Witam,
Jak widzicie, moje obawy przed przystąpieniem do kuru nie były aż takie złe bo zapisałam się, muszę powiedzieć,że początki były nawet ok. Przez 22h jeżdzilam z instruktorem i wydawało mi sie,że wszystko jest ok, facet stwierdził,że mój poziom również jest ok, w końcu musiałam się przesiąść do innego instruktora i co się okazuje? że ja nie potrafię jeżdzić, non stop jakieś błędy robię, gdybym miała zdawać wew praktyczny to bym go nie zdała, wychodzi teraz,że tamten instruktor G mnie nauczył, zostało mi 6h jazd i nie ma szans bym ogarneła to i zaliczyła w szkole egzamin wew...
Zatem wychodzi na to,że będę musiała wykupić dodatkowe h,ale zaraz...zapisuje się na kurs i oczekuje,że oni mnie przygotują w ciągu 30h na egzamin a nie,że ja nagle dowiaduje się,że to robię żle i tamto...
Co w takiej sytuacji robić?