Czy gdzieś jest napisane o tych 300zł ? To prawdopodobnie kolejny wymysł.
Nie orientuję się w tych kwestiach finansowych, po prostu uważam, że ceny nie powinny wzrastać, bo już są zbyt wysokie.
Wysoka cena egzaminu spowodowałoby zmniejszenie podchodzących do egzaminu na zasadzie " a nóż/widelec się uda"
Nie, spowoduje to tylko to, że dziani rodzice będą dawać pieniążki dzieciom, a Ci biedniejsi będą jeździć bez prawa jazdy - tak uważam i mogę się mylić. Sądzę, że podchodzenie pod tytułem 'nóż widelec' wcale nie powinno mieć miejsca;]. Nóż i widelec powinien być w kuchni, a nie jeździć po drogach.
Cytuj:
że mają limit dzienny osób, których mogą przepuścić z pozytywnym wynikiem - mój brat miał 'przyjemność' podsłuchać dwóch egzaminatorów, którzy dyskutowali o tym, ilu przepuścili z wynikiem pozytywnym tego dnia - i jeden dostał <&%#$@>, bo za dużo osób zdało.
Kompletna bzdura. Gratuluje fantazji bratu.
Serdecznie gratuluję nazywania bzdurą, co słyszałam i widziałam na własne oczy. Nie skupiałam się na słowach jakie padały z ust egzaminatorów, bo stałam w kolejce do zapisania się na egzamin, ale byłam tego światkiem. Inaczej byłam świadkiem rozmowy gdy pana XYZ powiedział do pana YXZ, że nie powinien tylu przepuszczać. Amen. Po prostu nie byłam świadoma, że to egzaminatorzy i po fakcie mój brat spytał mnie czy wiem, że ta rozmowa obok Nas to to...
Cytuj:
Ja rozumiem ktoś kto ma problemy z ruszeniem (moja bratowa w dniach otwartych w wordzie w Łodzi widziała takie kwiatki po kursie jazdy) to ok tacy ludzie powinni nauczyć się jeździć, a dopiero iść na egzamin.
Przede wszystkim o takim czymś wspominam.
I zgoda takie kwiatki do nauki, bo to nie powinno mieć miejsca - egzamin to egzamin, umiejętności powinny jakieś być.
Nie rozumiem tego "dla jaj". Nie spotkałem sie przez tyle lat, aby ktoś z takiego powodu wyskakiwał przed eLkę.
Ludzka zawiść, ale ja tego nie doświadczyłam, więc nie będę nad tym gdybać.
Cytuj:
Biorąc pod uwagę, że obecne ceny są z kosmosu wzięte i obecny system egzaminowania jest z dupy wzięty.
Podejrzewam,że kilka lekcji z księgowości prawdopodobnie zmieniłoby pogląd prawie o 180%

A mógłbym zapoznać sie z kontrpropozycją systemu egzaminowania, skoro ten nie wzbudza entuzjazmu ?
Ciężko stwierdzić mi, jak powinno to wyglądać. Jedynie co to uważam, że nauczyciel powinien uczestniczyć w egzaminie. A po za tym? No ciężko ocenić umiejętności o ciężko być obiektywnym, więc zawsze będą tacy, którym się udało i tacy co są poszkodowani, złotego środka nigdy nie da się osiągnąć.
Ja wieloletni kierowca za nic na świecie nie zdałabym teorii obecnej, bo ona jest nie do zdania.
Dzisiejsza młodzież jest o wiele zdolniejsza.Pojedyncze przypadki zdają za więcej niż czwartym razem. Często gęsto za drugim.
A no... Też bym zdała za pierwszym, gdybym wiedziała, że instruktor tak pomaga - psychicznie i fizycznie. No, ale mądry Polak po szkodzie. I nie ma co gdybać.