Pierwsza jazda z Prawkiem :)

Wszystko co nie mieści się w powyższych kategoriach.

Moderatorzy: ella, klebek

Postprzez carolinex » czwartek 01 września 2005, 14:12

ja zaraz gdy odebrałam prawojazdy wsiadałam za kierownice, ale obok siedziała mama. Pojechałyśmy na zakupy (na szczęście było sporo miejsca na parkingu więc się zmieściłam :D ) A popołudniu tego samego dnia pojechałam do babci.... w sumie przez pierwszy tydzień jeździłam z kimś, dopiero po tygodniu wybrałam się na samodzielną jazde. Teraz po niecałym miesiącu jeżdżenia czuję się coraz pewniej za kierownicą, ale wiem, ze jeszcze spooooro czasu minie zanim będę dobrym kierowcą. pozdrawiam :)
28.07.2005 - egzamin - zdany za 1-wszym razem
10.08.2005 - prawko odebrane :)
carolinex
 
Posty: 31
Dołączył(a): czwartek 28 lipca 2005, 15:49

Postprzez cappricio » czwartek 01 września 2005, 16:45

Agawa - dzieki :lol: nie moge sie nacieszyc tą blaszką :lol:

mam mieszane uczucia co do jazd po kursie... czy to, czego uczą na kursach jest naprawde takie złe? np jazda jak najblizej prawej krawędzi? nie wiem... mnie to nie przeszkadza... jezdzilam prawda dwa razy odkad mam dokument, wiec moze mi sie to zmieni... ale ojciec np... co jeszcze mi sie nie podoba... pogania mnie, kaze mi szybciej jezdzic :lol: i nie chce pasow zapinac :evil: i oczywiscie ten prawy pas to tez po co zmieniam na niego, przeciez moge srodkiem jechac :| wiadomo, ze jak tam sie skreca w lewo za jakis czas itd... ale na prostej drodze?
czy naprawde trzeba nabierac po kursie tych "zlych nawykow"? i jakie to są w ogole? lol2 bo tak naprawde to nie wiem :?:
Avatar użytkownika
cappricio
 
Posty: 788
Dołączył(a): sobota 20 sierpnia 2005, 16:27
Lokalizacja: Łódź

Postprzez bhdn » piątek 02 września 2005, 02:04

Podejrzewam, że Twój przedmówca chciał tylko stwierdzić, że po porunastu godzinach za kółkiem na kursie, gdzie obok zawsze był instruktor, nikt dobrze nie potrafi jeździć


Chciałem tylko stwierdzić, że owa Pani chyba nic nie wyniosla z kursu. Jeśli zapomina o elementarnych zasadach bezpieczenstwa typu zapiecie pasow to boje sie pomyslec, jak bardzo przejmuje ja bezpieczenstwo innych uczestnikow ruchu. Bezpieczeństwo Twoje i innych jest najważniejsze, potem są przepisy, ale żeby olać to i to?

czy naprawde trzeba nabierac po kursie tych "zlych nawykow"?

Nie musisz. ale licz sie z mala zyczliwoscia ze strony innych kierowcow ;]


Jeśli weszlas miedzy wrony ucz sie krakać jak i one
bhdn
 
Posty: 2
Dołączył(a): niedziela 28 sierpnia 2005, 20:05

Postprzez cappricio » piątek 02 września 2005, 08:24

bhdn napisał(a):Chciałem tylko stwierdzić, że owa Pani chyba nic nie wyniosla z kursu. Jeśli zapomina o elementarnych zasadach bezpieczenstwa typu zapiecie pasow to boje sie pomyslec, jak bardzo przejmuje ja bezpieczenstwo innych uczestnikow ruchu. Bezpieczeństwo Twoje i innych jest najważniejsze, potem są przepisy, ale żeby olać to i to?


no nie moge lol2 bhdn, czytaj dokladnie... lol2 to nie ja nie chcialam zapiac pasow tylko moj ojciec.... dzizas... lol2
Avatar użytkownika
cappricio
 
Posty: 788
Dołączył(a): sobota 20 sierpnia 2005, 16:27
Lokalizacja: Łódź

Postprzez ella » piątek 02 września 2005, 10:19

potem oczywiscie ciągłe poprawki, ze za duzo gazu, ze pasow nie zapnie bla bla bla...


