa

Postprzez Myslovitz » poniedziałek 26 września 2005, 10:46

Ja zaczęłam od razu od jazd po mieście. Jeździłam jeździłam a instruk. stwierdzała, że jeszcze dobrze nie opanowałam techniki prowadzenia samochodu, więc na plac nie ma sensu jeżdzić, ponieważ tam wymagana jest precyzja.
Wszyscy, których znam zaczynali od placyku a dopiero później wyjeżdżali na miasto, np. godzinka na placyku, godzinka na mieście (nie zawsze oczywiście).
Napisałam w tym wątku, że upomniałam się o placyk, ale zostało to odebrane przez instr. jako wywieranie presji.
Jak widzę jednak różnie to bywa, jedni zaczynają od placu drudzy od razu od miasta.
No cóż ja jestem już właściwie po kursie a placu nie znam :oops:
Avatar użytkownika
Myslovitz
 
Posty: 502
Dołączył(a): sobota 24 września 2005, 20:41
Lokalizacja: Warszawa

Postprzez ella » poniedziałek 26 września 2005, 10:59

że upomniałam się o placyk, ale zostało to odebrane przez instr. jako wywieranie presji.

Ja w zasadzie sama w połowie kursu ustalałam, czy chce poćwiczyć placyk czy jechać na miasto. Jeżeli jechałam w miasto to też czasami mówiłam gdzie jak chciałam jechać w okolice WORD. I nikt mi nie mówił, że wywieram presję. Dziwna ta twoja instruktorka bo techniki prowadzenie samochodu często uczymy się już jak sami z prawkiem zaczynamy jeździć. Jeszcze po egzaminie zdaża się, że samochód gaśnie.
Jak dostaniesz to zaświadczenie to zapisz się na teorię a w międzyczasie wykup godzinki dodatkowe w jakimś innym OSK. Zajrzyj do działu "Oceń OSK" tam jest coś o Warszawie.
Avatar użytkownika
ella
Moderator
 
Posty: 7793
Dołączył(a): poniedziałek 24 listopada 2003, 12:14
Lokalizacja: Warszawa

Postprzez Myslovitz » poniedziałek 26 września 2005, 11:09

Ello, tak właśnie zrobię.
Po otrzymaniu zaświadczenia, zapisuję się na teorię i podziałam już z innym instruktorem. Gdy poczuję manewry, wezmę jeszcze kilka godzin miasta i pójdę na egamin praktyczny.
Dzisiaj mam ostatnią godzinę z kursu: kiedy powinnam otrzymać zaświadczenie o ojego ukończeniu, do razu?
Avatar użytkownika
Myslovitz
 
Posty: 502
Dołączył(a): sobota 24 września 2005, 20:41
Lokalizacja: Warszawa

Postprzez ella » poniedziałek 26 września 2005, 11:13

kiedy powinnam otrzymać zaświadczenie o ojego ukończeniu, do razu?

Jak biuro jest czynne to od razu. Ale różnie to bywa.
Avatar użytkownika
ella
Moderator
 
Posty: 7793
Dołączył(a): poniedziałek 24 listopada 2003, 12:14
Lokalizacja: Warszawa

Postprzez Myslovitz » wtorek 27 września 2005, 11:28

Wczoraj płakałam po cichutku w łazience, wieczorkiem, żeby nikt nie słyszał :cry: :cry:
Jestem chyba w lekkiej depresji...
Dlaczego mam takiego pecha? (wiem, że to głupie pytanie).
Miałam wczoraj być na placyku (aż 3-cia godzina), żeby już zakończyć wątpliwą przygodę z OSK, do którego uczęszczam, wziąć papiery i doszkalać się dalej już gdzieindziej.
Niestety niczego nie poćwiczyłam, bo przy cofaniu na placyku, na którym była już jedna eL-ka, kończyła właśnie ( placyk z jednej strony otoczony jest siatką ze słupkami, bo jest tam szkoła i ogródek), przy siedzącej obok mnie instr. nie zauważyłam tego słupka (i ona też) i leciutko, bo leciutko ale zrobiłam 2 maleńkie wgniecionka z tyłu samochodu :oops: :?
Instr. była zła, zdenerwowała się, stwierdziła, że to wprawdzie nie moja wina, bo ja się wciąż uczę, ale już żadnych manerwów nie porobiłam. Znowu stracony czas. Nie wpisała mi tego wprawdzie do karty, tak jakby nie było lekcji, no ale w ten sposób, wciąż mam nie ukończony kurs i nie mogę pójść gdzieindziej.
Jestem naprawdę załamana...
Straciłam już resztki serca do jazdy... a na początku było tak pięknie, cieszył mnie każdy mały kroczek, każdy postęp w nauce.
Teraz traktuję to jak jakąś karę, o niczym innym nie myślę, na niczym innym nie mogę się skupić, tylko po głowie galopuje mi jedna myśl: NIGDY NIE BĘDĘ KIEROWCĄ!

