Który zająć pas?

[bombl]

Cześć,

Prosta, wręcz banalna sytuacja, ale mam wątpliwości, bo jeden z instruktorów twierdzi, że mam zajmować tylko pas przeznaczony do skrętu w lewo/zawracania/jazdy prosto, a drugi zaleca zajmowanie pasa przeznaczonego tylko do jazdy prosto. Jadę z lewej strony, skręcam w lewo (czyli wjeżdżam na Estakadę). Głupieję. Czy mogę wjechać na obydwa pasy?

[lith]

Wjechać możesz na obydwa. Na który lepiej? To już zależy. Ważne, żeby bez powodu potem lewym mnie jechać, wiec jak masz miejsce i jedziesz dalej prosto to chyba lepiej od razu na prawy... ale zawsze możesz zmienić na prawy już za skrzyżowaniem i też będzie ok.

[mariusz79]

Podpisuję się pod wypowiedzią lith

[maryann]

lepiej od razu na prawy... ale zawsze możesz zmienić na prawy już za skrzyżowaniem i też będzie ok.

Skoro potem trzeba, to dlaczego nie od razu? Jeśli zamierzasz prosto, to lepiej od razu na prawym, bo:
-masz jechać możliwie blisko prawej(są wyjątki, ale tu nie zachodzą);
-nie zajmujesz miejsca tym, którzy wyboru nie mają i muszą stanąć na lewym z zamiarem skrętu w lewo.

[lith]

Bo np. prawy jest już zawalony samochodami czekającymi na zielone światło, albo na prawym jedzie traktor, czy koparka wypadałoby się za nią nie ustawiać. Różne mogą być powody. Fakt jest taki, że zająć można dowolny pas, decyzja należy do kierowcy, a stwierdzeniami 'tylko na prawy', czy 'tylko na lewy' można tylko zaszkodzić Kierowca powinien wiedzieć co mu wolno, żeby w razie czego mógł korzystać ze wszystkich dostępnych możliwości.

[maryann]

No, jak ma powody- to co innego; ale dla kaprysu... to niewiele można.

[bombl]

Dziękuję za odpowiedzi. Będę zajmować pas prawy.

Kolejne wątpliwości z cyklu "na który pas ?". Czy jest jakiś sposób (poza jazdą na pamięć), żeby być pewnym, który pas do jazdy w jakim kierunku służy? Chodzi mi o sytuacje, w której mamy wysepkę do zwracania, a po jej dwóch stronach są różne pasy (przepraszam, ale nie wiem jak to dokładnie wytłumaczyć). Tu przykłady:

jedna strona:


druga strona:


W pierwszym przypadku pas po prawej służy tylko do jazdy prosto, w drugim również zezwala na skręt w lewo.

Kolejny przykład:

(dwa prawe tylko do jazdy w lewo)



(dwa prawe tylko do jazdy prosto)




Mam na myśli taką sytuację, w której ustawiam się na pasie prawym, żeby wjechać później również na pas prawy już docelowej ulicy. Czasami jednak pasy te służą tylko do jazdy prosto, albo np. są przeznaczone dla busów, jak tutaj:




Mam nadzieję, że nie zagmatwałem tego jakoś strasznie i da się odpowiedzieć na te pytania. Czego nie dostrzegam, co pomijam?

[lith]

Uczyć się na pamięć? Wystarczy patrzeć na strzałki.

[michooo]

Nie bardzo rozumiem Twoje pytanie. Po to właśnie jest oznakowanie poziome żebyś wiedział z którego pasa gdzie pojechać. Nie ma reguły, że np. tam gdzie są 2 pasy, to z dwóch możesz jechać prosto. Bywają ku temu różne powody, np za skrzyżowaniem nie może być mniej pasów do kontynuowania jazdy niż przed nim.

[bombl]

Dzięki.

