Dlaczego nagminnie przekraczamy prędkość

Tu możecie podzielić się uwagami lub wątpliwościami związanymi z poruszaniem się na drogach

Moderatorzy: dylek, ella, klebek

Re: Dlaczego nagminnie przekraczamy prędkość

Postprzez Uciekaj1 » piątek 03 października 2014, 15:54

ks-rider napisał(a):
Uciekaj1 napisał(a):... Jechałem cały czas z maksymalnymi dozwolonymi prędkościami. Wszelkie oznaki pośpieszania mnie ignorowałem. Efekt był taki, że nawet autobus i ciężarówki mnie wyprzedzały


Zasadnicze pytanie, w czym Ci to przeszkadza ?

Poza nauka jazdy nie jezdze inaczej i niema z tym problemu.

Mi? W niczym, ale nie czuję się bezpiecznie jeśli wyprzedza mnie TIR jadąc 20cm od mojego lusterka. Jakiś przykładowo boczny podmuch wiatru i nieszczęście gotowe.

Ja też często jeżdżę 50/50 czy 70/70 itd. (a jak droga marna, to wolniej) i ani mi, ani innym (oprócz kilku wyjątków potwierdzających regułę) też to nie przeszkadza. Ale zależy to również od miejsca.
Uciekaj1
 
Posty: 227
Dołączył(a): środa 27 czerwca 2012, 12:42

Re: Dlaczego nagminnie przekraczamy prędkość

Postprzez maryann » sobota 04 października 2014, 09:37

Teraz jest 50, kierowcy jadą 70-80. Wszystko działa; gdyby to był problem mielibyśmy wypadek za wypadkiem i potrącenia albo patrole i fotoradary co 100m.
Więc rozsądnie można tam dopuścić 70.
Jest jeden tylko problem...
Wtedy wszyscy pojadą 90, a to już za dużo.
Jak to więc zrobić?
falsum in uno falsum in toto
Avatar użytkownika
maryann
 
Posty: 3359
Dołączył(a): czwartek 22 lipca 2010, 09:38
Lokalizacja: Czechy k. Krakowa

Re: Dlaczego nagminnie przekraczamy prędkość

Postprzez lith » sobota 04 października 2014, 10:23

Mi się wydaje, ze większość i tak teraz jedzie tyle ile uważa, a nie to co na znaku, więc obstawiam, że by się wiele nie zmieniło (oprócz przyzwyczajania kierowców, ze jednak znaki mają jakieś tam odzwierciedlenie w rzeczywistości). Oczywiście można też zostawić jak jest i zwyczajnie nie czepiać się przekroczenia o 10 czy 20 km/h jak to często ma miejsce teraz :)
Avatar użytkownika
lith
 
Posty: 7569
Dołączył(a): niedziela 17 maja 2009, 21:09
Lokalizacja: E-g/Gda

Re: Dlaczego nagminnie przekraczamy prędkość

Postprzez ks-rider » sobota 04 października 2014, 13:54

maryann napisał(a):Jak to więc zrobić?


Zrobic 30 km/h beda jezdzili jak jezdza :mrgreen:

Panowie, Prawda jest taka, ze dopuki kary nie wzrosna do pulapu kar norweskich lub ich znacznie nie przekroczy to w PL niama jakiejkolwiek szansy na zmiane mentalnosci.

:wink:
ks-rider
 
Posty: 3820
Dołączył(a): sobota 19 grudnia 2009, 21:47

Re: Dlaczego nagminnie przekraczamy prędkość

Postprzez Uciekaj1 » sobota 04 października 2014, 15:50

lith napisał(a):Mi się wydaje, ze większość i tak teraz jedzie tyle ile uważa, a nie to co na znaku, więc obstawiam, że by się wiele nie zmieniło (oprócz przyzwyczajania kierowców, ze jednak znaki mają jakieś tam odzwierciedlenie w rzeczywistości).

I to wydaje mi się największym problemem, że większość jeździ tyle, ile uważa. Mentalności łatwo się nie zmieni. Zaostrzenie kar jest jakimś wyjściem (w sumie jedynym), ale nie oczekujmy radykalnej zmiany postawy u wszystkich, bo tak się niestety nie stanie.
ks-rider napisał(a):Zrobic 30 km/h beda jezdzili jak jezdza :mrgreen:

Dokładnie.
Obniżenie limitu o 20 km/h czy podwyższenie o 20 km/h pewnie i tak nie miałoby specjalnego wpływu na zachowania kierowców.
Uciekaj1
 
Posty: 227
Dołączył(a): środa 27 czerwca 2012, 12:42

Re: Dlaczego nagminnie przekraczamy prędkość

Postprzez lith » sobota 04 października 2014, 18:18

Ta, bo Norwedzy to przecież nigdzie prędkości nie przekraczają.
Avatar użytkownika
lith
 
Posty: 7569
Dołączył(a): niedziela 17 maja 2009, 21:09
Lokalizacja: E-g/Gda

Re: Dlaczego nagminnie przekraczamy prędkość

Postprzez ks-rider » sobota 04 października 2014, 18:59

lith napisał(a):Ta, bo Norwedzy to przecież nigdzie prędkości nie przekraczają.


