Henq napisał(a):Coś te strzałki nie bardzo...
Po pierwsze to mówimy o przecięciu dróg na skrzyżowaniu (ten żółty prostokąt), a co się dzieje poza skrzyżowaniem - gdzie która droga prowadzi i czy w ogóle prowadzi -to nam mówią właśnie określenia skrzyżowań. Połączenie - znaczy, że mniej dróg wychodzi ze skrzyżowania niż na nie weszło.
Po drugie - zielone strzałki pokazują
pasy ruchu drogi poprzecznej a nie kierunki jazdy. A droga poprzeczna kończy się na krawężniku. Skrzyżowanie nigdzie nie prowadzi - to jest miejsce na drodze, na którym pojazdy mogą zmienić kierunek jazdy.
Jak zapada śniegiem całą powierzchnię wyłączoną z ruchu, to będę mógł sobie pojechać tak jak pokazuje zielona linia z punktami kolizyjnymi stosując się do A7. Czyli raz jest skrzyżowanie a innym razem go nie ma?
Cały czas nie ma - drogi się nie przecięły, kierunku nie zmieniłeś, co widać po strzałkach. Wystarczyło trzymać się prawej krawędzi drogi, jak nakazują przepisy i uniknąłbyś kolizji podczas zmiany pasa.
Do skrzyżowań na których kierunku ruchu się nie przecinają art 25 się nie odnosi ( bo nie może się odnosić), co nie znaczy że takich skrzyżowań nie ma. Z art 2 wynika, że są.
Skoro się upierasz, żeby Ci dziecko na plecach zrobić... to niech tak będzie.
Jak dla ciebie , to każde połączenie dróg jest skrzyżowaniem i każde rozwidlenie dróg jest skrzyżowaniem
Stosuj art 25 dla skrzyżowań z przecięciem kierunków ruchu; pozostałe - dla wszystkich.
Przypominam, żeby w tych miejscach przepuszczać pieszych, nie wyprzedzać, nie zawracać, a przede wszystkim NIE STAWAĆ i
NIE PARKOWAĆ (tam będą parkować absolwenci Wyższej Szkoły Czytania ze Zrozumieniem).
Chcieliście skrzyżowań, no to je macie...

To jest głos w dyskusji a nie: "zaśmiecanie forum, wprowadzanie bałaganu, kłótnia, prowokacja".