Co nas dzisiaj zdenerwowało na drodze

Tu możecie podzielić się uwagami lub wątpliwościami związanymi z poruszaniem się na drogach

Moderatorzy: dylek, ella, klebek

Re: Co nas dzisiaj zdenerwowało na drodze

Postprzez maryann » piątek 18 lipca 2014, 15:00

Dąbrowa G. ,zwężenie z dwóch pasów na prawy, dojeżdżam lewym- jeszcze końca nie widać, a już jakaś(jak się domyśliłem po fryzurze zza zagłówka) baba jedzie Alfą równolegle z czymś zielonym; on staje to i ona- i tak blokuje cały ruch. Błysnąłem światłami- nic. No to dojechaliśmy do zwężki i jakoś za zielonym zrobili mi pewnie widząc sytuację się lukę, to odczytałem 'wystawioną piłkę', w nią wjechałem i ominąłem wściekłą, trąbiącą jędzę z jej prawej strony. Satysfakcja z legalnego utarcia nosa idiotce, co wpadła we własną przebiegłość- bezcenna! Trąbiła jeszcze za mną, ale myśleć będzie miała o czym...

Jadę prawie 50/h przez miasteczko, pod górkę, zakręt w lewo- dogania mnie i wyprzedza przez podwójną majestatycznie jakiś dostawczak. Na wiedeńskich numerach! Dojechałem za nim do świateł, obok pas do skrętu w lewo a na nim inny dostawczak- nie dojechał do linii zatrzymania i tak stoi troche przede mną. Coś mnie tchnęło- pewnie koledzy i pojedzie prosto. Więc zamierzam nie odpuścic zderzaka poprzednika, zobaczymy co zrobi. Oczywiście! Dostaliśmy zielone, a on z tego pasa na wprost na czerwonym!! Kawałeczek za skrzyżowaniem(szkoda, że nic nie stało do skrętu na środku) wciska sie między mas, ale niech tam- jeszcze krzywdę komu zrobi- niech jedzie. Ale ciekawe, czy takim stylem daleko zajechali?
falsum in uno falsum in toto
Avatar użytkownika
maryann
 
Posty: 3359
Dołączył(a): czwartek 22 lipca 2010, 09:38
Lokalizacja: Czechy k. Krakowa

Re: Co nas dzisiaj zdenerwowało na drodze

Postprzez papadrive » sobota 26 lipca 2014, 22:09

Rowerzysta. A jakże. :evil: Koniec OZ, ale szosa szerokim łukiem otacza las z lewej, więc jeszcze się nie rozpędzam za bardzo. Na zderzaku już mi siedzi SUV i tylko czeka na sposobność wyprzedzenia. Po wyjściu na prostą, puszczę go, niech leci, ja i tak zaraz skręcam. Wychodzimy z zakrętu, ale przed nami rowerzysta, a z naprzeciwka dwa auta. Zwalniam. Rowerzysta jakoś tak niepewnie jedzie. Już pośrodku pasa, już przy krawędzi i znów odbija. Napity - myślę. :wink: Postanawiam wziąć go szerszym łukiem. Kierunkowskaz już mruga, auta z naprzeciwka wymijają i zaczynam wyprzedzać. Gdy już jestem okrakiem na osi jezdni, cyklista wywala lewą rękę i skręca mi przed maską. Dup po hamulcach, prędkość malutka to i samochód w miejscu staje. Ten z tyłu musiał odbić w prawo (za blisko był), aby mnie nie puknąć.
Od niepamiętnych czasów, razem z heblami użyłem przycisku na kierownicy (tego z symbolem trąbki :P ) A rowerzysta, jak gdyby nigdy nic, nie obejżawszy się nawet co się z tyłu dzieje, skręcił, w sobie chyba tylko znaną, leśną ścieżynkę. Grzybiarz piep...ny. :x
Nie dziwiłbym się gdyby to była jakaś baba (przepraszam kobiety :D ), albo dziadunio, ale znam gościa. Ma prawo jazdy, jeździ samochodem, więc przepisy chyba zna. Ale może tylko na samochód? :wink:
Nie zawsze, jazda zgodna z przepisami, gwarantuje bezpieczeństwo na drodze.
papadrive
 