Lith, czytanie ze zrozumieniem sie klania,

Nigdzie nie napisalem, ze nie przekraczaja predkosci czy nie lamia przepisow, chodzilo mi jedynie on podniesienie kar conajmniej do ich norweskiego poziomu lub dwukrotnie go przekraczajacego. Gwarantuje, ze po roku nikt nie bedzie lamal.

:wink:
ks-rider
 
Posty: 3820
Dołączył(a): sobota 19 grudnia 2009, 21:47

Re: Dlaczego nagminnie przekraczamy prędkość

Postprzez lith » poniedziałek 06 października 2014, 15:54

No mniej mandatów by na pewno było wystawianych, ale na drodze zmieniłyby się pewnie tylko fury policjantów ;) Zresztą nie trzeba daleko szukać, weźmy takie zielsko - nielegalne, kara liczona w latach, a kupisz na każdym rogu.

Jakbym ja miał wprowadzać jakieś radykalne zmiany i brać przykład z Norwegów to raczej rejestrowanie przejeżdżających samochodów. Do tego płatne drogi i (już mój pomysł) zwolnienie z opłaty tych, którzy na poszczególnych odcinkach mają przepisowe średnie prędkości.
Avatar użytkownika
lith
 
Posty: 7569
Dołączył(a): niedziela 17 maja 2009, 21:09
Lokalizacja: E-g/Gda

Re: Dlaczego nagminnie przekraczamy prędkość

Postprzez szoferemeryt » poniedziałek 06 października 2014, 19:36

Takie mamy czasy. Pośpiech. Pośpiech. Pospiech.
szoferemeryt
 
Posty: 1155
Dołączył(a): piątek 11 kwietnia 2014, 16:03

Re: Dlaczego nagminnie przekraczamy prędkość

Postprzez srylek » poniedziałek 06 października 2014, 20:00

Jako że nie jestem bez winy, kamieniem rzucać nie będę. Fakt, na autostradach ciągnę się niemiłosiernie jak baba 140. Czasem nawet 100, jak pada "trochę popada i już małpiego rozumu dostają". W zabudowanym - jak wspomniałam - kamieniem rzucać się nie ośmielę. Ale mam historyjkę. Nie mrozi krwi w żyłach, trup się nie ściele, krew się nie leje. Jednak daje do myślenia.
Urlop spędzilismy u bratanków od szpady i szklanki , gdzie wiadomo, jak przystało na wpływy austriackie, mentalność z większą pieczołowitością jest skłonna dbać o szczegóły niż u braci słowian. Jak zabudowany i 50, to jadą 50. Jak 40 to 40. Koniec zabudowanego - "rura" do 90, bo tyle można.
My jako i oni, bo jak w goszczącym nas domu chodzi się boso to potulnie buty zdejmujemy nawet jesli w naszym wchodzimy do łóżka w kaloszach.

Tak jadę przez zabudowany 50 i myślę : " nudno trochę" . Potem myślę: "ja p...lę, jeszcze pół godziny i zasnę". Były tez myśli "nie wytrzymam", "to bez sensu" potem ostrzej: "po kiego @##$%%^* to ograniczenie, jakiś idiota je postawił" oraz tłumaczenie "pewnie były roboty drogowe i robotnicy zapomnieli zdjąć ten znak ograniczający do 40".
W pewnym momencie, jak życie przeciekało mi przez paluchy w kolejnej wsi, wyszedł mi na ulicę pies. Zdążyłam.Bez problemu zdążyłam. Jak wspomniałam - krew się nie polała.
Ale inaczej spojrzałam na te wiejskie drogi. Nagle zauważyłam dzieci, staruszki, zwierzęta. Zauważyłam samochody, mogące się włączyć do ruchu bez deptania do asfaltu, żeby im własnego tyłka nie wbić pod przednie koła.
Wstyd mi. Wcześniej, pomimo tylu lat za kółkiem, ich nie widziałam...
Teraz Ci, którzy nie widzą, podjeżdżają mi pod dupsko wymachując ze zniecierpliwienia rękoma. Mijając, patrzą się z politowaniem.
A ja się cieszę, że tysiąc kilometrów stad ten kundel przeszedł na drugą stronę ulicy tylko dlatego, że w gościach zdejmuję buty:-)
srylek
 
Posty: 19
Dołączył(a): poniedziałek 24 września 2012, 23:41

Re: Dlaczego nagminnie przekraczamy prędkość

Postprzez LeszkoII » poniedziałek 06 października 2014, 21:40

Powyższy wpis zmobilizował mnie do takiej refleksji...

