Wyprzedzanie czy nie?

[Drezyna]

Pilnuj sie TIRa i będzie ok.

Dzięki, to samo piszę od samego początku. Trzeba było tak od razu, po co te podchody?

[szerszon]

Ja też.

[kombi]

Ok. Przypadek, zajętych sąsiadujących pasów rozwiązany.
A co gdy pas sąsiedni jest wolny, i mamy pełny widok na auto jeden pas dalej (niech będzie to radiowóz dla zwiększenia dramaturgii) Co jeśli zatrzymał się , żeby przepuścić pieszych?

[szymon1977]

Odpowiem ci fragmentem postu szymona...

Czuję się zaszczycony.

A teraz dwie sytuacje:
I. Jadę lewym, na środkowym TIR, na prawym motocykl.
1. Czy wyprzedzam TIR-a?
2. Czy wyprzedzam motocykl?
3. Czy motocykl nie jest obok, ponieważ obok jest TIR?
II. Jadę lewym, środkowy pusty na prawym motocykl.
4. Czy wyprzedzam motocykl?
5. Czy przejeżdżam obok nikogo bo obok to mam pusty pas?
6. Czy przejeżdżam obok motocykla bo jest najbliższym pojazdem?
7. Czy motocykl przestanie być obok, gdy pomiędzy nami czyli obok mnie znajdzie się TIR?
Odpowiedzi proszę zacząć od numeru pytania i TAK/NIE.

[lith]

A że nie widzisz to nie znaczy , że coś nie istnieje.

Potrafisz tę śmiałą tezę udowodnić? Na przykład w oparciu o PoRD, żeby było na temat?

Ja tam myślałem, że człowiek już w 1 roku życia się uczy, że jak mamy nie widzi to nie znaczy, że ona w tym momencie nie istnieje.

Jak nie bedziesz widział, bo tir zasłonił, to najwyżej wyprzedzisz. Tak samo jak tir przejedzie na czerwonym i zasłoni Ci światło to przejedziesz razem z nim, albo tir w ogóle zasłoni znak przejścia i nie dość, że nie będziesz wiedział, że wyprzedziłeś, to jeszcze na przejściu

[Drezyna]

...to najwyżej wyprzedzisz.

No właśnie ja twierdzę, że nie wyprzedzę, bo to nie obok i nie bardzo mnie interesuje.
Za to dywagacja filozoficzna zaskakująco zgodna z szerszonem, wypadałoby tylko dodać, że jak czegoś nie widać, to nie znaczy, że nie istnieje, ale też nie znaczy, że istnieje, czyli mówiąc krótko ontologiczna kicha

[kg1956]

Ciekawe robią się nasze dywagacje o wyprzedzaniu na jezdni trzypasowej w odniesieniu do :

Art. 24.
1. Kierujący pojazdem jest obowiązany przed wyprzedzaniem upewnić się w szczególności, czy:

ma odpowiednią widoczność i dostateczne miejsce do wyprzedzania bez utrudnienia komukolwiek ruchu;
kierujący, jadący za nim, nie rozpoczął wyprzedzania;
kierujący, jadący przed nim na tym samym pasie ruchu, nie zasygnalizował zamiaru wyprzedzania innego pojazdu, zmiany kierunku jazdy lub zmiany pasa ruchu.

[Drezyna]

Ciekawe robią się nasze dywagacje o wyprzedzaniu na jezdni trzypasowej w odniesieniu do :

Dlaczego, po pierwsze masz się tylko upewnić, a wyprzedzasz niezależnie od wyniku tego upewniania, a po drugie zawsze mnie interesowało jak się sygnalizuje zamiar wyprzedzania?

[kg1956]

Tak to rozumiesz? Ja myślę, że dopuszczalność wyprzedzania jest uzależniona od wyników tego upewnienia się. Ale może poczekajmy na opinie innych.

[lith]

Już przy 2 pasach w jednym kierunku ten art. traci sens. jak na dwupasmówce sygnalizujesz wyprzedzanie? Przecież na pierwszy rzut oka widać, że chodzi w nim o wyprzedzanie 'klasyczne' gdzie trzeba wjechać na pas do jazdy z naprzeciwka i z niego wrócić.

[kg1956]

To prawda. Upewnia mnie to w moim rozumieniu wyprzedzania czyli przejeżdżania obok jako na pasie obok.

[lith]

A ja nie widzę związku. Gdyby się opierać się tym artykule to na pasie obok przeznaczonym do ruchu w tym samym kierunku to też nie byłoby wyprzedzanie. W końcu nic nie sygnalizujesz, nic specjalnego nie robisz, tylko jedziesz z większą prędkością niż ci na pasie/pasach obok.

[kg1956]

Czyli co? Nie stosować się do przepisu, bo jest przestarzały?

[lith]

Stosować gdzie trzeba, ale nie wyciągać wobec niego zbyt daleko idących wniosków.

[szymon1977]

A jak będzie BUM i daleko idące wnioski Sąd wyciągnie? Lepiej chyba być przygotowanym i chociaż wiedzieć, co z treści PoRD wynika.