Posty: 1010
Dołączył(a): poniedziałek 02 grudnia 2013, 22:21

Re: Co nas dzisiaj zdenerwowało na drodze

Postprzez daghda » poniedziałek 28 lipca 2014, 16:23

Rowerzystka. A co. Ruszam, skręcam i widzę, że pieszym zaczęło mrugać zielone. Puszczam faceta bo na przystanek leci. Zapaliło się czerwone, ruszam a tu... w biegu starsza kobita zeskakuje z roweru i dawaj na pasy. Hamulec i pytam ją, co robi a ona, że "musi bo zielone miała". I jeszcze mnie opieprzyła, że ja ją pouczam... :roll:
Není nutné plakat nad rozlitým mlékem - vždyť to není pivo. | Kultura kulturą, lecz prawo i zdrowy rozsądek ponad wszystko.

Była Lancia Lybra SW, jest Seat Ibiza II FL 1.9 SDI - Kapitan Snuja :D

Obrazek
Avatar użytkownika
daghda
 
Posty: 460
Dołączył(a): wtorek 04 października 2011, 21:42
Lokalizacja: Ostrava ČR / Rybnik PL

Re: Co nas dzisiaj zdenerwowało na drodze

Postprzez bileterka » poniedziałek 28 lipca 2014, 17:13

Jedyne swiatla w mojej miescowosci. Jako, ze ludzie przechodza na calej dlugosci glownej ulicy, rzadko jade wiecej niz 40km/godz. Powoli dojezdzam do swiatel, przede mna jedno autko, na swiatlach mamy juz przygotowanie sie do jazdy (czyli piesi juz chwile maja czerwone). W tym momencie z mojej prawej wchodza na pasy dwie kretynki (nie potrafie inaczej ich okreslic) z glebokim wozkiem. Szczeka mi opadla. Ja rozumiem, ze ludzie maja potrzebe zrobienia sobie krzywdy. Nie rozumiem jednak wciagania w to innych (dziecko i kierowcy). Kierowca przede mna jeszcze nie ruszyl, mialam wrazenie, ze przyjal to z filozoficznym spokojem. Jednak ten z naprzeciwka wkurzyl sie (slusznie) i zatrabil. Jedna z kobiet stanela, zaczela machac rekoma i juz zaczynala zadyme. Na szczescie ta druga ja pociagnela do chodnika.

Innym razem mamuska z glebokim wozkiem czaila sie zeby przejsc w miejscu, gdzie nie ma pasow, do pasow miala biedulka bardzo daleko, po ok 100m w kazda strone. I wtedy nie bardzo wiem jak sie zachowac. Nie moge jej przepuscic. Ale boje sie, ze mi wtargnie na jezdnie, wiec chce zwolnic, zeby w razie czego szybko hamowac, jednak z drugiej strony ona moze to odczytac, ze chce ja przepuscic...
bileterka
 
Posty: 37
Dołączył(a): sobota 26 stycznia 2013, 18:31

Re: Co nas dzisiaj zdenerwowało na drodze

Postprzez lith » sobota 09 sierpnia 2014, 12:48

Jest korek do świateł, ja chcę skręcić kilkaset metrów przed światłami w prawo, więc śmigam poboczem z prawym kierunkiem i zawsze sie znajdzie jakiś kierowiec, którego to za mocno boli i przyblokuje. Nie mam specjalnie pretensji, bo wiem, że nie brakuje cwaniaków, którzy ominą poboczem i będą się wrypywać z powrotem w korek, ale jak widać punkt widzenia zależy od punktu siedzienia. Nie jestem zbyt szczęśliwy kiedy muszę czekać razem tmi jadącymi gdzieś dalej w imię jakiejś chorej drogowej solidarności ;p Że pobocze blokują to spoko, niech im będzie, ale niektórzy giganci blokują też pas do prawoskrętu, wtedy już wale po klaksonie, bo są pewne granice zabawy w strażnika teksasu :P
Avatar użytkownika
lith
 
