S3

[kg1956]

Czy w miejsce kontrowersyjnego sygnalizatora mógłby być ten z podwójnego prawoskrętu?
https://www.google.pl/maps/@52.4206395, ... 9kxvYA!2e0
Oczywiście w lewo.

[LeszkoII]

http://goo.gl/maps/pVeYp
Rozumiem, że bezkolizyjność S-3 dotyczy ul. Jeżyckiej a nie ul. Barzyńskiego. W takim razie czy mogę na tym nadawanym przez S-3 zielonym (w lewo pod ukosem) pojechać w ul. Barzyckiego - pytam, czy ten sygnał mnie dotyczy.

Trudne skrzyżowanie - dlatego, bo małe z niesymetrycznymi wlotami.

Przyczynkiem do rozwiązania problemu, byłoby umieszczenie znaków z kategorii C-1 do C-11 w obrębie skrzyżowania, ale wciąż powstałaby kwestia sporna co do bezkolizyjności.

EDIT: literówka.

[lith]

@Makabra,
Świetne te przeplatane lewoskręty, na wielu skrzyżowaniach takie rozwiązanie usprawniłoby mocno ruch

[Makabra]

Lith pomysł jest przedni, ale trzy podwójne ciągłe na jednej jezdni to chyba o dwie za dużo Tam powinny być jakieś linie prowadzące czy cuś...

Czy wobec powyższego, gdzie można być po lewej i po prawej stronie P4 legalnie, mogę zrobić sobie taki manewr wyprzedzania jakiegoś pojazdu? Zaczynam na przerywanej i kończę zjeżdżając również na przerywanej. Na p4 nie najeżdżam.

[jasper1]

^^ Nie możesz

[kg1956]

Makabra nie kombinuj. P-4 rozdziela pasy do jazdy w przeciwnych kierunkach. I wszystko się zgadza. Każda z trzech P-4 jest więc umieszczona prawidłowo. Bardzo sprawnie tam się jeździ.

[lith]

@Makabra
Mi się zdarza tak wyprzedzać, nawet raz radiowóz i jak zachowasz wszystkie inne zasady dot. wyprzedania to imo jest ok. trochę wykorzystywanie luki w przepisach, ale ja bym mandatu nie przyjął. Oczywiście pewnie nie jest problemem trafienie na policjanta, który będzie wmawiał nam, ze P-4 zabrania wyprzedzania, nie mówiąc o takich niuansach jak jazda po drugiej stronie

[jasper1]

To nie jest kwestia zakazu wyprzedzania, tylko zlekceważenia celu, w którym P-4 się stosuje, czyli nic innego jak nie zastosowanie się do P-4.
Na odcinku P-4 kierunki ruchu są rozdzielone, a linia ma wyeliminować przejeżdżanie po części jezdni przeznaczonej dla kierunku przeciwnego. Czy w takiej sytuacji uznasz za oczywiste przejechanie po lewej stronie jezdni by skręcić w drogę gruntową po lewej? Też fizycznie przez P-4 nie pojedziesz.
W ramach Twojego podejścia lith należałoby przejść do dyskusji przy jakiej długości P-4 można przejechać po części jezdni dla kierunku przeciwnego, a przy jakiej już nie.
Jest na to jakaś podstawa prawna?

[lith]

Według mnie przy każdej długości można jechać. W pord sa tylko wyszczególnione sytuacje kiedy nie możemy wjeżdżać na część jezdni przeznaczoną do ruchu w kierunku przeciwnym (jak na przykład przy wyprzedzaniu na skrzyżowaniu pojazdu sygnalizującego skręt) A tak jak nikomu z naprzeciwka nie przeszkadzamy to nie widzę problemu.

[szerszon]

Jeśli P-4 oznacza zakaz przejeżdżania przez nią to chyba należy rozumieć ,ze na jej wysokości nasza obecność po jej drugiej stronie nie jest wskazana. Dlatego jest problem.

[lith]

No raczej nie jest wskazana. Jednak zakazana też nie jest według mnie.

[szerszon]

Jednak zakazana też nie jest według mnie.

Ciekawe jak to wytłumaczysz komuś, gdzie to P-4 będzie sie ciągnęła parę ładnych kilometrów , a sa takie miejsca...że nie najechałeś na P-4 ?
W KW napisali bardziej szczegółowo.

[lith]

Jak będę chciał być przepisowy to wjadę tylko tam gdzie będę pewny, że zdążę zjechać.

[szerszon]

Zazwyczaj P-4 są przy skrzyżowaniach. Możesz się zdziwić...jak będziesz przejeżdżał przez skrzyżowanie pod prąd drogą z pierwszeństwem oczywiście nie najeżdżając na P-4

[lith]

Wiem. Dlatego tak nie jeżdżę. Ba, właśnie dlatego uważam wyjeżdżając z podporządkowanej, bo zdaję sobie sprawę, że w przypadku kolizji mogą być niezłe jaja, jak ten z głównej zacznie udowadniać, że w sumie to jechał trochę daleko prawej strony, ale poza tym to okej