Dojazd do posesji a dojazd do firmy

[Venger]

Na skrzyżowaniu jest postawiony nakaz skrętu prosto. Pod znakiem znajduje się tabliczka, że "Nie dotyczy dojazdu do stacji benzynowej i dojazdu mieszkańców do posesji".
Czy będąc pracownikiem firmy (zlokalizowanej na ulicy, której dotyczy nakaz), mogę przyjąć, że moja firma jest posesją i mogę wjechać we wspomnianą ulicę?

[lith]

Na skrzyżowaniu jest postawiony nakaz skrętu prosto.

Czekamy na ekspertów od skręcania i zmiany kiernku
...sorry, musiałem

...co do znaku to ja bym wjeżdżał w takim przypadku i się nie przejmował

[Henq]

Na skrzyżowaniu jest postawiony nakaz skrętu prosto.

Czekamy na ekspertów od skręcania i zmiany kiernku
...sorry, musiałem

...co do znaku to ja bym wjeżdżał w takim przypadku i się nie przejmował

Haha - dobre to się czepiasz a koledze się chyba tylko słowa pomyliły (oby)

[samotnyGeorge]

Przecież jest napisane po polsku - nie dotyczy MIESZKAŃCÓW. Jesteś pracownikiem, czy mieszkańcem?

Odpowiedź sobie sam. W ogóle, wątpię, czy Twoje miejsce pracy jest lokalem mieszkalnym

[oskbelfer]

jest też postawiony nakaz skrętu prostu....

[Makabra]

Na skrzyżowaniu jest postawiony nakaz skrętu prosto. Pod znakiem znajduje się tabliczka, że "Nie dotyczy dojazdu do stacji benzynowej i dojazdu mieszkańców do posesji".
Czy będąc pracownikiem firmy (zlokalizowanej na ulicy, której dotyczy nakaz), mogę przyjąć, że moja firma jest posesją i mogę wjechać we wspomnianą ulicę?

Wstaw sobie wyro, telewizor i lodówkę z browarami i już tam mieszkasz.

[samotnyGeorge]

Makabra: Nie.

Zapraszam do lektury "Rozporządzenie Ministra Infrastruktury w sprawie warunków technicznych, jakim powinny odpowiadać budynki i ich usytuowanie"

Mówiąc w skrócie: Firma NIE JEST mieszkaniem, pracownik firmy nie jest mieszkańcem.

[Anett]

Czy wedlug ciebie budynem firmowy jest mieszkalnym?
Sprawdź w google co oznaczają te pojęcia i interpretuj znak...

[Makabra]

Makabra: Nie.

Zapraszam do lektury "Rozporządzenie Ministra Infrastruktury w sprawie warunków technicznych, jakim powinny odpowiadać budynki i ich usytuowanie"

Mówiąc w skrócie: Firma NIE JEST mieszkaniem, pracownik firmy nie jest mieszkańcem.

To był żart. A na poważnie, jak na znaku nie jest napisane konkretnie jakich mieszkańców jakich numerów budynku przy jakiej ulicy dotyczy, to autor tematu jest mieszkańcem jakiegoś budynku w tym mieście. On jest mieszkańcem, zakaz nie dotyczy mieszkańców. Gorzej jeśli droga jest ślepa

[jasper1]

^^^ Żart wpisujący się dobrze w realia.
Osoba, która w danym miejscu śpi, je, wypoczywa jest mieszkańcem, bo zamieszkuje daną nieruchomość, choć nie jest to jej miejsce zamieszkania. W każdym razie powinna w takiej sytuacji wnosić opłatę śmieciową.
A tabliczka pod znakiem znaczy faktycznie wszystko i nic - każdy gdzieś jest mieszkańcem, jeśli nie konkretnej nieruchomości, to przynajmniej gminy.

[rusel]

"za wyjątkiem mieszkańców" na jakimkolwiek znaku zakazu dotyczy tylko osób bezdomnych

[jasper1]

Nawet bezdomny jest bezdomnym mieszkańcem gminy , w stosunku do którego ma ona określone zobowiązania.

[samotnyGeorge]

Proszę o powagę, ta sytuacja na forum prawnym była już kilkukrotnie rozważana. Nie ma obowiązku pisania konkretnych numerów mieszkań, lub mieszkańców z imienia i nazwiska i Peselu, bo to jest oczywiste.

I sąd też powie, że w tym kontekście oczywistym jest, że chodzi o mieszkańca TEGO budynku. Serio, uważacie, że na rozprawie powiecie sędziemiu w twarz "Tak, wjechałem tam, bo jestem przecież mieszkańcem czegoś xD xD xD". Wiecie, jak zostaniecie potraktowani? ;]

Tak samo, jak kozak, który jadąc autem rozmawiał przez TABLET. I kiedy zatrzymał go policjant tłumaczył się, że zakaz dotyczy telefonów, a nie tabletów. Przegrał w sądzie.

Bądźmy poważni, panowie.

[Anett]

Przebywa, znajduje się na danym terenie jest równoznaczne że tam "mieszka"
Bądź co bądź on też mieszkaniec :p

Zawsze będzie tak że ci wyżej ustawieni będą na siłe udowadniać swoją racje, choć czasem jej nie mają... Ale sprawę wygrają bo jak wiadome- w tym kraju liczą się znajomości

[rusel]

Nawet bezdomny jest bezdomnym mieszkańcem gminy

nie jest, chyba że gdzieś jest zameldowany...