Z drogi na ktorej jest wyznaczony 1 pas ruchu, z boku jest mala wysepka rozdzielajaca przy zakrecie pasy ruchu, jest tez nakaz jazdy w prawo (nie mozna jechac w lewo) zajalem srodek pasu (tak jak samochody przede mna i wlaczalem sie do ruchu na droge 3 pasowa). Wjezdzalem dosc powoli (wczesniej zatrzymujac sie przed znakiem poziomym na drodze "ustap pierwszenstwa - takie trojkaciki

Niestety nie mam nagran, bo nie mam kamerki

Czy jest jakakolwiek szansa obrony. Bo troche szukalem o pasach ruchu i jest tam co prawda ze moga sie tworzyc nieoznakowane pasy (choc w tym przypadku ja i 2-3 samochody przede mna zajmowaly po prostu srodek pasa wyznaczonego i stalismy jeden za drugim), ale znalazlem tez ze pasy ruchu maja jakies minimalne szerokosci. I zastanawiam sie, ze skoro nie mam dowodu (nagrania) ze pani wpychala sie nie po drodze ale czesciowo po chodniku, to chociaz moze okaze sie ze nie ulica nie spelnia minimalnych wymiarow tak zeby zmiescic tam bezpiecznie 2 pasy bez jezdzenia po krawezniku i nie moglo byc 2 pasow itp... Czy nie mam szans?
Zreszta dzisiaj mialem tez podobnie w tym miejscu, tylko bylem mocno wyczulony - w tym wypadku po chodniku wpychal sie motor, tylko na szczescie jak jeszcze stalem, wiec widzialem go i po prostu przepuscilem.