disaster napisał(a):...musisz stosować zasadę ograniczonego zaufania.
Zaraz, zaraz! Gdyby niebieski miał S-3 i wiedział, że czerwony ma czerwone za to widział, że ten wcale nie zwalnia to faktycznie zasada ograniczonego zaufania. Gdyby... Ale niebieski ma S- 1 więc nie ma żadnych podstaw zakładać, że czerwony ma czerwone. Więc jedyne co mu pozostaje to zakładać, że czerwony stosuje się do przepisów i samemu stosować się do przepisów także. A więc gdy czerwony zwalnia to niebieski może jechać,
a gdy czerwony jedzie niebieski nie ma wyjścia - musi ustąpić mu pierwszeństwa. Nie ma żadnego przepisu, który pozwalałby niebieskiemu zachować się inaczej.A gdy uda się udowodnić, że czerwony miał czerwone? W żaden sposób informacja ta nie zwalnia z obowiązków niebieskiego i za nieustąpienie PP należy mu się mandat. Podczas zdarzenia nie miał informacji nt. światła, jakie miał czerwony, więc zachował się nieadekwatnie do posiadanych nt. sytuacji informacji.
Za spowodowanie kolizji owszem powinien zostać uznany czerwony - wszak gdyby nie jego wjazd na czerwonym do sytuacji by w ogóle nie doszło. Nie zwalnia to jednak z częściowej odpowiedzialności niebieskiego.
=====
Swoje drogą ciekawie sygnalizację świetlną w takiej sytuacji rozwiązano w UK. Niebieski razem z S-1 ma także zieloną strzałkę S-3 (nie cały sygnalizator - samą zieloną strzałkę). Gdy zielona strzałka S-3 świeci się razem z zielonym S-1 wiadomo, że czerwony ma czerwone i śmiało można skręcać. A gdy zaś świeci się samo zielone S-1 także można skręcić, ale trzeba się liczyć z potrzebą ustąpienia bo czerwony ma wtedy zielone. Proste i skuteczne.