Posty: 7569
Dołączył(a): niedziela 17 maja 2009, 21:09
Lokalizacja: E-g/Gda

Re: Co nas dzisiaj zdenerwowało na drodze

Postprzez oskbelfer » poniedziałek 11 sierpnia 2014, 12:24

a mnie zdrażnił wlasnie kierowca jadacy poboczem (które nie służy do jazdy) a na dodatek używający sygnału dzwiękowego w obszarze zabudowanym, kiedy to stałem na poboczu z powodu awarii...
sorry taki mamy klimat....sorry - na autostradach nie ma skrzyżowań, am sorry
N'attendez pas le Jugement dernier. Il a lieu tous les jours.
Avatar użytkownika
oskbelfer
 
Posty: 3596
Dołączył(a): czwartek 18 września 2008, 19:17
Lokalizacja: Polska

Re: Co nas dzisiaj zdenerwowało na drodze

Postprzez szoferemeryt » środa 13 sierpnia 2014, 16:26

Nie dalej jak przedwczoraj około 18-tej jasnozielone „Polo” na nr. Rej. Txx10xx wyprzedza mnie na tym zakręcie
https://www.google.pl/maps/@50.387788,2 ... xokOtQ!2e0
z przeciwka jedzie kilka pojazdów, które zmuszone był uciekać na swój prawy pas.

Natomiast dziś około 12-tej ciężarowy o ładowności co najmniej 10 t. na nr. Rej. TK wyprzedza mnie na tym mostku, jadę z prędkością 50km/h (teren zabudowany)
https://www.google.pl/maps/@50.440134,2 ... IZz6nw!2e0
z przeciwka w odległości 150 m nadjeżdżają samochody, nie dość że wariat to jeszcze trąbi na mnie. Widzę w lusterku co robi dałem ostro po hamulcach. 300m dalej jest Rynek ten małej miejscowości i ograniczenie do 40km/h, przypuszczam że przepruł co najmniej 60 km/h.
Czy na „szkieleczczyźnie” tak się jeździ? :wow:
szoferemeryt
 
Posty: 1155
Dołączył(a): piątek 11 kwietnia 2014, 16:03

Re: Co nas dzisiaj zdenerwowało na drodze

Postprzez Uciekaj1 » czwartek 14 sierpnia 2014, 22:28

Pewna kobieta, która tak ścięła zakręt, że ledwo wyhamowałem (a już się praktycznie ledwo toczyłem). Minęła mnie o dosłownie milimetry.
Uciekaj1
 
Posty: 227
Dołączył(a): środa 27 czerwca 2012, 12:42

Re: Co nas dzisiaj zdenerwowało na drodze

Postprzez LeszkoII » środa 20 sierpnia 2014, 16:52

- Nie działają panu kierunkowskazy.
- Nie używam, nie chce mi się.
"Specjalista to ktoś, kto wie wszystko o czymś i nie wie nic o czymkolwiek innym. W miarę postępów specjalizacji, to w końcu specjalista będzie to ktoś taki, kto wie wszystko o niczym i nie wie niczego o wszystkim" - śp. Józef Kossecki
Avatar użytkownika
LeszkoII
 
Posty: 7756
Dołączył(a): niedziela 07 października 2012, 13:53

Re: Co nas dzisiaj zdenerwowało na drodze

Postprzez Henq » poniedziałek 25 sierpnia 2014, 01:35

Skrzyżowanie równorzędne na parkingu w terenie prywatnym, znak "na parkingu obowiązują przepisy ruchu drogowego", wjeżdżam z uliczki po prawej na uliczkę "prostą" wychylam się z lewym kierunkiem, samochodzik na prostej zapieprza aż miło mi ostry hampel i gest "jedź" Ja "odpuszczam", więc zwrot i ciekawość czy kierowca wie co zrobił? jadę za nim on zaparkował i wysiada, ja szyba w dół i dialog:
- dlaczego Pan tak zapieprza nie patrząc na drogę z prawej?
- bo wjechałem "główną bramą"?
- no i co w związku z tym?
- patrz na znaki!
- patrzę i nie widzę że ma Pan pierwszeństwo, jadę z dzieckiem a Pan mi wymusza bo za....dala prosto
- bo mam pierwszeństwo patrz na znaki!
- ale nie ma Pan znaku z pierwszeństwem?
- jak to nie, wjechałem od głównej to mam! - idź już dobra bo cię uszkodzę...
normalnie brak słów...
Im lepszy samochód terenowy - tym traktor musi dalej jechać.
Henq
 