Ja po prostu nie zawsze widzę te strzałki na tyle wcześnie, żeby z całą pewnością móc zając poprawny pas. A jak już się orientuję, że wjechałem na pas tylko do jazdy prosto, jest już za późno, żeby zmienić na właściwy. No nic, będę się starał mocniej wytężać wzrok.

[maryann]

Ja tam rozumiem kol. bombl. Po objechaniu ćwierci wysepki z jednego mogą się robić dwa pasy- jeden inny, drugi inny. Mało czasu na patrzenie, a na przygotowanie się - już wcale.
Podpowiedział bym- zacząć od podstaw PoRD; jak zamierzasz dalej jechać, tak się spodziewaj jakby strzałek nie było- czyli np. w lewo, do szukaj przy lewej; prosto- przy prawej.

[Makabra]

Dzięki.

Ja po prostu nie zawsze widzę te strzałki na tyle wcześnie, żeby z całą pewnością móc zając poprawny pas. A jak już się orientuję, że wjechałem na pas tylko do jazdy prosto, jest już za późno, żeby zmienić na właściwy. No nic, będę się starał mocniej wytężać wzrok.

Pamiętaj że rozsądny kierowca jak się pomyli i zajmie zły pas to nie obi z tego tragedii. Krzywda się żadna nie stanie jeśli pojedziesz w kierunku innym niż wskazany przez egzaminatora, byle tylko jechać zgodnie z organizacją ruchu. Oczywiście manewr będzie do powtórki, więc za drugim razem już ważą się losy wyniku

[atomek666]

Ja tam rozumiem kol. bombl. Po objechaniu ćwierci wysepki z jednego mogą się robić dwa pasy- jeden inny, drugi inny. Mało czasu na patrzenie, a na przygotowanie się - już wcale.
Podpowiedział bym- zacząć od podstaw PoRD; jak zamierzasz dalej jechać, tak się spodziewaj jakby strzałek nie było- czyli np. w lewo, do szukaj przy lewej; prosto- przy prawej.

dokładnie tak - z prawego pasa zawsze opuścisz skrzyżowanie tego typu, z lewego zawsze wykonasz ponowny skręt, jeśli zamierzałeś zawracać (tylko zajmując go staraj się - już po zajęciu - upewnić, czy był on jedynym do skrętu)

[Makabra]

Ja tam rozumiem kol. bombl. Po objechaniu ćwierci wysepki z jednego mogą się robić dwa pasy- jeden inny, drugi inny. Mało czasu na patrzenie, a na przygotowanie się - już wcale.
Podpowiedział bym- zacząć od podstaw PoRD; jak zamierzasz dalej jechać, tak się spodziewaj jakby strzałek nie było- czyli np. w lewo, do szukaj przy lewej; prosto- przy prawej.

dokładnie tak - z prawego pasa zawsze opuścisz skrzyżowanie tego typu, z lewego zawsze wykonasz ponowny skręt, jeśli zamierzałeś zawracać (tylko zajmując go staraj się - już po zajęciu - upewnić, czy był on jedynym do skrętu)

Z tym "zawsze" bym się nie zgodził. W Krakowie są dwa przypadki gdzie z prawego pasa nie da się opuścić legalnie ronda. Rondo Polsadu i Matecznego - prawy pas jest tam na jednym z wylotów tylko dla BUS. Teoretycznie więc da się opuścić rondo tym pasem nie zajeżdżając nikomu drogi, ale niezgodnie z przepisami.

[Henq]

W Krakowie są dwa przypadki gdzie z prawego pasa nie da się opuścić legalnie ronda. Rondo Polsadu i Matecznego - prawy pas jest tam na jednym z wylotów tylko dla BUS. Teoretycznie więc da się opuścić rondo tym pasem nie zajeżdżając nikomu drogi, ale niezgodnie z przepisami.

Hehe nie tylko w Krakowie Bus pas to nie wymysł jednego miasta, nie uczmy się jeździć na pamięć w swoim mieście, bo pojedziemy dalej i zaczną się schody, od tego są znaki by na nie patrzeć, od tego linie pomocnicze by z nich korzystać itd.