evo9rs napisał(a):Gdyby art. 25 odnosił się do całego skrzyżowania a pierwszeństwo było ustalane przed skrzyżowaniem to czerwony miałby pierwszeństwo. Jest to oczywista nieprawda, którą forsuje Szerszon, Leszko i Rusel.
Masz dziwną skłonność do wyciągania ogólnych wniosków i budowania na nich teorii w oparciu o sytuacje wyjątkowe(
"dzikie ronda") i w dodatku opisane w zał. do WT dz.u.220, jak podają rysunki oraz komentarze do nich. Zgodnie z rysunkiem, który wklejasz co drugi wpis, D-1 umieszcza się przed "drugą jezdnią" na skrzyżowaniu. Taka wytyczna wynika z pewnej konsekwencji prawnej oraz "praktycznej". Odnośnie prawnej: na takim skrzyżowaniu skanalizowanym wyspą centralną umieszcza się A-7 tak, żeby dotyczyły najbliższej jezdni - w efekcie umieszcza się je dwukrotnie, przed każdą osobny znak.
W takim znaczeniu D-1 informuje o pierwszeństwie w ciągu drogi z pierwszeństwem i moim zdaniem należy doszukiwać się kontekstowej analogii "dotyczy najbliższej jezdni" - chociaż takiego zapisu stricte nie ma.
Co do kwestii praktycznej - to nie wymaga ona komentarza, ale najkrócej mówiąc chodzi o płynność ruchu, czytelność zachowań.
Podajesz przykłady, gdzie brakuje D-1 w obrębie skrzyżowania. Są to przykłady z serii "niekompletne oznakowanie". Na ich podstawie budujesz daleko idące teorie, co gorsza - przenosisz je na inne skrzyżowania, np. bez wyspy centralnej. To błąd lub jak wolisz - klasyczna nadinterpretacja, naginanie przepisów pod ustalone z góry podejście (np. żeby zgadzało Ci się z teorią o rondach, dzieleniu manewrów na elementy składowe, etc).
evo9rs napisał(a):Obecność albo brak znaku D-1 w obrębie skrzyżowania niczego nie zmienia. Nie może zmieniać, bo z perspektywy czerwonego jeżeli usuniesz ten znak (D-1) nic się nie zmienia.
Zmienia

W jednym przypadku oznakowanie będzie poprawne, w innym niepoprawne - różnicę widzisz pomiędzy jednym a drugim?
====
http://goo.gl/maps/vREngTutaj jednak po coś te A-7 umieszczono i podstawę prawną owej organizacji ruchu masz na Twoim ostatnio ulubionym rysunku.