Z tego zdania wynika, że to Twój ojciec zwrócił Tobie uwagę o nie zapięcie pasów więc nie dziw się inni tez tak zrozumieli.
O tym, że to ojciec nie chciał jednak zapiąc pasów napisałaś dopiero w nastepnym poście.
A może on nie zapiął i ty też zapomiałaś :wink: To zdanie to jak analiza wiersza. Trudno zgadnąć co autor miał na mysli :wink:
no nie moge lol2 bhdn, czytaj dokladnie... lol2 to nie ja nie chcialam zapiąć pasów tylko moj ojciec.... dzizas... lol2

Więc, żeby nie było takich nieporozumień proponowałabym pisać trochę jaśniej :wink:
Avatar użytkownika
ella
Moderator
 
Posty: 7793
Dołączył(a): poniedziałek 24 listopada 2003, 12:14
Lokalizacja: Warszawa

Postprzez JarQ » piątek 02 września 2005, 14:24

ja tego tak nie zrozumiałem. Dla mnie jasne było, że chodzi o bunt pasażera ;). Stąd moje zdziwienie tym co napisał bhdn, ale rano to nie chciało mi się odpisywać ;)
Avatar użytkownika
JarQ
 
Posty: 86
Dołączył(a): czwartek 01 kwietnia 2004, 10:16
Lokalizacja: Wrocław

Postprzez cappricio » piątek 02 września 2005, 15:33

i ze wszystkimi dzydznelkami, typu ą, ę ó, ł itd :P

gdybym to ja nie zapięła pasów napisałabym: że pasów nie zapnĘ, bądź, ze nie zapięłam :)
zapnie to jak wiadomo wszystkim czasownik w trzeciej osobie liczby pojedynczej ;)

dobra, niewazne. juz nie mędrkujmy nad jednym zdaniem ;)

ja pasy zapinam, nawet jak nie jestem za kierownicą :D
Avatar użytkownika
cappricio
 
Posty: 788
Dołączył(a): sobota 20 sierpnia 2005, 16:27
Lokalizacja: Łódź

Postprzez Silent » piątek 02 września 2005, 16:46

Odnośnie zapinania pasów... mnie instruktor tak 'wyszlifował' z tymi pasami że teraz jak ich nie zapne to mi tak niewygodnie i dziwnie jakoś się jedzie :lol:
Obrazek
Avatar użytkownika
Silent
 
Posty: 584
Dołączył(a): poniedziałek 01 listopada 2004, 21:06
Lokalizacja: Olsztyn / Trevelmond

Postprzez cappricio » piątek 02 września 2005, 19:38

no dokladnie :D z tym ze ja sie nauczylam juz od kilku lat w pasach jezdzic i wrecz niebezpiecznie sie czuje jak nie zapne :D

to chyba dobry nawyk :D

tylko nie wiem, czy bede o zapalaniu swiatel pamietac lol2 a Wy pamietacie? :> czy stosujecie metode karteczek przyklejonych jak moja ciocia? lol2 takie kartki i napis jak wół: PASY ŚWIATŁA :lol:
Avatar użytkownika
cappricio
 
Posty: 788
Dołączył(a): sobota 20 sierpnia 2005, 16:27
Lokalizacja: Łódź

Postprzez Baran » sobota 03 września 2005, 09:29

Co do świateł to zapominam, ale gorzej jest jak wysiadam - ostatnio chcę właśnie wysiąść z auta u ciotki na podwórku, fakt silnik zgaszony ale dopiero jak chciałam auto zamknąć to mi się przypomniało, że kluczyki trzeba ze stacyjki wyjąć. To też takie kursowe przyzwyczajenia - tam się nawet silnika nie gasiło tylko następny kursant od razu wsiadał. No i oczywiście jazda prawą stroną, też silne przyzwyczajenie i też się starszyzna mnie o to czepia.
Baran
 
Posty: 69
Dołączył(a): piątek 10 czerwca 2005, 23:44
Lokalizacja: Szczecin/Białogard

Postprzez miros » sobota 03 września 2005, 12:35

a ja mam poprostu nawyk. wsiadam do auta, zapinam pasy, wlaczam swiatla i odpalam silnik. poprostu juz mam to we krwi :) i sie ciesze bo nie musze o tym pamietac w zimie. HA :)
na nowym forum od 05 Lip 2002, na starym od 2001
kat B: wydane 15.04.02
zdane za pierwszym.