Przeglądam to forum i coraz bardziej się załamuję:
1) nie znam manewrów
2) instr. NIGDY nawet nie wspomniała o czymś takim, jak "hamowanie awaryjne", nie mówiąc rzecz jasna o wykonaniu go
3) techniki jazdy pod górkę przy ruszaniu z hamulca ręcznego też nigdy nie robiłam a przecież jest to zadanie egzaminacyjne

Boże, czy ja w ogóle kiedykolwiek usiądę za kółkiem jako prawdziwy kierowca???
Wydaje mi się, że nigdy.
Bardzo, ale to bardzo jest mi źle :oops: :cry:
Avatar użytkownika
Myslovitz
 
Posty: 502
Dołączył(a): sobota 24 września 2005, 20:41
Lokalizacja: Warszawa

Postprzez Wiedźma » wtorek 27 września 2005, 11:58

Normalnie to, co ci zrobili w tym osrodku szkoleniowym to zgroza!
To czego to babsko cie w ogóle uczyło, skoro nawet ruszania pod górę nie miałaś?!
Nie załamuj się, na pewno ci się uda, tylko zmień ten chory ośrodek.
Normlanie się wkurzyłam, jak pzreczytałam tego posta, grrr... Jak można tak traktować kursanta?!
BYKOM STOP! Poprawna pisownia i ortografia w Internecie.
Avatar użytkownika
Wiedźma
 
Posty: 178
Dołączył(a): wtorek 18 stycznia 2005, 16:24

Postprzez ella » wtorek 27 września 2005, 12:02

Nie wpisała mi tego wprawdzie do karty, tak jakby nie było lekcji, no ale w ten sposób, wciąż mam nie ukończony kurs i nie mogę pójść gdzieindziej.

Pójść gdzie indziej to możesz. Bierzesz od nich wtórnik jazd ( czyli to co do tej pory zrobiłeś) i z tym idziesz do nowego ośrodka dokończyć kurs i dokupić jazdy dodatkowe.
Tylko czy dla jednej godziny to się opłaci żądać wydania wtórnika i zwrotu kasy za jedną jazdę. Zapisała cię chociaż na jakiś termin?
Avatar użytkownika
ella
Moderator
 
Posty: 7793
Dołączył(a): poniedziałek 24 listopada 2003, 12:14
Lokalizacja: Warszawa

Postprzez Myslovitz » wtorek 27 września 2005, 12:10

Mam dzisiaj jeszcze tę jedną godzinę :?
Mam nadzieję, że bez żadnych problemów otrzymam zaświadczenie o ukończeniu kursu.
Avatar użytkownika
Myslovitz
 
Posty: 502
Dołączył(a): sobota 24 września 2005, 20:41
Lokalizacja: Warszawa

Postprzez jimorrison » wtorek 27 września 2005, 18:30

Myslovitz napisał(a):Mam dzisiaj jeszcze tę jedną godzinę :?
Mam nadzieję, że bez żadnych problemów otrzymam zaświadczenie o ukończeniu kursu.


no i jak bylo:> masz juz wszystkie papiery?
pozdr.
jimorrison

prawo jazdy kat.B, 1 podejście
teoretyczny 1.07.2005=>zdany, praktyczny 21.07.2005=>zdany, odebrane 4.08.2005

Był: FSO Caro 2.0 DOHC, FSO Atu 1.6 OHV, FSO Caro 1.4 DOHC
Jest: FSO Caro 1.6 DOHC
Avatar użytkownika
jimorrison
 
Posty: 983
Dołączył(a): wtorek 03 maja 2005, 17:17
Lokalizacja: prohibicja

Postprzez Myslovitz » wtorek 27 września 2005, 20:45

Byłyśmy tę godzinę na placu. Poćwiczyłam troszkę łuk i ze 2 razy równoległe tyłem, ale szło mi, że szkoda gadać :oops: To wciąż tak mało :evil:
Łuk do przodu w miarę dobrze, zatrzymywałam się OK, ale tyłem, po wyjściu z łuku - tragedia:?
Podpisała mi tę ostatnią godzinę, zaniosłam papiery do biura i mają być gotowe na jutro, ewentualnie na czwartek, więc chyba się wreszcie "uwolnię" , ale wciąż nie wiem, gdzie dalej.
Kurcze, boję się, żeby nie wpaść z deszczu pod rynnę, ale nasza ella kochana dała mi już namiary na OSK, w którym się uczyła i chyba do nich uderzę :D
Okazało się, że mój brat też uczył się tam, gdzie ella i dał mi namiary na instruktora właśnie z tego ośrodka, ale gość już nie uczy w ogóle niestety.
Avatar użytkownika
Myslovitz
 
Posty: 502
Dołączył(a): sobota 24 września 2005, 20:41
Lokalizacja: Warszawa

Postprzez Agawa » środa 28 września 2005, 09:07

Biedna...współczuję Ci :cry: Co ta instruktorka z Toba robi :?: Doprowadza Cie powoli do jakiejś zapaści psychicznej (jeśli juz do tego nie doszło).ZGROZA :evil:
Zmien szkołę i to jak najszybciej na taka jaka poleciła Ci ella, bo napewno nie trafisz z deszczu pod rynne.Pani Moderator wie co mówi(podlizuje się, wiem :lol: ).
Wtedy opisz jakie wrażenia w nowej szkole :wink:
Avatar użytkownika
Agawa
 
Posty: 911
Dołączył(a): poniedziałek 05 kwietnia 2004, 14:25
Lokalizacja: Kraków

Poprzednia stronaNastępna strona

Powrót do Szkolenie kierowców

Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 6 gości