. Podstawą szkoły krakowskiej jest ogólne znaczenie pojęć kierunek poruszania się i skręcanie.
Tutaj nie korzysta sie z "ogólnych pojęć"
-z resoraka i piaskownicy
-na "chłopski rozum"
-bo widać
- ze słownika języka polskiego
- z pojęć używanych na fizyce i geografii
-własnego słowotwórstwa
Tak przy okazji widzę , ze jesteś kolejnym userem, który udaje że nie ma tematu i w kólko swoje tralalalal, gdy brakuje odpowednich argumentów..
No to jak w końcu z tym kierunkiem jazdy
"NA SKRZYŻOWANIU ?
Jest zjazd ze skrzyżowanie i na tym zjeździe skręcam w prawo.
Brak podstawy prawnej na takie twierdzenie.
Chyba że jest to jeden z sześciu powyższych punktów
Wykaż, że zjeżdżając ronda pierścieniowego nie skręcam w prawo, choć zjazd z ronda pierścieniowego wszystkie cechy skręcania w prawo posiada..
Mój przykład z przejazd3m na wprost przez rondo ci nie wystarczył ?
Przecież pisałem, ze ani razu nie opuszczam drogi na której jestem. Przecinam jedynie poprzeczną. No tojak mam "skręcać w prawo" ? Może i skręcam "bo widać' , ale nie zmieniam kierunku jazdy, czyli nie wykonuje tego co jest dla ciebie abstrakcją.
a za to udowodniłem
To jest już zbyt daleko posuniętym żartem..bardzo niesmacznym..."udowodniłeś" na podstawie tych sześciu "aksjomatów" a w szczególności resoraka i piaskownicy.
Dlaczego niby miałoby nie być możliwe przejechanie w lewo przez skrzyżowanie w inny sposób niż skręcając na tym czymś jeden raz w lewo?
Kolejne pomieszanie zmiany kierunku jazdy ze skręcaniem.
Raz to skręcanie jest zmiana kierunku jazdy, a drugi raz ruchem kierownicą bez zmiany kierunku jazdy.
I tak sobie żonglujesz tymi pojęciami i tak sobie udowadniasz...
Przepisu nie zabraniają, a geometria i organizacja ruchu nawet uniemożliwiają przejazd w lewo przez rondo pierścieniowe składający się ze skręcenia w lewo, a zmuszają do skręcenia w prawo podczas wjazdu na skrzyżowanie, jazdy łukiem w lewo i ponownego skręcenia w prawo podczas zjazdy ze skrzyżowania.
Kolejny przykład żonglerki. Przepisy mi nie zabraniają zmienić kierunku jazdy w lewo, a że wykonuje tę zmiane kierunku jazdy po drodze kręcąc kierownicą czasami w inna stronę... czyli jednak na drodze prowadzącej łukiem nie da sie pojechać "prosto" w sensie -nie zmienić kierunku jazdy, "bo widać" , że kręcę kierownicą
To są tak oczywiste sprawy, ze zdumiewającym jest fakt, ze nie zauważyłeś tego przez setki stro i przez te setki stron trollujesz z resorakiem, rysunkiem E i tym podobnymi kocopałami.
Co ci pozostało?
Wykazał na podstawie przepisów i dyspozycji znaków w przeciwieństwie do resoraka i piaskownicy.
, że w ogólnym znaczeniu słowa skręcaniem on nie jest
Jak pisałem..to PoRD a nie budka z piwem,gdzie sobie "ogólnie" gaworzysz.
Nie jesteś w stanie udowodnić, że PoRD zaprzecza teorii krakowskiej.
Definicja skrzyzowania i paragraf 36, natomiast nigdzie nie ma napisane, ze obwiednia jest samodzielna jednokierunkową drogą z czterema dochodzącymi. Nigdzie w przepisach ronda nie prostują. Nigdzie w PoRD nikt z nikim sie "nie umawia"
Wystarczy ?
czy znowu przez 50 stron będzesz pisał o resoraku i piaskownicy ?
Bardziej merytorycznie się nie da. Rozrysuj sobie przejazd w lewo przez rondo pierścieniowe i odpowiedz:
1. Ile widzisz skręceń i w którą stronę?
2. Ile twierdzisz, że jest skręceń i w którą stronę?
3. Dlaczego Twierdzisz wbrew temu co widzisz? Zbiorowa halucynacja?
1. Ile zmian kierunków jazdy widzisz i w która stronę?
2.Ile twierdzisz, że jest zmian kierunków jazdy i w która stronę?
3.Dlaczego twierdzisz "bo widać" i nie odrózniasz skręcenia od zmiany kierunku jazdy ?
A może jednak to nie jest halucynacja tylko resorak vs przepisy ?
To ciekawe dlaczego niby wymagają zbliżenia się do krawędzi włączenia kierunkowskazu, skoro ich zawracanie ze skręceń i zmian kierunku jazdy się nie składa?
Ciekawe kiedy nauczysz się odrózniać skręcanie od zmian kierunku jazdy i że nie zawsze jest to tożsame ?
Bo masz przed manewrem zająć odpowiednie miejsce na drodze. Nie każdy skręca w lewo( zmienia kierunek jazdy) z prawego pasa ...
Jak zwykle strzeliłeś samobója.
Jak zwykle napisałeś bzdurke, aby tylko cos napisać

Kompletny brak logiki w tym ostatnim akapicie.