Obrazek
Avatar użytkownika
miros
 
Posty: 2049
Dołączył(a): piątek 05 lipca 2002, 11:55
Lokalizacja: warszawa

Postprzez jimorrison » niedziela 04 września 2005, 10:31

Baran napisał(a):No i oczywiście jazda prawą stroną, też silne przyzwyczajenie i też się starszyzna mnie o to czepia.

nie widze w tym nic, do czego mozna by sie przyczepic....
pozdr.
jimorrison

prawo jazdy kat.B, 1 podejście
teoretyczny 1.07.2005=>zdany, praktyczny 21.07.2005=>zdany, odebrane 4.08.2005

Był: FSO Caro 2.0 DOHC, FSO Atu 1.6 OHV, FSO Caro 1.4 DOHC
Jest: FSO Caro 1.6 DOHC
Avatar użytkownika
jimorrison
 
Posty: 983
Dołączył(a): wtorek 03 maja 2005, 17:17
Lokalizacja: prohibicja

Postprzez cappricio » niedziela 04 września 2005, 10:47

chodzi chyba o to, ze im dluzej jezdzisz tym dalej od prawej krawedzi :D
mi tam jest dobrze na prawym pasie :) wiadomo, jak wyprzedzic cos, albo ominac, albo autobus... ale tak to co mi za roznica :)
moze jeszcze "dojrzeje" do jazdy blizej lewej strony :) moze jeszcze nie znam powodow jazdy nie prawym pasem lol2 :D
Avatar użytkownika
cappricio
 
Posty: 788
Dołączył(a): sobota 20 sierpnia 2005, 16:27
Lokalizacja: Łódź

Postprzez miros » niedziela 04 września 2005, 12:39

tak sie sklada ze najszybszym pasem jest lewy i co ciekawe bardzo czesto prawy. tak wynika z moich obserwacji. czesto nawet jest tak, ze na lewym sunie caly sznurek samochodow, na srodkowym to samo a prawy puuuusty. no to ja szybko na prawy i juz mam panow za soba.
na nowym forum od 05 Lip 2002, na starym od 2001
kat B: wydane 15.04.02
zdane za pierwszym.

Obrazek
Avatar użytkownika
miros
 
Posty: 2049
Dołączył(a): piątek 05 lipca 2002, 11:55
Lokalizacja: warszawa

Postprzez Baran » niedziela 04 września 2005, 15:48

miros napisał(a):tak sie sklada ze najszybszym pasem jest lewy i co ciekawe bardzo czesto prawy. tak wynika z moich obserwacji. czesto nawet jest tak, ze na lewym sunie caly sznurek samochodow, na srodkowym to samo a prawy puuuusty. no to ja szybko na prawy i juz mam panow za soba.


Właśnie o to chodzi - prawy pusty ale tacy "starzy" kierowcy nie zniżą się do tego, żeby prawym jechać, toż to obelga - on jest tylko dla eLek (tak jak wewnętrzne pasy na rondach trój- lub czteropasmowych - tylko one tam jeżdżą :D) Mój jeszcze coś tam ględzi, że dziurawe są, że się tam nawięcej kapci łapie. I tak myśli 70% społeczeństwa, tłucze po lewych a prawe nieużywane i w lepszym stanie teraz zazwyczaj są niż reszta.
Baran
 
Posty: 69
Dołączył(a): piątek 10 czerwca 2005, 23:44
Lokalizacja: Szczecin/Białogard

Poprzednia stronaNastępna strona

Powrót do Luźna gadka

Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 20 gości