Posty: 3999
Dołączył(a): środa 21 listopada 2012, 12:51

Re: Co nas dzisiaj zdenerwowało na drodze

Postprzez lith » poniedziałek 25 sierpnia 2014, 19:23

Jechałem ostatnio z bratem to sytuacja podobna, tylko odwrotna, brat jedzie parkingiem od głównego wjazdu, mija D-1 i zaraz z pierwszej bocznej uliczki z prawej chce mu się wpakować przed maskę jakiś typek. Zahamował z piskiem opon, trąbi i wymachuje łapkami, że niby my nie ustąpiliśmy... chyba ktoś mu nagadał, że na wszystkich parkingach są równorzędne, czy nie wiem co.
Avatar użytkownika
lith
 
Posty: 7569
Dołączył(a): niedziela 17 maja 2009, 21:09
Lokalizacja: E-g/Gda

Re: Co nas dzisiaj zdenerwowało na drodze

Postprzez Anett » poniedziałek 25 sierpnia 2014, 21:21

Na skrzyżowaniu grzecznie stoje przy osi przed skrętem w lewo i przepuszczam samochody...
Gdy jest miejsce ruszam a jakiś kierowca... wyprzedza mnie z prawej na gazie mało co nie wwalając się w bok auta...
Anett
 
Posty: 952
Dołączył(a): sobota 13 października 2012, 20:44
Lokalizacja: Wa-wa

Re: Co nas dzisiaj zdenerwowało na drodze

Postprzez Uciekaj1 » czwartek 04 września 2014, 14:19

Wymuszenie pierwszeństwa na skrzyżowaniu równorzędnym. Klakson, a gość zdziwiony: "mam pierwszeństwo, bo prosto jadę"...
Uciekaj1
 
Posty: 227
Dołączył(a): środa 27 czerwca 2012, 12:42

Re: Co nas dzisiaj zdenerwowało na drodze

Postprzez szoferemeryt » sobota 06 września 2014, 15:10

Jadę po skrzyżowaniu o ruchem okrężnym zewnętrznym pasem, do zjazdu mam jeszcze kilka samochodów przed sobą i kilkusekundowe zatrzymanie. Coś zablokowało wyjazd. Nagle na skrzyżowanie wjeżdża piękny wypasiony samochód objeżdża w lewo trójkątną wysepkę jak to bywa na SORO i wali w moją stronę po wewnętrznym pasie.
Może nie tyle zdenerwowało, co zrobiłem wielkie oczy a później zacząłem sie śmiać, w pierwszej chili pomyślałem pewnie ma pierwszą lekcję nauki jazdy. Patrzę na tablice a to Anglik. Przejechał koło mnie, w lusterku widziałem, że wszyscy ustępowali mu miejsca. Tak dojechał do przeciwległego wyjazdu i dalej już i dalej już "nieprawidłowo" :lol: prawą stroną.
Że tez Polacy mają dziwne nawyki jazdy prawą stroną drogi. :D
szoferemeryt
 
Posty: 1155
Dołączył(a): piątek 11 kwietnia 2014, 16:03

Re: Co nas dzisiaj zdenerwowało na drodze

Postprzez Uciekaj1 » środa 10 września 2014, 21:55

Trzeba było gwałtownie hamować: młoda rowerzystka przejeżdżająca przez przejście dla pieszych na czerwonym świetle.
Uciekaj1
 
Posty: 227
Dołączył(a): środa 27 czerwca 2012, 12:42

Poprzednia stronaNastępna strona

Powrót do Sytuacje na drodze

Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Google [Bot] i 24 gości