W punkcie "3.2.34.3. Wskazywanie podniesionej prędkości w obszarze zabudowanym "(z "220-stki") znajdziemy wytyczne dotyczące tzw. stopniowania prędkości za pomocą znaku B-33 (i nie tylko wobec tego znaku!) Co mnie zainteresowało? Wyjątek przejścia z 90k/h do 50km/h - czyli "na przykład"(złośliwy cudzysłów :twisted: ) zmiana prędkości przy opuszczeniu obszaru zabudowanego. Pomiędzy 80 a 40 km/h powinien być znak stopniujący, ale pomiędzy 90 a 50 - już nie, choć w tabeli jest :wow: (tabela w tym podpunkcie, zwłaszcza dwie ostatnie pozycje od dołu!).

A główna refleksja jest taka...
Na OZ nie możemy zwiększyć prędkości, dopóki nie miniemy znaku D-43(pomijam teraz oznakowanie B-33), ale kiedy opuszczamy OnZ(obszar niezabudowany) to nie możemy na nim jechać 90 km/h, bo byśmy nie zdążyli wyhamować do prędkości 50 km/h - obowiązującej za znakiem D-42. Tak więc prędkość dopuszczalna poza OZ wcale nie wynosi 50 km/h(60 km/h - noc) tylko mniej. Zwracam uwagę, że nie ma to nic wspólnego z Art. 19. PoRD.

Według mnie wyjątek znajdujący się w przytoczonym przepisie jest "niekonstytucyjny" - a tym bardziej pomiar prędkości tuż za znakiem D-43.

Można policzyć, jak się różni droga niegwałtownego hamowania z prędkości 90 do 50 km/h od drogi niegwałtownego hamowania z prędkości 90 do 70km/h. Gwarantuję, że różnice będą widoczne :)
"Specjalista to ktoś, kto wie wszystko o czymś i nie wie nic o czymkolwiek innym. W miarę postępów specjalizacji, to w końcu specjalista będzie to ktoś taki, kto wie wszystko o niczym i nie wie niczego o wszystkim" - śp. Józef Kossecki
Avatar użytkownika
LeszkoII
 
Posty: 7756
Dołączył(a): niedziela 07 października 2012, 13:53

Re: Dlaczego nagminnie przekraczamy prędkość

Postprzez lith » poniedziałek 06 października 2014, 22:38

@srylek

Tydzień temu miałem okazję trochę pośmigać po Budapeszcie Renault Traffikiem... zostałem strąbiony przez taksiarza, bo najwyraźniej nie trzymałem 'przepisowej pięćdziesiątki': http://goo.gl/maps/hli4T Szczerze mówiąc dla mnie ruch w Budapeszcie jest dużo bardziej dziki niż np. w naszej stolicy :lol:
Avatar użytkownika
lith
 
Posty: 7569
Dołączył(a): niedziela 17 maja 2009, 21:09
Lokalizacja: E-g/Gda

Re: Dlaczego nagminnie przekraczamy prędkość

Postprzez diana100 » wtorek 07 października 2014, 14:16

Taka głupia mentalność ludzi, nikt nie lubi tych co się "ślimaczą" na drodze, zaraz Cię "ztrąbią" albo na CB obrażą.
diana100
 
Posty: 2
Dołączył(a): wtorek 07 października 2014, 13:59

Re: Dlaczego nagminnie przekraczamy prędkość

Postprzez szymon1977 » środa 08 października 2014, 01:27

srylek napisał(a):Ale inaczej spojrzałam na te wiejskie drogi. Nagle zauważyłam dzieci, staruszki, zwierzęta. Zauważyłam samochody, mogące się włączyć do ruchu bez deptania do asfaltu, żeby im własnego tyłka nie wbić pod przednie koła.
Wstyd mi. Wcześniej, pomimo tylu lat za kółkiem, ich nie widziałam...
Jesteś jedną z niewielu osób, która rozumie dlaczego ograniczenia prędkości są "bez powodu" tak niskie. Dyskusja z pozostałymi to strata czasu.

Jak daleko idące mogą być skutki braku świadomości? Polecam zapoznać się z pierwszym postem z tego oto wątku. Zatrważające!
"Proszę podchodzić do wypowiedzi usera szymon1977 z dużą dozą wątpliwości i nieufności." - user Szerszon.
Avatar użytkownika
szymon1977
 
Posty: 6572
Dołączył(a): sobota 18 czerwca 2011, 22:06

Re: Dlaczego nagminnie przekraczamy prędkość

Postprzez RossoneriDevil » środa 08 października 2014, 06:58

Wczoraj sobie jechałem za Policyjnym samochodem 90/70 :)
Przykład idzie z góry :P
RossoneriDevil
 
Posty: 1053
Dołączył(a): sobota 02 czerwca 2012, 20:05

Poprzednia stronaNastępna strona

Powrót do Sytuacje na drodze

Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 50 gości