Przy wlocie na mini, małe i średnie rondo tez nie ma wątpliwości, nawet na wlotach umieszcza się tablicę E-1, co tym bardziej ułatwia rozeznanie.maryann napisał(a):Skrzyżowanie dwóch dróg. Pierwszeństwo- łamane. Chyba nie ma wątpliwości, gdzie jest na wprost, gdzie w lewo, gdzie w prawo.
Czyli 4 skrzyżowania na skrzyżowaniumaryann napisał(a):Jeżeli na takim skrzyżowaniu jednej 'nogi, jednego kierunku- to pozostałe nadal można nazwać. Problem jest może jeśli kąty mamy jakieś ostre- rysowałeś chyba Ty zasady o coś 20stopniach...- ale myślę nie o to pytasz- bo i tak Ci teraz nie wyjaśnię; nie wiem.
A na rondzie? Mamy jakby zwykłe w kształcie T, tylko daszek łukowaty... zasada- patrz zdanie 3.


Pasy ruchu wymalowane koncentrycznie też nie zaburzą postrzegania kierunku jazdy, podobnie jak nie zaburzają postrzegania kierunku jazdy linie występujące na skrzyżowaniu w ciągu drogi 'z pierwszeństwem łamanym'.
W tym wątku rozmawia się o skrzyżowaniach o ruchu okrężnym, więc dlaczego mielibyśmy ograniczać dyskusję tylko do określonych miejsc?maryann napisał(a):Żeby była jasność: proponuję- porozmawiajmy o określonych miejscach(oznakowanych C12+A7+ewent. równoznaczne znakom pionowym linie koncentryczne).
Maryann, zapomniałeś dodać, że wg. Dworakowej definicji klasycznego SoRO, Twoje warunki są konieczne, ale niewystarczające! Pan Marek wyraźnie powiedział, że na klasycznym SoRO musi wystąpić odchylenie toru jazdy oraz wyspa musi być duża. No to podałem tabelkę(z rozporządzenia), z której wynika że Pan Marek Dworak kręci odcinki na temat klasycznych rond na nieklasycznych rondach! To tyle - tytułem definicji. Inna kwestia, to brak podstawy prawnej na klasyfikowanie rond na klasyczne i nieklasyczne, co prowadzący program JB - sam przyznał, że brakuje przepisów. A skoro brakuje przepisów szczególnych do poruszania się po rondach, to znaczy że należy je postrzegać identycznie jak każde inne skrzyżowanie skanalizowane (poza zasadą pierwszeństwa i zasadą dot. strony z jakiej należy przejeżdżać obok wyspy).
Sam par. 36. nie daje żadnych podstaw do budowania teorii szkoły krakowskiej, tym bardziej nie daje podstaw na klasyfikowanie rond na klasyczne i nieklasyczne.